Renee w jednej chwili z szarej myszki przemienia się w pewną siebie kobietę. Przynajmniej taki był zamysł, ale chyba coś tutaj nie wyszło. Postać jest po prostu irytująca. Zarozumiała, podlizuje się przełożonym i klientom, jest pretensjonalna a momentami nawet wulgarna ( scena w barze). Atrakcyjna kobieta powinna mieć poczucie własnej wartości i być świadoma swoich zalet, ale jednocześnie mieć w sobie inteligencję, naturalność, ciepło i subtelność. Postać pokazana w tym filmie nie ma z tym nic wspólnego. Po 40 minutach miałam dość.Zdecydowanie nie polecam.