Zgodzę się z oceną nawet i krótkim i sensownym komentarzem ;)

Dokładnie. Podpisuję się pod tym, chociaż bardziej bym ową wypowiedź rozbudował i tak też zrobię ze swoją.

Film jest odskocznią od skomplikowanych thrillerów, filmów psychologicznych z podwójnym, potrójnym itd. dnem. Oglądając "Jumpera" nie trzeba zastanawiać się nad sensem, bo skoro i tak to jest film s-f, to w takim razie wszystko jest możliwe. Ale niestety fabuła filmu kuleje. Zaczyna się jak typowy amerykański film dla nastolatków. Na szczęście później jest już lepiej, ale nie sposób nie zarzucić temu "dziełu" podstawowej wady - otóż, nie wiem jakby się nie starać, ale podczas seansu momentami można zasnąć. Fakt, akcja jest niemal non-stop, ale coś sprawia, że ten film nie ma tego swoistego magnesu, który przyciąga w innych obrazach. Niby ma wszystko, ale czegoś mu brakuje. Całkiem dobre aktorstwo (Jackson gra w wielu ostatnich filmach... "Węże w samolocie", "1408" i właśnie "Jumper"), muzyka nieprzeszkadzająca w oglądaniu (bo tylko do takiej mogę ją zaliczyć, nie zapada w pamięć) i dobre efekty specjalne - to wszystko składa się na ostateczną ocenę. 6/10. Bo na wyższą nie zasługuje. Nie spodziewałem się po tym filmie zbyt wiele, prawdę mówiąc, spodziewałem się jakiejś żenady... I zostałem trochę zaskoczony. Ale nie aż tak jak bym chciał :-) W każdym razie "Jumpera" można obejrzeć, ale niekoniecznie w kinie, bo można żałować pieniędzy za bilet. Oglądając go w domu nic się nie straci.

obejrzałem go tydzień temu.. i już o nim zapomniałem.. taki był dobry :F

Całokowicie sie zgadzam...Tez dałem ocenę 6/10.