tylko początek OK, potem zaczyna być bez sensu i bez polotu... :/
mam nadzieję, że książka była ciekawsza bo tu aktorstwo głównego bohatera i jego kumpla-jumpera jest raczej "do $%!$##!!$#" (można zamienić na słowo: śmieszna)... ;]
może to nie ich wina i nic się nie dało zrobić? a może PRZEDE WSZYSTKIM to ich wina, że to wszystko jakieś nieprawdziwie/sztuczne wyszło?
ten patos w "walce" i ich 'zaangażowanie' (bo Ty raczej będziesz ziewał) śmieszy do łez... :]
jest troszkę efektów i przy okazji widoczków ze świata - jak to przy teleportacji bywa ... ale nie uratują filmu...