przeciętny, amerykański gniot, którego zadaniem jest wyciągnąć trochę kasy za gówniane efekty nijak nie objawiające się w 3D
zero fabuły, zero oryginalności, powielone pomysły z wielu innych filmów, szkoda było kasy i czasu na taki szajs, dla dzieci do lat 10 i umysłowo opóźnionych, pewnie wielu takich jest w naszym społeczeństwie patrząc na oceny filmu.
Z Fassbenderem widziałem 300, X-Menów i Bękardy. Eden Lake pewnie obejrzę skoro on tam występuje, ale najpierw muszę wyhaczyć Głód oraz Wstyd, na który mam zamiar się wybrać o ile pieniądze mi nie wyparują. Generalnie jest to młody aktor i nie ma za dużo filmów, chyba zdąrzę wszystko nadrobić :)
Eden Lake leciał niedawno na HBO. Bardzo mi się podobał. Oczywiście filmy które wymieniłeś też widziałem. Każdy na swój sposób świetny. Fassbender gra też w Prometeuszu. Czekam na premierę.
X-Men zrobił na mnie kolosalne wrażenie, nie ukrywam :)
Na Prometeusza też czekam, w ogóle cieszy mnie perspektywa współpracy Fassbendera ze Scottem, bo Crowe to dla mnie drewno i dobrze, że tamten go zastąpił.
Ale i tak czekam aż ten Carter wyjdzie na dvd bo 3D mnie za bardzo wkurza a wmultikinie nie ma w ogóle pokazów 3D. Podobno tylko Transformers 3 miał fajne 3D, ogólnie to z tym trójwymiarem to lipa i nabijanie kasy na frajerach.
Ja byłem na Transformers 3 i ogólnie byłem tym filmem rozczarowany. Nie samym 3D, a bardziej fabułą. Te roboty to chyba nie moja bajka. Jedynka mi się jeszcze podobała, ale dwójka i trójka są moim zdaniem przeładowane, akcją i efektami. Tego Cartera grają też pewnie w formacie 2D.
W TF3 prawie nie ma fabuły, przez to jest najgorszą odsłoną. Ale i tak jakoś lubię te filmy mimo ich debilnego humoru i pompatyczności. Dwójkę jeszcze oceniam na 8/10 bo jakaś fabuła tam jest, która pchnie akcję do przodu. Ogólnie to trochę narzekam jeydnie na trójkę, ale jedno trzeba jej przyznać - jako film inwazyjny jest w dechę ;)
"Batlleship: Bitwa o Ziemię" też będzie czymś w tym stylu. Tak to jest jak producenci zabawek "HASBRO" biorą się za robienie filmów.
X-men: Pierwsza klasa, i Geneza planety małp to moim zdaniem dwa najlepsze blockbastery 2011 roku. Transformers 3, Piraci z Karaibów: Na nieznanych wodach, i ostatni Harry Potter to filmy słabsze, mimo że zarobiły o niebo więcej.
Genezę mam w 'chcę obejrzeć'. W ogóle wstyd się przyznać, ale nie widziałem nigdy żadnego filmu z serii Planety Małp.
Piraci byli słabi, ale przez miłość do serii oceniłem na 7/10, Potter był najlepszy z wszystkich części bo nie był nudny - 6/10. TF3 to dobrze przeprowadzona inwazja i tyle.
Jestem ciekawy jak Carter sobie poradzi, bo jest mocna konkurencja w postaci chociaż nowego Mrocznego Rycerza.
To prawda "Harry Potter i insygnia śmierci, część II" był najlepszy z całej serii, może na równi z Więźniem Azkabanu, ale mimo to X-men.... i Geneza.... podobały mi się bardziej. Podniosłem też ocenę ostatnim Piratom....Nie zmienia to jednak faktu że są najsłabszą częścią cyklu.
Z blockbustetrów 2011, które widziałem tworzy się taki ranking:
1. X-Men Pierwsza Klasa 10/10
2. Super 8 8/10
3. Transformers Dark of the Moon 7/10
4. Piraci z Karaibów Na Nieznanych Wodach 7/10
5. Thor 7/10
6. Harry Potter i insygnia śmierci część 2 6/10
7. Kapitan Ameryka 5/10
Nowym Piratom wszystko już wyżygałem w ostatniej recenzji, Genezę obejrzę bo wszyscy mówią o niej dobrze/bardzo dobrze.
Kapitan Ameryka faktycznie najsłabszy. Były jeszcze Szybka 5, Któraś tam część Zmierzchu, i Jestem numerem cztery.
FF nie dokończyłem i raczej już nie dokończę, za dużo jak dla mnie tych blockbusterów. Może kiedyś obejrzę najnowszy Zmierzch bo nie mogę pogardzić dobrą komedią.
Rodriguez nie wiem czy wiesz ale podpisałeś na siebie wyrok hahaha :))
Jak Buttle - Krytyk z Bożej łaski zobaczy Twój ranking to suchej nitki na Tobie nie zostawi :)
Z tej siódemki tylko 3 filmy widziałem. Super 8, Thor'a i Kapitana Amerykę. I przyznaję KA jest najsłabszy. :)
Wisi mi co ten śmieszny troll nabazgroli. Oceniam filmy na tyle na ile uważam, że zasługują a jak coś mu się nie podoba to naprawdę nie wiem jak mogę mu pomóc ;)
A tak poza tym prawdziwi znawcy oraz znaffcy filmowi nie wysiadują na forach takich durnych filmów tylko piszą jakieś przeintelektualizowane sentencje o Almadovarze czy kimśtam innym.
"Prawdziwi znawcy" widzę że wiesz o tym tyle co mówisz, a sęk jest taki że nie ma znawców bez psychologów i znawców rynku, jak już o tym mówisz podaj jakieś przykłady ale nie w sensie filmowym i heroicznym, bo trzeba być pajacem żeby wierzyć że na ekranie kina ogląda się niezależną produkcję, która pochodzi wprost z serca jego rezysera, gdyby tak było nie mielibyśmy takiej miazgi w efektach specjalnych, dalej to dopowiedz sobie sam...
Szacunek za jasne określenie po co służą te oceny na filmwebie. Mam dwóch znajomych: jeden po doktoracie, jeden przed z filmoznawstwa i opbydwaj np. uważają, że nowi X-meni film miazga, a co jak co gwarantuje, że oni na filmach sie znają. Nie daj się pseudo znawcom, którzy uwazają, że film musi być o dramacie wielodzietnej rodziny ukazanej przekrojowo przez trzy pokolonia, gdzie córka ma dziecko z bratem i wyszła z tego drukarka hp inaczej to film komercha i dla nastolatków.
Co do Johna Cartera jako osoba, która dałaby podobne oceny filmom (może poza Transformersami i Piratami) to odradzam wprost odwiedzenia kina. Nie zobaczysz niczego nowego czy oryginalnego - lepiej poczekać poprostu na dvd, bo nawet jako prosty film, który ma zachwycić oko i zrelaksować człowieka na parę godzin Carter niestety zawodzi.
popieram w całej rozciągłości... Brak efektów 3D na filmie 3d, ogólnie nudaaaaaaaaaaaaaaaa, schemat oklepany do bólu......3 dałem za psa... tak byłoby 1....