Zdaje się, że nie obejrzałam tego nawet do końca. Średnio mnie zaciekawiło, to po pierwsze, po drugie zęby mi zgrzytnęły przy wątku "romantycznym", a po trzecie nie trawię tego aktora, bo mnie szlag trafia do tej pory, jak sobie pomyślę, iż tak oto miał wyglądać Anakin przed przeistoczeniem się w Dartha, mojej ulubionej postaci GW już od dzieciństwa. Na trąby Jerycha i bandaże Tutenchamona! Nie przyjmuję tego do wiadomości i cześć, zaś do aktora jestem najzwyczajniej w świecie uprzedzona.
A na "Jumperze" zasnęłam już w połowie. Tak więc szału nie ma.