W sam raz dla nawiedzonych lewicowców. Wszystko jest tu takie ckliwe patetyczne, "oj jacy biedni ci wszyscy gwałciciele i mordercy muszą pracować w więzieniu zamiast obijać się przed telewizorem". Film ratuje rola Paula Muni, i ogólna strona techniczna filmu. Film nie wyczerpuje tematu więźniów do końca, jest bardzo jednostronny, bardzo po macoszemu jest przedstawiona historia reszty więźniów. Nie wiemy za co siedzą. Tylko o jednym coś tam było że siedzi za potrójne zabójstwo. Szkoda że tak potraktowano ten temat. Szkoda że nie pozwolono widzom na własne przemyślenia nad tematem. Bo np. ja uważam że takie więzienia jak to tu pokazane są jak na bardziej słuszne i sprawiedliwe. Bandyta który kogoś np. zabił nie powinien mieć żadnych praw. Bo niby z jakiej racji on ma się obijać na koszt podatników, pod czas gdy np dzieci w domach dziecka, które niczemu nie zawiniły wegetują jak ostatnie dziady. To jest sprawiedliwe zdaniem reżysera i reszty lewicowców? Więzienie ma być karą a nie wypoczynkiem sanatoryjnym dla bandyctwa.