PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=37066}
7,2 4,8 tys. ocen
7,2 10 1 4784
7,6 9 krytyków
Jestem zły
powrót do forum filmu Jestem zły

hmm

ocenił(a) film na 6

Nawet nie chcę wiedzieć co z tych młodych ludzi przedstawionych na filmie wyrosło. Przez te złe towarzystwo większość z nich czeka chyba tylko patologia i recydywa

Mariusz005

Teraz każdy z nich już ponad 20 lat i pewnie połowa siedzi po więzieniach w całej Polsce , bo nie wierzę , że sobie jakoś życie ułożyli.

ocenił(a) film na 7
Mariusz005

trafili do sejmu pewnie

ocenił(a) film na 9
Mariusz005

zamiast tu pisać takie bzdety pomyśl jak ty byś żył na ich miejscu //

ocenił(a) film na 7
orzelus

Osobiście to żył bym z godnością, próbował poprawić swój stan życiowy, nauczyć się moralności i nie brać przykładu z rodziców. W końcu każdy człowiek sam wie co to dobro i zło. Ze wszystkiego można wyjść i pokierować własnym losem, jednak najłatwiej jest zwalać wszystko na towarzystwo i trudne dzieciństwo. Zawsze można być po prostu innym, lepszym, trzeba tylko do tego dorosnąć.

Last_Ronin

Ja to powiem ci że sam nie wiem jakbym żył. Niewykluczone że tak jak oni.Sam może nie miałem takiej patoli na chacie ale na jednym osiedlu ze wszystkimi się zadawałem. I jako dzieciak nie miałem takich rozkminek czy jest dobro i zło i co po winieniem rozbić żeby być dobrym człowiekiem.To że nie byłem bandziorem w dużej mierze miało wpływ wychowanie, cechy charakteru. Ty to teraz piszesz że byś był taki i taki z perspektywy dorosłej osoby która ma pewien stopień świadomości.Jako taki grzdyl byś się na tym nie zastanawiał.Chłonął byś wszystko jak gąbka. Na to czy byś się nie stoczył miałoby wpływ twoje cechy charakteru,szczęście, po prostu różne okoliczności.Tego nie można być pewnym jeśli się czegoś nie przeżyło.

ocenił(a) film na 7
jezi86

Mówisz żebym nie oceniał, a sam mnie próbujesz oceniać, cóż za ironia...Poza tym to wypowiadanie się tonem jak byś miał pojęcie jakie miałem dzieciństwo i co przeżyłem, też nie na miejscu.
"Sam może nie miałem takiej patoli na chacie ale na jednym osiedlu ze wszystkimi się zadawałem."
Tylko że większość z tych rodzin nie była patologiczna, ale biedna...bodajże jedna rodzina chłopca lubiła ostro "drynić", reszta to po prostu samotne matki, wielodzietne rodziny którym finansowo się nie powodzi, osobiście znam wiele patologicznych rodzin w prawdziwym tego słowa znaczeniu.
"I jako dzieciak nie miałem takich rozkminek czy jest dobro i zło i co po winieniem rozbić żeby być dobrym człowiekiem."
A ja osobiście miałem, wiedziałem co to znaczy, np. zrobić komuś krzywdę, ukraść coś, sumienie dawało znać o sobie, zawsze stroniłem od siłowych rozwiązań już od najmłodszych lat. Dzieci nie myślą aż tak odmiennie niż dorośli i nie są bezmyślnymi robocikami.
"To że nie byłem bandziorem w dużej mierze miało wpływ wychowanie, cechy charakteru."
Dokładnie, cechy charakteru, czuli jednak panowałeś nad tym co robisz, tak jak i teraz panujesz, oczywiście wychowanie też ma wpływ.
"Ty to teraz piszesz że byś był taki i taki z perspektywy dorosłej osoby która ma pewien stopień świadomości."
A dzieci go nie mają? Chyba chodzi ci bardziej o doświadczenia życiowe.
"Jako taki grzdyl byś się na tym nie zastanawiał.Chłonął byś wszystko jak gąbka."
Jeśli, to co mówisz było by prawdą, to żaden człowiek z patologicznej rodziny nigdy by nie osiągnął sukcesu bo ciągle popełniał by błędy rodziców, bzdura...
"Na to czy byś się nie stoczył miałoby wpływ twoje cechy charakteru,szczęście, po prostu różne okoliczności.Tego nie można być pewnym jeśli się czegoś nie przeżyło."
Czyli jednak miałbyś jakąś kontrolę nad swoim życiem w pewnym stopniu. Nikt nie każe iść jedną drogą, jest wiele wyjść z każdej sytuacji.

Last_Ronin

Po prostu głównie chodziło mi o to że nie możesz mieć 100 proc. pewności.Możesz tylko przypuszczać.Zwłaszcza że tak jak pisałem wcześniej piszesz to jako osoba dorosła wychowana przez normalnych ludzi.Wiem że dzieci też mogą być wrażliwe,mają sumienie itp.Ale już ukształtowany dorosły jednak posiada albo powinien głębsze wejrzenie w swoje emocje i świadome poczucie tego co robi.I po co to robi. Dodatkowo dziecko od nie niemowlęcia jednak kształtuje swoje poczucie ja i to na czym je buduje. Także naprawdę nie jestem pewien czy pomimo cech charakteru które podobno już się kształtują w łonie matki postępował byś tak jak pisałeś że byś postępował.Może tak by było a może i nie.

ocenił(a) film na 7
jezi86

"Po prostu głównie chodziło mi o to że nie możesz mieć 100 proc. pewności."
Zmiana tematu, ale fakt niczego w tym świecie nie można być pewnym.
"Zwłaszcza że tak jak pisałem wcześniej piszesz to jako osoba dorosła wychowana przez normalnych ludzi."
Skąd wiesz czy ktokolwiek mnie wychowywał :) ...
"Wiem że dzieci też mogą być wrażliwe,mają sumienie itp.Ale już ukształtowany dorosły jednak posiada albo powinien głębsze wejrzenie w swoje emocje i świadome poczucie tego co robi.I po co to robi."
Już to opisałem we wcześniejszym poście, nie doceniasz umysłu dziecka, poza tym nie mówimy tu o dzieciach 3 -6 letnich tylko 11 - 14 latkach.
"Dodatkowo dziecko od nie niemowlęcia jednak kształtuje swoje poczucie ja i to na czym je buduje. Także naprawdę nie jestem pewien czy pomimo cech charakteru które podobno już się kształtują w łonie matki postępował byś tak jak pisałeś że byś postępował.Może tak by było a może i nie."
Nigdy nie uwierzę w to że bycie pedofilem, gejem lub mordercą zależy od genów, wybacz.

Last_Ronin

To znaczy może nie które osoby są bardziej predysponowane do tego żeby takimi być.Psychopaci którzy są potem seryjnymi mordercami tacy się rodzą.Takie zaburzenia jak psychopatia występuje w nie wielkim procencie społeczeństwa.
Właśnie o to mi chodziło że pomimo dobrych genów jak to określiłeś możny być zdegenerowanym.A ty wcześniej pisałem żeby nie zwalać tego na trudne dzieciństwo i towarzystwo.Więc w końcu jak.Geny czy wpływ kultury na jednostkę.Bo raz uważasz inaczej a teraz uważasz inaczej.

ocenił(a) film na 7
jezi86

"To znaczy może nie które osoby są bardziej predysponowane do tego żeby takimi być.Psychopaci którzy są potem seryjnymi mordercami tacy się rodzą. Takie zaburzenia jak psychopatia występuje w nie wielkim procencie społeczeństwa."
Wątpię, tego nie da się udowodnić i jakieś marne 20 lat nie rozwikła wszystkich kwestii spornych i czynników, których jest zbyt wiele, by je wszystkie przeanalizować w różnych środowiskach, etapach itp. Naukowcy też często się mylą, nie zapominajmy o tym. Poza tym to że ktoś już ma jakiś defekt w mózgu, nie musi oznaczać że będzie mordercą itp. jeśli by tak było, to na porodówkach byś miał od razu badania dzieci i jak coś by się nie zgadzało to kulka w łeb i "Feel the love generation" mroczna strona ludzkości nagle znika. (Poniżej przypadkowy artykuł).
http://www.sfora.pl/Oni-rodza-sie-by-zostac-mordercami-a15553/4
"Właśnie o to mi chodziło że pomimo dobrych genów jak to określiłeś możny być zdegenerowanym."
A gdzie ja twierdziłem że nie?
"A ty wcześniej pisałem żeby nie zwalać tego na trudne dzieciństwo i towarzystwo.Więc w końcu jak.Geny czy wpływ kultury na jednostkę.Bo raz uważasz inaczej a teraz uważasz inaczej."
Czekaj, czekaj bo się pogubię, chodzi ci o to że ja pisałem czy ty pisałeś, bo się literówka wkradła.
Czemu inaczej? Przykładowo, chłopiec ma ojca furiata, wiadomo trudne dzieciństwo itp. itd. (wychowuje się przy ojcu) i teraz powiedzmy że w dorosłym życiu sam ma ataki spazmy (czyt. Furii) (można by tu zadać pytanie czy to geny czy wychowanie? Jak to stwierdzisz?) jednak mimo tego daje sobie z tym jakoś radę, może na przekór by nie być taki jak tatko i idzie inną drogą, radzi sobie z tym. I co wtedy? Pomimo że powinien być świrnięty nie jest...(przykład może być też taki że będzie całkiem inny niż ojciec i np. będzie wyjątkowo spokojny) Nie spotkałeś się nigdy w życiu z takimi przeciwnościami charakterów?
Według mnie:
rodzimy się z bagażem genetycznym ale na to jacy jesteśmy mają też różne czynniki zewnętrzne

Last_Ronin

Faktycznie miało być pisałeś. No ja się z tym zgadzam z twoim ostatnim zdaniem.Ale mam wrażenie że trochę zmieniłeś zdanie w stosunku do tego posta najwcześniejszego.

ocenił(a) film na 7
jezi86

Temat jest zawiły i skomplikowany, a ja nie jestem, człowiekiem uczonym dlatego może trochę dziwnie to tłumacze. Musiałbym wejść bardziej w sprawę czym tak naprawdę są geny i czy to na pewno one odpowiadają za nasze cechy charakteru, co też trudno by było stwierdzić.

Last_Ronin

No ja też nie wiem czy na pewno.Coś w tym może być.Dzięki za rozmowę.

ocenił(a) film na 7
jezi86

Także dziękuję.
Pozdrawiam.

Last_Ronin

Wybacz ale według mnie w wielu momentach po prostu nie wiesz co piszesz.

1. NIE WIESZ jak zachowywałbyś się na miejscu tych chłopców. Możesz tylko przypuszczać.
2. Psychopatia i skłonność do przestępstw JEST uwarunkowana genetycznie, koniec kropka. A kultura i środowisko mają wpływ na to,w którym kierunku rozwinie się to zaburzenie (np. kłamcy i manipulatora piastującego wysokie stanowisko,czy zdegenerowanego przestępcy).
3. Gdybyś znał chociaż podstawy psychologii,to wiedziałbyś,że na zachowanie człowieka w dużej mierze wpływają doświadczenia z dzieciństwa. Wiedziałbyś też,że typowe dziecko z patologii (np. te przedstawione w dokumencie) nie jest złośliwe, nie kradnie,nie bije,nie niszczy z czystym zamiarem pobicia, okradania czy niszczenia. Dziecko z patologii nie zachowuje się tak,dlatego,że "rodzice go ranią i ono się zemści na innych". Dziecko z patologii nie myśli w sposób złośliwy, nie zachowuje się antyspołecznie z uświadomionego poczucia krzywdy. Takie dziecko natomiast ma słabe dojście do własnych emocji, ono nie zastanawia się nad moralnością, ono samo nie wie,co czuje (przykładem może być dziewczyna,która na wszystkie pytania odpowiadała "nie wiem"), ono nie prowadzi filozoficznych rozmyślań,a tym bardziej nad własnym zachowaniem. Dziecko patologiczne natomiast bije,kradnie, niszczy dlatego,że targają nim te same negatywne emocje,co Tobą, mną i resztą ludzi. Tyle,że dziecko patologiczne w porównaniu do tego z normalnego domu nie zostało nauczone tego, jak ma radzić sobie z takimi emocjami, nie umie być asertywne, iść na kompromisy, ono zapewne nie wie,że coś takiego wgl. istnieje. Idąc Twoim tokiem myślenia, nie powinno być takiego pojęcia jak "socjalizacja". No bo po co ? W końcu dziecko jakby chciało,to samo mogłoby być dobrym,zdrowym i przykładnym obywatelem. Po co nam rodzice w takim razie ? A co do wzorców ze szkoły to sorry ale jakoś wątpię,że te dzieci wgl. chodzą do szkół,a po drugie,że są tam normalnie traktowane. I gdzie te wzorce ? Jeżeli myślisz,że ludzie po patologii mogą być zdrowi to się mylisz. I co z tego,że bite dziecko nie zostanie przestępcą ? To nie znaczy,że nie ma żadnych problemów. Takie osoby cierpią na rożne choroby psychiczne, na depresję,nerwicę czy zaburzenia osobowości. Nie ma bata,żeby patologia nie odcisnęła swojego piętna na jakimkolwiek człowieku i żeby wyrósł on na w pełni zdrowego obywatela.

ocenił(a) film na 7
Schwarzii

"Wybacz ale według mnie w wielu momentach po prostu nie wiesz co piszesz."
Jestem tylko człowiekiem, mogę się mylić... A ty wiesz, co ty piszesz?

"NIE WIESZ jak zachowywałbyś się na miejscu tych chłopców. Możesz tylko przypuszczać."
Nic nie jest do końca pewne, ale przez pryzmat własnych przeżyć, doświadczeń i świadomości tego kim jestem, mógłbym spróbować postawić się w ich sytuacji, i chyba właśnie to zrobiłem. Ale oczywiście że to są tylko przypuszczenia, bo nie jestem żadnym z nich. Piszesz oczywiste rzeczy w stylu, "nie wiesz czy dożyjesz jutra".

"2. Psychopatia i skłonność do przestępstw JEST uwarunkowana genetycznie, koniec kropka. A kultura i środowisko mają wpływ na to,w którym kierunku rozwinie się to zaburzenie (np. kłamcy i manipulatora piastującego wysokie stanowisko,czy zdegenerowanego przestępcy)."

Co to znaczy koniec i kropka? Jest tak bo ty tak twierdzisz? To twoje zdanie. Ja nie wierze w to że np. jeśli mój ojciec byłby pedofilem czy jakimś innym zwyrodnialcem, to ja też bym musiał...Jeśli tak by było, tacy ludzie nigdy nie mieli by potomstwa, bo zostało by ono od razu mordowane lub pilnowane przez prawo. Możesz mieć własne, jednak nie narzucaj swojego zdania innym.

"3. Gdybyś znał chociaż podstawy psychologii,to wiedziałbyś,że na zachowanie człowieka w dużej mierze wpływają doświadczenia z dzieciństwa."
Zawsze jak do kogoś piszesz próbujesz tak od razu pokazać swoją wyższość? Wiem że mają wpływ...i skąd wiesz że nie mam? Tylko ty masz? Ogółem nie wiem do których moich słów się odnosisz...Panie "psychologu"

"Wiedziałbyś też,że typowe dziecko z patologii (np. te przedstawione w dokumencie) nie jest złośliwe, nie kradnie,nie bije,nie niszczy z czystym zamiarem pobicia, okradania czy niszczenia."
Z tego co pamiętam, to przedstawiona jest chyba tylko jedna rodzina patologiczna, reszta była, po prostu biedna o niskim statusie życiowym...Czy biedę, uważasz za patologię?

Ja nie widzę, związku, więc do reszty tych twoich teorii się nawet nie odniosę, bo to nie ma związku z tym o czym pisałem, a twój monolog i irytacja, to twoja sprawa.

Last_Ronin

"Jestem tylko człowiekiem, mogę się mylić... A ty wiesz, co ty piszesz?"

Powiedzmy pół na pół. Ale wiedzy,którą zawarłam w komentarzu nie wyssałam z palca, to są fakty potwierdzone przez wielu psychologów, socjologów i innych badaczy,więc w tym przypadku chyba akurat wiem,co piszę.

"Nic nie jest do końca pewne, ale przez pryzmat własnych przeżyć, doświadczeń i świadomości tego kim jestem, mógłbym spróbować postawić się w ich sytuacji, i chyba właśnie to zrobiłem. Ale oczywiście że to są tylko przypuszczenia, bo nie jestem żadnym z nich. Piszesz oczywiste rzeczy w stylu, "nie wiesz czy dożyjesz jutra"."

Spoko. Spróbować postawić się zawsze można ale według mnie nie powinno się tego stwierdzać z góry.

"Co to znaczy koniec i kropka? Jest tak bo ty tak twierdzisz? To twoje zdanie. Ja nie wierze w to że np. jeśli mój ojciec byłby pedofilem czy jakimś innym zwyrodnialcem, to ja też bym musiał...Jeśli tak by było, tacy ludzie nigdy nie mieli by potomstwa, bo zostało by ono od razu mordowane lub pilnowane przez prawo. Możesz mieć własne, jednak nie narzucaj swojego zdania innym."

Nie ja, tylko wielu badaczy. Etiologia psychopatii zawiera predyspozycje genetyczne,biologiczne i środowiskowe i to nie jest mój wymysł.
Nie. To,że ktoś odziedziczył jakieś geny, nie znaczy,że automatycznie będzie zachowywał się zgodnie z nimi. Po to właśnie mamy rodziców, otoczenie,żeby nasze predyspozycje genetyczne zostały odpowiednio zużytkowane. Psychopaci genetycznie na pewno dziedziczą brak lęku, skłonność do agresji, rywalizacji. Kto powiedział,że te cechy muszą robić z kogoś mordercę ? Taka osoba może świetnie sprawdzić się jako żołnierz, rajdowiec irp. jeżeli ktoś tylko da jej szanse. Podobnie np. ze stresem pourazowym. Niektórzy ludzie po traumie zapadają na tę chorobę,a inni nie. To też sprawka genów. Są osoby genetycznie podatne na lęk i ze zwiększoną predyspozycją do niego. Ale czy to oznacza,że taka osoba przez całe życie wszystkiego się boi, zapada na same choroby i jest nieszczęśliwa ? Nie,jeżeli nie przeżyła traumy,czyli bodźca,który wyzwala w nas prymitywne mechanizmy obronne powiązane bezpośrednio z naszym zestawem genów.
Polecam obejrzeć (o ile tego nie zrobiłeś) odcinek "Zagadek wszechświata z Morganem Freemanem". Odcinek nosi nazwę "Czy możemy wyeliminować zło? " . Jest tam wypowiedź pewnego badacza,który zajmuje się badaniem mózgów (zwłaszcza przestępców) przez rezonans magnetyczny. Koleś opowiada jak raz sam zrobił sobie skan własnego mózgu i wyszło mu,że jego mózg wygląda identycznie jak mózg seryjnych morderców. Oczywiście ten naukowiec nie był przestępcą tylko szanowanym obywatelem. Miał przyjaciół i rodzinę. Żeby zrozumieć swoją anomalię musiał przejrzeć historię rodziny,w której było paru morderców. Także jak widać-pewne skłonności są dziedziczne ale to nie znaczy,że muszą ujawniać się w człowieku w patologicznych formach zachowań.

"Z tego co pamiętam, to przedstawiona jest chyba tylko jedna rodzina patologiczna, reszta była, po prostu biedna o niskim statusie życiowym...Czy biedę, uważasz za patologię?"

A bieda to co ? Może nie patologia ale na pewno nie jest przyjemnym stanem dla żadnej ze stron (rodziców i dzieci). Głodujące dziecko nie tylko posunie się do kradzieży ale też z powodu głodu, nędzy,zaniedbania (mam na myśli materialne np. brak ubrań czy ciepłej wody) jest silnie sfrustrowane,co również wpływa na zwiększony poziom agresji.


ocenił(a) film na 7
Schwarzii

Jestem osoba która szybko się nudzi, i muszę stwierdzić że jestem już zmęczony tym tematem i już nie podchodzę do niego z zachętą.

"Powiedzmy pół na pół. Ale wiedzy,którą zawarłam w komentarzu nie wyssałam z palca, to są fakty potwierdzone przez wielu psychologów, socjologów i innych badaczy,więc w tym przypadku chyba akurat wiem,co piszę."

Dla mnie to są takie same fakty, jak "efekt cieplarniany" większość to tylko teorie...i to że na jakiś temat dużo osób, głośno krzyczy nie znaczy ze mają rację...choć z większością twierdzeń na temat patologi które wkleiłaś/opisałaś się zgadzam.

"Spoko. Spróbować postawić się zawsze można ale według mnie nie powinno się tego stwierdzać z góry."
Mam prawo do własnego zdania i wypowiedzi, nie wiem dlaczego twierdzisz że "stwierdzam z góry".

"Nie ja, tylko wielu badaczy.

Ale to ciągle teorie, tego nikt nigdy nie udowodnił i chyba nie będzie w stanie.

Etiologia psychopatii zawiera predyspozycje genetyczne,biologiczne i środowiskowe i to nie jest mój wymysł."

Oczywiście, tylko jaki czynnik jaką rolę spełnia?

"Nie. To,że ktoś odziedziczył jakieś geny, nie znaczy,że automatycznie będzie zachowywał się zgodnie z nimi. Po to właśnie mamy rodziców, otoczenie,żeby nasze predyspozycje genetyczne zostały odpowiednio zużytkowane."

I tu sprawa się komplikuje chociażby jeśli chodzi o rodzeństwo, mimo że wychowują nas ci sami rodzice to często różnimy się charakterami jak woda i ogień. Dziwne też jest to że np. zdarzają się dzieci alkoholików, które kategorycznie odrzucają nałogi, dobrze się uczą, zachowują itp mimo okropnej sytuacji w domu, natomiast te z dobrych domów, córki i synowie mające kochanych i opiekuńczych rodziców, popadają w nałogi i ogółem źle się prowadzą. Zaraz napiszesz to wpływ środowiska, towarzystwa, inne geny, ale skąd masz pewność? Bo naukowcy tak twierdzą? Bo badania tak pokazują?

"Ale czy to oznacza,że taka osoba przez całe życie wszystkiego się boi, zapada na same choroby i jest nieszczęśliwa ? Nie,jeżeli nie przeżyła traumy,czyli bodźca,który wyzwala w nas prymitywne mechanizmy obronne powiązane bezpośrednio z naszym zestawem genów. "

Nadal nie widzę na to faktów, to tylko teoria. Czy jest jakikolwiek dowód na to?

Analizując twoją dalszą wypowiedz, to wygląda jak twierdzenie że każdy może być złą osobą bo mamy to zakodowane w genach (tą niedoskonałość), wystarczy tylko czynnik, jakaś sytuacja bym jutro został mordercą. Ale czy na pewno zależy to od genów...nie od moich własnych wyborów? Czyli dlaczego karzemy przestępców. Skoro to losowy czynnik ze względu na ich geny uczynił ich tym kim są, to otwórzmy szpitale, a na każdego morderce, złodzieja, pijaka itp mówmy od dzisiaj chory. Bo przecież to nie jego wina...

"A bieda to co ? Może nie patologia ale na pewno nie jest przyjemnym stanem dla żadnej ze stron (rodziców i dzieci). Głodujące dziecko nie tylko posunie się do kradzieży ale też z powodu głodu, nędzy,zaniedbania (mam na myśli materialne np. brak ubrań czy ciepłej wody) jest silnie sfrustrowane,co również wpływa na zwiększony poziom agresji."

Trochę zboczyłaś z tematu, ale jeśli w dyskusji tylko i wyłącznie chodzi o to by pokazać że masz rację, to proszę, nie krępuj się.

Last_Ronin

"Dla mnie to są takie same fakty, jak "efekt cieplarniany" większość to tylko teorie...i to że na jakiś temat dużo osób, głośno krzyczy nie znaczy ze mają rację...choć z większością twierdzeń na temat patologi które wkleiłaś/opisałaś się zgadzam."

Ja powiem tak. Ogólnie,jeżeli chodzi o samą obserwacje zachowania człowieka i stawianie diagnozy to faktycznie można stwierdzić,ze to są tylko przypuszczenia. Tyle,że większość zaburzeń,czy chorób jest poparta nie tylko taką obserwacją ale też np. badaniami mózgu. W przypadku omawianej psychopatii tak jest. A to już nie podchodzi raczej pod teorie. Jeżeli np. ktoś nie odczuwa lęku (co jest jedną z cech psychopatii) to poprzez obserwacje takiej osoby można uzyskać cenne informacje ale można też się pomylić (np. dana osoba boi się ale z różnych pobudek angażuje się w niebezpieczne sytuacje i sprawia tylko pozory "twardziela") i właśnie dlatego bardzo cenne w diagnostyce są skany mózgu poprzez rezonans. Jeżeli u podanej osoby nie odczuwającej lęku na takim rezonansie wykryje się dysfunkcje ciała migdałowatego to to już nie podchodzi po teorię,tylko jest faktem. Większość chorób dzisiaj diagnozuje się w taki właśnie sposób. Kiedyś badacze mieli do dyspozycji tylko psychoanalizę i często się mylili. Dzisiaj mają nowoczesne urządzenia pomagające stwierdzać właśnie fakty. I nie mówię tutaj o takich chorobach jak "dda" (które zresztą nie jest chorobą ale terminem często pojawiającym się w psychologii) tylko o chorobach typu schizofrenia, depresja,chad,zespół stresu pourazowego,czy zaburzenia osobowości. I na ich istnienie są namacalne dowody.

"Oczywiście, tylko jaki czynnik jaką rolę spełnia?"

Brak lęku jest przekazywany genetycznie. Podobnie skłonność do agresji,czy nadużywania substancji odurzających. Biologicznie można uszkodzić sobie np. w okresie płodowym płaty czołowe odpowiadające za kontrolę impulsów. A środowisko i socjalizacja odpowiada za to, w jakim kierunku rozwiną się dane predyspozycje.

"I tu sprawa się komplikuje chociażby jeśli chodzi o rodzeństwo, mimo że wychowują nas ci sami rodzice to często różnimy się charakterami jak woda i ogień. Dziwne też jest to że np. zdarzają się dzieci alkoholików, które kategorycznie odrzucają nałogi, dobrze się uczą, zachowują itp mimo okropnej sytuacji w domu, natomiast te z dobrych domów, córki i synowie mające kochanych i opiekuńczych rodziców, popadają w nałogi i ogółem źle się prowadzą. Zaraz napiszesz to wpływ środowiska, towarzystwa, inne geny, ale skąd masz pewność? Bo naukowcy tak twierdzą? Bo badania tak pokazują?"

Tu masz rację,że są takie osoby i,że rodzeństwo często się różni. Ale istnieje coś takiego jak gen dominujący i recesywny. Być może w kombinacji : ojciec,agresywny alkoholik i matka,która to znosi i boi się odejść (lęk) jedno dziecko otrzyma dominujące geny ojca i będzie w takich warunkach przejawiało skłonność do nieodpowiedzialności i agresji,a jego siostra,czy brat jako dominujące otrzyma geny matki predysponujące do ogromnego poczucia odpowiedzialności, sztywnego trzymania się zasad ale i lęku.

"Analizując twoją dalszą wypowiedz, to wygląda jak twierdzenie że każdy może być złą osobą bo mamy to zakodowane w genach (tą niedoskonałość), wystarczy tylko czynnik, jakaś sytuacja bym jutro został mordercą. Ale czy na pewno zależy to od genów...nie od moich własnych wyborów? Czyli dlaczego karzemy przestępców. Skoro to losowy czynnik ze względu na ich geny uczynił ich tym kim są, to otwórzmy szpitale, a na każdego morderce, złodzieja, pijaka itp mówmy od dzisiaj chory. Bo przecież to nie jego wina..."

Wiesz czemu zamykamy przestępców ? Bo KAŻDY może coś ze sobą zrobić. KAŻDY może iść na terapie i popracować nad sobą. Nie da się zmienić predyspozycji genetycznych ,czy biologicznych ale da się je ukierunkować na działanie z pożytkiem dla społeczeństwa i samej jednostki.


Schwarzii

http://asset-6.soup.io/asset/1643/0450_65fe.jpeg

Last_Ronin

moim zdaniem troszkę pierniczysz o marzeniach, nie chcę pisać że nie znasz życia ale trochę to trąci naiwnością. Żyłbyś inaczej? lepiej. Jak takie dzieci się urodzą w takich rodzinach i w nich dorastają, tam mają kolegów, zapewne chodzą też do szkoły na niezbyt wysokim poziomie o ile w ogóle bywają na zajęciach - to takie są. To jest proste jak budowa cepa. Jak będziesz powtarzał swojej córce od urodzenia że jest brzydka to będzie uważała że taka jest. Jak te dzieci mają być inne? kto ma je tego nauczyć? one nie są na tyle dorosłe aby same doszły do takich refleksji że można żyć inaczej, nie mają jeszcze takiej styczności z ludźmi poprawnie wychowanymi. Wystarczy popatrzeć na to jakie te dzieci mają wartości - picie, palenie, narkotyki, agresja. jeśli naprawdę sądzisz że te dzieci (wtedy bo już są dorosłe) pewnego dnia się obudzą i pomyślą "od dziś chce żyć inaczej, lepiej" to może pora zacząć oglądać Hanne Montane?
Jak niby te dzieci miałyby zmienić swoje życie? skąd miałyby wziąć na to pieniądze, jacy rodzice "porządnych" dzieci pozwoliliby aby ich dziecko przyjaźniło się z taką patologią. Twój tekst o tym że Ty byś zmienił swoje życie jest jak powiedzenie topiącemu się w bagnie że ma sam z niego wyjść. O ile dorosły może doznać nagłego olśnienia o lepszym życiu i coś zmienić o tyle dziecko jest skazane na wolę rodziców, a z resztą i tak nie wielu ludzi dorosłych którzy w dzieciństwie żyli w patologi coś robi w tym kierunku aby z tego wyjść.

ocenił(a) film na 8
Last_Ronin

Bzdury piszesz żył byś tak jak oni lub byś zdechł gdzieś w klatce. Ja też wychowałem się w ciut lepszej dzielni ale mam znajomych fakt część siedzi z gorszych czytaj biedniejszych i też wyszedłem jak i oni na normalnych ludzi. Mamy rodziny pracę ect
I w 100% wolę ich towarzystwo niż frajerów z bogatszych dzielnic. Tacy ludzie jak np, te dzieciaki mają więcej honoru niż inni ludzie z tzw, dobrych "bogatych" domów panowały jak i panują twarde zasady nie ma miejsca dla miękkich kluch czy konfi tacy ludzie od najmłodszych lat są samowstarczalni nie wyrastają na ci**i to jest piękne.

ocenił(a) film na 8
Mariusz005

A ja wręcz przeciwnie! Chciałbym wiedzieć czy te dzieciaki wyszły na super ludzi czy jednak bieda i to wszystko ich pochłonęło. To by dało do myślenia (lub działania) wielu ludziom w obu przypadkach,

Pozdrawiam

jasioo91

Ze 3 osoby wyszly na ludzi reszta siedzi albo ćpa :(