Lubię mordobicie, Matrix i Keanu ale ten film to jakaś porażka. Lata facet przez cały film z giwera strzela każdemu w łeb, wszędzie mordercy na zlecenie (muszę uważać w metrze , przejściu podziemnym i na ulicznych grajków z żebrakami). policji nie widu ni słychu i do tego debilny kodeks rodem z Masońskiej loży. O fabule nie wspomnę. Najlepsza rola w tym filmie , która powala bo jest wymowna i sugestywna to rola pięknego psa. ;-)