Humor, świetna gra aktorska, piękna muzyka - nie jestem wielką fanką czarno-białych filmów, ale ten naprawdę robi wrażenie. No i wspaniała rola Molly Picon, chyba najpiękniejszej brzydulki kina :)
Ach, no i ten żydowski klimacik, o który tak trudno dzisiaj.
Po prostu cymes! :>