to mógłby zarabiać miliardy w uczciwy sposób, wynosząc na orbitę satelity. Skoro może się teleportować o kilka tysięcy kilometrów, to nie byłby to dla niego problem. Nawet nie musiałby nikomu się przyznawać jak to robi.
A on zamiast tego ryzykuje życie okradając banki.
Satelita nie jest mały i na dodatek na ziemi stoi w miejscu a w filmie było powiedziane, że jeden jumper próbując przenieść dom zginął więc raczej by nic nie wyszło z takiej pracy. Po za tym obrabiając banki nawet nikt nie widzi, że dostaje się do środka więc nie ryzykuje życiem.
http://adsabs.harvard.edu/full/1973NASSP3006.....P
http://www.geoffreylandis.com/vacuum.html
utrata tlenu z organizmu nie ma nic wspólnego z dekompresją. Człowiek w próżni żyje ok. 11 sekund mózg umiera po ok. 2 minutach.
Nasz skoczek jeśli by wyskoczył na orbitę i wrócił wystarczyłoby ażeby zwyczajnie nie zamykał ust ;P
The decompression event itself can have disasterous effects if the person being decompressed makes the mistake of trying to hold his or her breath. This will result in rupturing of the lungs, with almost certainly fatal results. There is a good reason that it is called "explosive" decompression.
Ziemia ma promień 6000km. Satelity latają już na 2000km ponad Ziemią. Gdyby startował z równika, nn któryś z wyższych równoleżników, spokojnie osiągałby prędkość pozwalającą zostawić satelitę z odpowiednią prędkością.
Co nie zmienia faktu, że szybka zmiana ciśnień była by w stanie go zabić. Gdyby faktycznie powstał taki film, pytanie, czy nie znalazły by się osoby, które były by zdania, które mówiło by, że normalny człowiek okradał by bezwzględne banki? Nikt nigdy nie zadowoli wszystkich.
o jakim ciśnieniu mowa w skafandrze wiesz, że astronauta wychodzi na zewnątrz i co ? Chyba, że mówisz o głębinach wodnych.
Chodzi o to, że nie zabiła by go droga na orbitę, za to powrót już by mógł, bo od 0 ciśnienia wbija w dość ostre. Astronauci robią to stopniowo, potem siedzą kilka h w specjalnych komorach, on skacząc mógłby zostać dosłownie zgnieciony, bo mięśnie były by nie przygotowane do naporu powietrza.
ale astronauci nie siedzą w komorach przez ciśnienie tylko w wyniku utraty stabilności mięśni. Dekompresja dotyczy jak sama nazwa mówi de-kompresji czyli wychodzenie ze stanu kompresyjnego czyli ściśniętego, jeśli ktoś jest w środku kombinezonu to zasadniczo nie działają na jego części ciała siły nacisku. Nurkowie oddychają inną mieszanką stąd ten problem. Jednak nurkowie którzy są w batyskafach i nie wychodzą na zewnątrz nie mają takiego problemu jak kompresja czy też dekompresja.
Więc jeśli nasz Jumper sobie skoczy w kombinezonie to nic się nie stanie. No i jeszcze jedno nie znamy fizyki jego skoków czyli rozkładu atomów jego ciała sam taki skok już może być ciekawy ciśnieniowo :)
Ale dekompresja dotyczy nurków ;)
http://adsabs.harvard.edu/full/1973NASSP3006.....P
http://www.geoffreylandis.com/vacuum.html
utrata tlenu z organizmu nie ma nic wspólnego z dekompresją. Człowiek w próżni żyje ok. 11 sekund mózg umiera po ok. 2 minutach.
Nasz skoczek jeśli by wyskoczył na orbitę i wrócił wystarczyłoby żeby zwyczajnie nie zamykał ust ;P
The decompression event itself can have disasterous effects if the person being decompressed makes the mistake of trying to hold his or her breath. This will result in rupturing of the lungs, with almost certainly fatal results. There is a good reason that it is called "explosive" decompression.
" Człowiek w próżni żyje ok. 11 sekund mózg umiera po ok. 2 minutach." - dziwne jak dla mnie pojmowanie gdzie mieści się człowiek (może dlatego że dla mnie sformułowanie "człowiek żyje" to bardziej świadomość że "ja" istnieję) a to bardziej tyczy się mózgu o ile zakładać to już w koncepcji materialistycznej bo np. w teistycznej to było by ciało jest do dyspozycji :). Tak z luźnymi refleksjami to pisząc. Podsunę koncepcję że mógłby się jeszcze teleportować stopniowo do coraz większego ciśnienia odpowiadającego normalnemu. Na powierzchni ziemi oddziałowuje na nas ciśnienie około 1000 hpa czyli 100 000 Newtonów / m2 a więc około 10 ton na m2 tyle ze działa ze wsząd nie tyle co na nasze ciało co w naszym ciele w sumie nasze ciało to też część materii i dziwne je oddzielać od reszty w tej sprawie.
właśnie, że satelity są małe to nie teleskop. Jak widać Jumpery skakały w ubraniach więc żaden problem w kombinezonie.
Wydaje mi się, że na tak gwałtowną zmianę ciśnienia nawet kombinezon by nie pomógł.
Na tv4 był program "Śmierć na 1000 sposobów" ukazano tam przypadek kiedy 2 nurków dosłownie wybuchło kiedy komora dekompresyjna się rozszczelniła, więc z jumpera została by mokra plama.
ale woda nie ma nic wspólnego z ciśnieniem kosmicznym. Ciśnienie które działa na człowieka, zasadniczo na jego części w których jest powietrze bo te płynne tego nie odczuwają, jest ciśnieniem ściskającym a w przestrzeni zasadniczo to ciśnienie nie występuje. Ciśnienie to cząsteczki blisko siebie i grawitacja więc przestrzeń kosmiczna zasadniczo nie posiada ciśnienie. Choroba dekompresyjna dotyczy gęstych substancji w polu grawitacyjnym. Kiedyś był pomysł aby płuca wypełniać cieczą pewnego rodzaju żelem co by pozbawiło płuca "skurczenia" się w wyniku naporu czyli ciśnienia.
Polecam film "The Abyss"-"Głębia" bardzo ciekawi pokazany ten pomysł z żelem do płucnym który zapobiega chorobie dekompresyjnej.
http://www.filmweb.pl/Otchlan
ale człowiek na ziemi jest pod wpływem ciśnienia powietrza(czyli jest ściskany) i jeśli w ułamku sekundy znalazł by się w przestrzeni bez ciśnienia to coś by mu się chyba stało? Tak mi się przynajmniej zdaję, mogę się mylić.
nie ma to wpływu jak przeczytasz sobie linki z NASA to zobaczysz. Przestrzeń nie zmienia ciebie tylko wysysa z ciebie powietrze jak szybko wrócisz to tylko zaczniesz oddychać :)
Pod wodą problem polega na tym że masz w płucach powietrze a konkretnie to z oddychaniem inna mieszanką której trzeba się pozbyć i to trwa jak za szybko się pozbywasz to rozrywa ci płuca. Chodzi o oddychanie pod wysokim ciśnieniem nie o samo ciśnienie.
Poczytaj sobie o freedivingu jeśli schodzisz pod wodę na bezdechu to szybko możesz wracać problem powstaje kiedy pod wodą chcesz oddychać czyli wprowadzać do płuc/organizmu powietrze wtedy musisz używać innej mieszanki tlenowej i żeby jej się pozbyć trzeba robić to stopniowo.
http://adsabs.harvard.edu/full/1973NASSP3006.....P
http://www.geoffreylandis.com/vacuum.html
utrata tlenu z organizmu nie ma nic wspólnego z dekompresją. Człowiek w próżni żyje ok. 11 sekund mózg umiera po ok. 2 minutach.
Nasz skoczek jeśli by wyskoczył na orbitę i wrócił wystarczyłoby żeby zwyczajnie nie zamykał ust ;P
The decompression event itself can have disasterous effects if the person being decompressed makes the mistake of trying to hold his or her breath.
This will result in rupturing of the lungs, with almost certainly fatal results. There is a good reason that it is called "explosive" decompression.
Nie jestem pewien czy to było w programie "Śmierć na 1000 sposobów" ale na pewno na tv4. Pozdrawiam
Satelita Lem zbudowany w całości w Polsce waży 6 kilogramów a najcięższym satelitom jest satelita telekomunikacyjny TerreStar-1 o wadze ok. 7 ton. Sprawa jest taka, że to stary satelita współczesne są do zadań naukowych to małe bąbelki :)
Jak przyczepisz do aparatu fotograficznego balon na gaz lżejszy od powietrza to masz satelitę obserwacyjnego tylko jeszcze potrzebujesz mieć z nim łączność i zasilanie stałe ale ogniwa słoneczne teraz to miniaturowa technologia :) Więc widzisz możesz mieć własnego satelitę hihi