Przyznam, że na początku nie miałem zamiaru obejrzeć tego filmu. (Uważałem, że to będzie kolejny banalny film w stylu A. Pie)
Jednak po obejrzeniu zmieniłem zdanie. Film jest refleksyjny i daje do myślenia. Porusza dość istotny problem współczesnego świata-- niechciane ciąże w młodym wieku. Ellen Page zagrała moim zdaniem bardzo dobrze (tak samo, jak w filmie Hard Candy), który także mnie zaskoczył. Film pokazuje jak przeważnie nastoletnie matki muszą radzić sobie z tym "problemem" (jeżeli to odpowiednie słowo). Film, może być swoistą przestrogą wśród młodzieży i często nawet dzieci, czego należy nie robić, i czego w życiu się wystrzegać. Żeby film w pełni zrozumieć, należy "wejść" w skórę głównej bohaterki i jej problemów. Płeć męska często nie zdaje sobie sprawy z tego co musi przeżywać taka dziewczyna, więc tak naprawdę nigdy do końca tego nie zrozumie.
Spoilery!!!!!
Mimo wszystko film kończy się dobrze (o ile można tak powiedzieć, a nawet zyskuje miłość swojego chłopaka) czyli typowym amerykańskim stylu, lecz w real life nie do końca tak jest. Takie sytuacje często kończą się alimentami i zerwaniem kontaktu. Wszystko zależy od odpowiedzialności jaką chce ponieść biologiczny ojciec.
Zresztą film dostał ponoć cztery nominacje oskarowe więc o czymś to świadczy.
Ocena 8/10