John Doe: Samozwańczy strażnik

John Doe: Vigilante
2014
6,7 8,9 tys. ocen
6,7 10 1 8926
John Doe: Samozwańczy strażnik
powrót do forum filmu John Doe: Samozwańczy strażnik

Niepotrzebne zaplątanie wątków i samej fabuły dla tak prostej, żeby nie powiedzieć - prostackiej historii. Generalnie mało inteligentny film dla średnio rozgarniętych "prawych i gniewnych".
Jedyna inteligentna rzecz w tym filmie to sprytne przemilczenie przez twórców treści postulatów jakie wysuwają "zbuntowani" pod adresem rządu. Mogę sobie tylko wyobrazić jak głupie być musiały.

ocenił(a) film na 8

"Generalnie mało inteligentny film dla średnio rozgarniętych"

Ego podwyższone?

użytkownik usunięty
Hustla

Im dłużej na filwebie grasuję, tym - faktycznie - wyższe u mnie ego.

ocenił(a) film na 8

Jeśli do każdego filmu jaki Ci się nie podobał piszesz takie komentarze i je czytasz kilkanaście razy dziennie na głos to się nie dziwię.

użytkownik usunięty
Hustla

Tylko domniemywasz i podobnie jak analna dziewczynka poniżej tylko obszczekujesz nie argumentując do rzeczy.

ocenił(a) film na 8

"Szczekać" to Ty zacząłeś i to na ludzi, którym podobał się film. Nie mam zamiaru Cię przekonywać do tego, że film jest dobry. W przeciwieństwie do Ciebie uważam, że każdy ma prawo ocenić dany film jak chce i jego inteligencja nie ma zupełnie z tym nic wspólnego. Nie podobał się? Spoko. Ale komentarz odnośnie inteligencji ludzi, którym się podobał świadczy o kompleksie niższości.

użytkownik usunięty
Hustla

Ble ble ble...ble ble ble... I tym podobne pustosłowie w rodzaju "każdy ma swój gust" i koniecznie trzeba to uszanować. Czego efektem jest drugie miejsce tej sentymentalnej wydmuszki w rankingu najlepszych filmów w dziejach kinematografii.

użytkownik usunięty

Pardon... (poprawka - zapędziłem się, miałem na myśli "Nietykalnych", w których temacie akurat równocześnie postuję). Ale generalnie intencje moje te same.

ocenił(a) film na 8

To nie jest pustosłowie tylko uszanowanie upodobań drugiego człowieka. Przeciwieństwem jest arogancja i pycha w stylu "mi się nie podoba to i Tobie ma się nie podobać!" lub "Podoba Ci się? To jesteś głupi". Poziom dziecka z piaskownicy, które kieruje się emocjami, a nie rozumem.

Hustla

o to ,to. Przeczytalem temat inteligentnego Clyda mojemu kotu i natychmiast mu się ego podniosło. Chodzi teraz z podniesionym ogonem i szczerzy zęby jakby był ósmym cudem świata.

a już tak bez krotochwil to napisz krótko proszę dlaczego film jest wart obejrzenia.

ocenił(a) film na 8
HRA

Bo to dość sprawnie nakręcony thriller, który trzyma w napięciu od samego początku do końca. Scenariusz niby prosty, ale potrafi zaskoczyć (szczególnie w jednym miejscu). Nie twierdzę, że film jest wybitny, ale bardzo mi się podobał (chociaż nie da się ukryć, że jestem fanem zarówno thrillerów jak i kryminałów).

Hustla

Dzięki.

pupcia już nie boli?

użytkownik usunięty
HRA

Domyślam się, że w swoim skrócie myślowym używasz jakiegoś seksualnego podtekstu... jako osoba obyta z tym i owym... Ale dla jasności komunikatu - prosto, po męsku czy nie lepiej byłoby się wysłowić...?

po prostu piszesz jakbyś pięć minut temu z pierdla wyszedł z obolałą rzyycią mój ty męski mężczyzno.

pozdrawiam serdecznie

użytkownik usunięty
HRA

Domyśliłem się od razu cwelskiego podtekstu u ciebie. Stąd moja sugestia żebyś pisał do rzeczy, a nie co masz na "serduszku".

domyślasz sie, że w skrócie myślowym.... No dajże chłopie spokój. To prestiżowy portal.

pozdrawiam serdecznie

użytkownik usunięty
HRA

Serdecznie to wyczochraj swemu kotu ogon flirciaro. Ja nie reflektuję na twoje "męskie" serdeczności.

Tak naprawdę to kot jest kotką a ja jestem pobożną damą, więc powściągnij swój język plugawy.

pozdrawiam jeszcze serdeczniej

użytkownik usunięty
HRA

A ja myślę żeś starym, samotnym, zgorzkniałym pierdzielem z dziurawymi zębami brykającym sobie tu zamiast na portalach randkowch na których pewnie cię młodzi panowie gremialnie flekowali za wyuzdane zaczepki i wulgarne mielenie ozorem w wiadomym temacie.

jakoś ci dziwnie szkodzi to myślenie. Może trochę odpocznij.

pozdrawiam jak zwykle serdecznie

Absolutnie się nie zgadzam, fakt że nie jestem zwolennikiem współczesnych form tak zwanego "buntu przeciw rządzącym" i głupim trendom jak maski Anonymous i inne pierdoły, ale ten film do mnie akurat przemówił, wokół nas dużo szczekaczy ale są z reguły za głupi żeby podjąć cokolwiek sensownego, tu bohater może i tendencyjny i przejaskrawiony, ale pokazuje że aby robić coś wartościowego trzeba mieć inteligencję i umiejętności które wymagają długich lat ćwiczeń, większość ludzi się boi ale jak coś/ktoś da odpowiedni impuls to i grupa złożona ze słabych ludzi może dużo zdziałać, choć najprościej dla tchórzy i miernot zebrać się w grupę i wspólnie skopać niewinną ofiarę która się nie odegra. Może komentarz równie tendencyjny jak film ale tak to widzę. A od strony technicznej film taki sobie, może i w pewien sposób prosty ale czasem proste rzeczy są najistotniejsze

użytkownik usunięty
ma666us

Ale właśnie cały czas o to mi chodzi. Większość z nas - mężczyzn z krwi i kości, genetycznie i hormonalnie przystosowanych do życia w brutalnym świecie - od paru setek lat nasze testosteronowe, archetypowe fantazje muszą ulegać nie tylko presji cywilizowanego prawa, bardzo często ślepego, ale jeszcze idiotycznej politycznej poprawności, co czyni z nasze naturalne samcze odruchy (np. odruch zemsty) CHORYMI. Dlatego dałem temu filmowi 3 a nie 1. Za prymitywne zagajenie poważnego tematu. Ten film jedzie tylko na testosteronie i prymitywiźmie średniorozgarniętego samca, nie udziela odpowiedzi. ŻADNYCH. Lincz jest prostą sprawą, ale niczego nie rozwiązuje. Dlatego dla mnie tak kluczowym motywem jest brak rozwinięcia postulatów jakie przedstawiają ci "rewolucjoniści". Jestem ich bardzo ciekaw. I sam nie znajduję sensownych odpowiedzi. Jak te problemy rozwiązać bez generowania bezmyślnej anarchii, która byłaby jeszcze gorsza niż to co mamy obecnie.

użytkownik usunięty
ma666us

Ten film nie uczy niczego poza prymitywnym ukłonem pod prymitywnego widza i jego odwiecznym skłonnościom do linczu i anarchii. Na społecznie bardzo ważne pytania (za co dostał ode mnie 3 a nie 1) nie udziela w gruncie rzeczy ŻADNEJ odpowiedzi. Dlatego tak kluczowy jest tu dla mnie wątek rzekomych postulatów - ich rzeczowości - które niby gdzieś w filmie się pojawiają, ale nic o nich nie wiemy, jedynie wqurviony tłum i jakąś dziwną "rewolucję" bez sensownego zaplecza intelektualnego.

Może ale ze względu na to, że Polska od długiego czasu brnie w totalnym mule, dla mnie bohater stanowi jakiś drogowskaz moralny. Zastanawiam się, ile zaginięć dzieci notowanych w ostatnich latach posiada jakiś związek z osobami zwolnionymi z dozywocia po 25 latach więzienia. O Trynkiewiczu nie wspomnę, bo jego na pewno się specjalnie pilnuje, ale takich jak on były dziesiątki a może nawet setki. Dziś żyją w naszym społeczeństwie a znając skuteczność aparatu policyjnego, jeśli ktoś z nich ma trochę inteligencji, nikt go nie złapie. Gdyby w Polsce pojawił się taki John Doe, miałby we mnie zawsze oddanego zwolennika. Rewolucjoniści którzy pojawiają się pod koniec filmu zostaną pewnie wyłapani w ciągu dwóch tygodnia, to cymbały

ma666us

Sam John Doe to odpowiednik superagenta, wie dokładnie kogo morduje, ma materiały których nie posiada nawet policja, nigdy się nie myli, wiadomo jest to ideał raczej niemożliwy do realizacji, w rzeczywistości ciężko jest namierzyć jakiegoś pedofila, można łatwo kogoś niesprawiedliwie oskarżyć, niemniej gdyby społeczeństwo zaczęło się organizować, tak jak kiedyś organizowali się członkowie Ku-Klux-Klanu w celu ograniczenia przestępczości np. w zakresie pedofilii to byłoby coś pięknego i groźba linczu na pewno by sprawiła że niejeden pedofil pomyślałby dwa razy zanim porwał dziecko. W kraju społeczeństwo jest organizowane głównie przez środowiska kościelne a wiadomo że w Watykanie jest jedno wielkie gniazdo światowej pedofilii więc to chyba nie przejdzie

użytkownik usunięty
ma666us

Ten Twój Ku-klux-klan miał łatwą detekcję wrogów - po kolorze skóry. W średniowieczu tłum żądny krwi czarownic - też miał sprawę prostą - jak taką wrzucić do rzeki i się utopiła - to niewinna, kiedy pływa, to na stos z nią. A ja odróżnisz współczesne "czarownice" (pod względem histerii motłochu) - czyli pedofilów? Jak odróżnić po amatorskim śledztwie prawdziwego pedofila od uczciwego faceta pomówionego przez swoją mściwą byłą? Ilu niewinnych ludzi zginie? Sądzę, że masa.

Ok jest jak mówisz mimo to przerażająca jest bierność i apatia społeczeństwa, co gorsza, akcje puszczane przez media i prowokowane przez katolickie kręgi są swoją własną karykaturą i jeszcze bardziej odstręczają ludzi od aktywizmu wszelkiego rodzaju więc mimo to poparłbym takiego uzurpatora, nie jestem rasistą a w czary nie wierzę ale w przypadku pedofili sprawa jest prosta, grupa ludzi śledzi faceta, robi się włamanie, bez czekania na nakaz, jeśli znajdzie się więzione dzieci albo coś w typie sali tortur to można go po prostu obezwładnić związać i przedzwonić na policję i to byłoby ok

użytkownik usunięty
ma666us

To są fantazje egzaltowanego nastolatka. Proponowałbym zacząć od mniej melodramatycznej aktywności obywatelskiej - np. - zabierania kluczyka pijakowi wsiadającemu za kierownicę, albo danie w zęby chamowi bluzgającemu przy dzieciach w środkach komunikacji miejskiej. Niestety... gdyby oburzony syfem tego świata, krwiożerczy, chętny do linczu tłum podzielić na jednostki, to wtedy te jednostki - kiedy przychodzi co do czego, stulają buźkę i udają niewidzialnych. Tylko w tłumie ich siła. Moja osobista konkluzja taka, że pogardzam żądnym linczu tłumem na równi jak pogardzam przestępczą padliną

ocenił(a) film na 8

Zgadzam się z Tobą w 100%, ale może dlatego dałem filmowi wysoką ocenę, bo odebrałem to jako fantazję. Film dla mnie zawsze będzie filmem czyli rozrywką. Nigdy nie przenoszę żadnych filmów na płaszczyznę realnego życia. Chyba, że mowa o dokumentach, ale nawet wtedy często sceptycznie do nich podchodzę, bo nie zawsze ukazują one prawdę ostateczną. A ten film? Efektowna fantazja, kinowa rozrywka.

ocenił(a) film na 6

Nie rozumiem dlaczego doszukujesz się jakiejś głębi w filmie prostym jak budowa cepa. Najpierw stwierdzasz, że film to papka przeznaczona dla nierozgarniętego motłochu, a później rozbijasz wszystko na czynniki pierwsze próbując jednocześnie udowodnić swoją "lepszość". W zasadzie sam jesteś sobie winien tych zmarnowanych 90 minut bo wystarczyło spojrzeć na podstawowe informacje na temat filmu, aby wiedzieć czego masz zamiar posmakować.

Nie ma potrzeby również ubliżać innym użytkownikom, każdy ma inne spojrzenie na kino, dla niektórych może to być jedynie forma bezmyślnie czystej rozrywki - a ten film akurat te kryteria spełnia.

użytkownik usunięty
MajkelBlack

Nie rozumiem dlaczego doszukujesz się jakiejś głębi w filmie prostym jak budowa cepa
................................



Gdybyś czytał uważnie, to powtórzę:
PRIMO - Film, chociaż oczywiście bardzo marny, "liznął" istotny temat wart dyskusji. Co prawda idiotycznie wykoślawił jej parametry i obniżył poziom, ale "liznął" i za samo to dałem mu 3 a nie 1

SECUNDO - Głupotę, analfabetyzm intelektualny należy tępić. Nie widzę niczego złego w obrażaniu głupoty ludzkiej

użytkownik usunięty

ps. poza tym nie mamy tu wcale do czynienia z kinem intencjonalnie rozrywkowym jak "dzień anarchii" tylko wypocinami mającymi ambicje bycia manifestem moralnym (i do "łyknięcia" tej żaby zresztą już jeden tutaj dyskutant się przyznał)

ocenił(a) film na 6

Tylko dlatego, że przeczytałem uważnie co napisałeś postanowiłem zwrócić uwagę na ten wątek. Piszesz:

"Większość z nas - mężczyzn z krwi i kości, genetycznie i hormonalnie przystosowanych do życia w brutalnym świecie - od paru setek lat nasze testosteronowe, archetypowe fantazje muszą ulegać nie tylko presji cywilizowanego prawa, bardzo często ślepego, ale jeszcze idiotycznej politycznej poprawności, co czyni z nasze naturalne samcze odruchy (np. odruch zemsty) CHORYMI. Dlatego dałem temu filmowi 3 a nie 1. Za prymitywne zagajenie poważnego tematu."

Przecież to zwykły banał ubrany w ładne słowa, a nie żaden poważny temat. Co więcej, zerknąłem z ciekawości na listę Twoich ulubionych pozycji - Fellini / Forman / Fosse i jeszcze długo by wymieniać - to prawdziwa studnia do analizy poważnych kwestii. Przez myśl nawet by mi nie przeszło, że miłośnik takich produkcji będzie się rozwodził nad filmem tego pokroju.

Idąc Twoim tokiem myślenia, każdy film "liznął istotny temat wart dyskusji". John Doe pokazuje po prostu coś oczywistego, gdzie Ty tu widzisz jakiś ambitny manifest moralny - filmów tego pokroju było w ostatnich latach dziesiątki, a tematyka jest wyeksploatowana do granic możliwości. Ten film to żadem materiał do głębszej analizy, a miłośnik wyżej wymienionych twórców powinien to wiedzieć najlepiej.

Co do "ludzkiej głupoty" to w tym wątku nie da się porównać poziomu inteligencji dyskutantów, poza tym generalizujesz nazywając ludzi pozytywnie oceniających ten film idiotami. Jak idziesz do sklepu z ciuchami i ktoś wybierze spodnie, które Ci się nie podobają nazwiesz go durniem ?

Chłopie więcej dystansu i kontaktu z rzeczywistością, zakładasz wątki w dyskusjach podrzędnych filmów, które nie wymagają raczej żadnego wylewnego komentarza i machasz szabelką nazywając ludzi analfabetami intelektualnymi, napiszesz kilka mądrych tekstów z "podręcznika dla akwizytorów" próbując jednocześnie wmówić wszystkim "twojszość" racji i starasz się przy tym znaleźć jajko w wydmuszce.

Więcej trzeźwego spojrzenia na świat, a mniej filozoficznych fanaberii życzę.

użytkownik usunięty
MajkelBlack

Nie mam czasu teraz odpowiedzieć. Na razie piEsenka
https://www.youtube.com/watch?v=1pSe4lRVLc0

ocenił(a) film na 6

Może to i lepiej :) Co do piosnki to nie moje klimaty, także poglądów muzycznych z Tobą również nie wymienię. Pozdrawiam i bez odbioru.

piEsenka w 100% lepsza niz Twoje komentarze...

użytkownik usunięty

Przecież to zwykły banał ubrany w ładne słowa, a nie żaden poważny temat.
................................................................................ ..........................




Nie widzę w tym nic banalnego. W kwestii braku rozsądnej odpowiedzi na tak zasadnicze pytnia - jak konstruować prawo by było sprawiedliwe. Nad tym debatują CO NAJMNIEJ od czasów Hammurabiego. Nie widzę też nic banalnego w temacie ludzkiej skłonności do naginania cywilizowanych praw pod atawistyczne popędy, które wszystko pięknie upraszczaja ale w dalszej konsekwencji zafundują nam wszystkim piekło na Ziemi.
Nie widzę też nic banalnego w temacie ogólnego kryzysku męskości - nagłego przeskoku z mentalności neolitycznej, plemiennej, patriarchalnej, okrutnej - w cukierkową kastrującą matriarchalną rzeczywistość promującą chytrość i podstęp, a nie siłę, uczciwość i prostolinijność. Czy z mojej strony są to filozoficzne fanaberie? Może. Ale obrazek z tego filmu (niezamierzony symbolicznie) gromady "przyzwoitych obywateli" linczującej przestępcę basebolami jest dowodem na to, że pomimo maskującego garniturka bliżej nam wszystkim do stada odreagowujących rozwścieczonych małp niż istot rozumnych, jak byśmy chcieli siebie postrzegać. Tacy są mężczyźni. Zapędzeni w kozi róg, ogłupiali, bierni i w szczególnych sytuacjach reagujący (odreagowujący) skrajnie. I takie postawy ten film promuje. Jest gumą do żucia dla pierdzącego w fotel leszcza, żeby od samego patrzenia i pofantazjowania poczuł się twardzielem, a po seansie bezrefleksyjnie dalej sobie pierdział w fotel i wystawiał tej szmirze 8 i 9 na filmwebie.

A poza wszystkim, i to najważniejsze - jeśli założenie wątku pod nawet podrzędnym filmem może kogoś skłonić do ruszenia głową zamiast bredzenia o jakiś "superbohaterach" i azymutach moralnych, które znienacka się odkryło (bo tatusia w domu oczywiście nigdy nie ma - tylko mamusia) - to TAK, ma to sens.

I na koniec - film jest słaby sam w sobie, bez "filozania" - z przyczyn czysto >filmowych<, które wymieniłem w pierwszym poście.

użytkownik usunięty

I PiEsenka i ja też już kończę, bo co miałem powiedzieć, powiedziałem, nie ma co dalej rozwijać.

https://www.youtube.com/watch?v=wlhgOFWMs8U

A co jeśli ktoś choruje na dysleksje, należy go tępić za to że popełnia błędy mimowolnie? Jesteśmy motłochem tępych głupich i tchórzliwych ludzi i na takie dyskusje trza by założyć osobny temat bo posty forum do filmu dotyczą tylko zdań na temat filmu uzasadnionych bądź nie uzasadnionych, a nie podniety tematem którego film się podjął bo ten skończy w martwym punkcie bez żadnego znaczenia. Bo każdy będzie myślał o komentowaniu filmu a nie tematu z jakim się na forum zderzył. Osobiście uważam że fajnie było by obserwować palące się żywcem miasto (ludzi) ale to taka moja chora natura obserwatora (JEŚLI SZUKASZ SPACZENIA ZACZNIJ OD SIEBIE).

użytkownik usunięty
Grzybu111

Na "dyslekcję" choruje dzisiaj co trzecie dziecko neostrady. To tak nawiasem. Twoje fantazje budzą we mnie obrzydzenie (sam miewam bardzo wyuzdane, ale nigdy z ludzką krzywdą w tle). I to też znak czasów. Efekt wpływu strzelanek, czy filmów typu Joe Doe itp. shitu dla młodocianych leszczy wychowanych bez ojca, albo z ojcem pantoflem tyranizowanym przez matkę. Leszczy, którym się marzy w końcu bezrefleksyjnie spuścić skumulowaną agresję z krzyża.

Niech się kto chce czepia, że robię z igły widły, ale moim zdaniem takie głupkowate filmy jak ten kształtują poglądy. I chociaż głosowanie na filmwebie jest niewinną zabawą, to daje pewne wyobrażenie o poglądach i o tym jak osobnik dający temu filmowi 8-10 może głosować kiedy podejdzie do prawdziwej urny. A wrzucenie banalnego jednego głosu do urny w pewnych realiach politycznych może być potencjalnie bardzo groźne dla wszystkich.

ocenił(a) film na 7

Powinieneś zostać politykiem. Oni zawsze wszystko komplikują. Dlatego nigdy nie pojmiesz atutów tego filmu. Przekazuje prawdę tak prostą, iż nie trafia w tryby Twojego zawiłego myślenia. I to bynajmniej nie jest komplement. Moja babcia powiedziałaby, że szukasz miodu z dupie. Ja uważam, że jesteś po prostu zagubiony. Bez odbioru.

użytkownik usunięty
indra6

Bez odbioru ? Nie skradaj się tak... "Dop...ilileś" mi to czemu chowasz teraz łeb jak żółw w skorupę? Babcie... Czaję, że na bezrybiu ojcostwa, to babcia (podstarzała kobieta) wychowywała cie na "mężczyznę". Obydwie moje babcie, a nawet - pamiętam - prababcie. To były prawdziwe damy. Żadna z nich nie rzuciła by takiego tekstu >szukasz miodu w dupie<. To tekst z przedwojennych czworaków i z póżniejszego PGR-u. Wiele mówi o twoich korzeniach.

ocenił(a) film na 7

Nic nie mam do dam, chyba, że noszą w torebkach małe pieski. Moja przeżyła wojnę i obóz, więc uważam, że przekazała mi odpowiednie wartości. I masz rację, gdyby wychowała mnie na mężczyznę, świadczyłoby to o niej kiepsko, bo jestem kobietą. Pozdrawiam.