Oglądałem ten film za gimbusa i byłem pod jego ogromnym wrażeniem.
Oglądałem go parę razy, sam, z dziewczyną, z mamą. Zakupiłem nawet sountrack na CD.
Ostatnio sprzątając na dysku znalazłem ten film, z sentymentu przed wywaleniem go włączyłem i to już było kompletnie coś innego. Po paru minutach wyłączyłem, nie oglądałem całego, bo musiałbym zmienić mu ocenę.
edit:
Z pewnością wrócę do tego filmu, jak będę miał dzieci i zaczną zbliżać się do wieku Juno. :)
Jak mogłes go oglądać za czasów gimbusa? Czyli co można wywnioskować ze teraz masz 17-18 lat? Szczerze twój temat jest zdeka denny
Normalnie go mogłem oglądać, jak miałeś 15 lat to nie oglądałeś filmów?
No blisko, mam 19 i muszę stwierdzić, że nie czuję tego filmu jak wcześniej.
Teraz jak inaczej patrzę na niektóre sprawy, film wydaje mi się strasznie naiwny, wręcz baśniowy. :)
Masz prawo pisać, że temat jest denny, ale ja uważam, iż porusza ważną kwestię - pewne filmy są dla określonej grupy wiekowej.
Co to za problem w XXI wieku?
Dzięki sieci internet świat to teraz globalna wioska, jeżeli polski dystrybutor się obijał, wyręczyłem go i ściągając sobie film.
Hm, ja mam dokładnie 18 i podobał mi się nawet-nawet więc dobrze, że zdążyłam przed granicą : ). Ale mówiąc szczerze nie wiem czy podobałby mi się jakoś bardziej gdybym sięgnęła po niego zaraz po premierze... No ale cóż, nie da się ukryć, że ludzie się zmieniają i ich gust też. Parę tygodni temu zrobiłam sobie wycieczkę po swoich filmach i co czwartemu średnio zmieniałam ocenę nie mogąc uwierzyć, że dałam aż tyle ;).