Faktycznie, nudnawy, pozbawiony głębszego sensu film. Najbardziej podobał mi się w nim fryz głównego bohatera ^^

Rzeczywiście miał bardzo cool fryzurę ;]

Sam film bez fajerwerków, bardzo duży potencjał zaklęto w marnej formie.
Jestem zawiedziony, spodziewałem się czegoś w tym stylu, ale sporo lepszego, o wyższej jakości i dynamice. "Płytaśny" wątek miłosny rujnuje wszystko. I znowu miałem pecha obejrzeć S.L.Jacksona... ostatnio ciągle się na niego natykam. Nawet ne wiedziałem że tu zagrał. Zrobił to paskudnie i tendencyjnie, słabiutka rola.

Generalnie miałem trochę wrażenie, że to taki "Zmierzch" w innych realiach...
Powinno być oczko niżej, ale zostawię tak jak jest - ostatecznie obejrzeć można, krzywdy nam nie zrobi ;)
Naciągane 5/10