PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=272177}

Juno

2007
6,7 204 tys. ocen
6,7 10 1 204116
7,4 67 krytyków
Juno
powrót do forum filmu Juno

Sam film nie jest zły, ogląda się nieźle, aktorsko jest całkiem ok, historia wciąga itd ale...

...Odniosłem wrażenie że twórcy chcą powiedzieć - "Nastolatki nie przejmujcie się wpadką, jakby co możecie oddać dziecko, a potem wyjśc na rower, grać na gitarze i dalej cieszyć się życiem" - bohaterka w ogóle nie wygląda żeby miała jakiś problem z pozbyciem się "problemu", jedyny plus że przynajmniej nie przy pomocy aborcji. Jej największym problemem jest to że jej niedoszły chłopak idzie na bal z inną, co sama mu zasugerowała. Rodzice też nie mają żadnego problemu z tym że ich dziecko pozbywa się dziecka, w ogóle nikt nie ma żadnego problemu oprócz mężą Vanessy.

Dzieci pozbyły się dziecka i wszyscy są happy, ale wyobraźmy sobie sytuację że jeśli dajmy na to, zostaną razem - a miejmy nadzieję, że nie zostaną - to przynajmniej jak dla mnie życie ze świadomością, że dziecko moje i osoby z którą jestem zostało oddane to byłby jakiś koszmar - a ci się jeszcze cieszą i śpiewają sobie piosenki...cóż, może kiedyś do nich dotrze i nie da im to spokoju do końca życia

Cóż zakończenie wywarło na mnie mega-negatywne wrażenie, głównie dlatego, że starano mi się wmówić, że to happy end. Przesłanie ten film ma takie, że wolałbym żeby moje ewentualne przyszłe dzieci nigdy go nie obejrzały.


ocenił(a) film na 9

Eh... Gieferg naprawdę musisz zabłysnąć na każdym polu swojego internetowego życia? Będziemy teraz kopiować po kolei posty z forum Batcave [www.batcave.stopklatka.pl], czy wystarczy, że powiem iż się z Tobą nie zgadzam?

użytkownik usunięty
phil_3

Naprawdę muszę.

użytkownik usunięty
phil_3

Jeszcze parę słów.

Film stara się usilnie by "mniejsze zło" którym jest w tym wypadku oddanie dziecka pokazać jako szczęśliwe zakończenie. Niestety jest to cholernie krótkowzroczne podejście. Na dłuższą metę nie wierzę, żeby bohaterka była z tym szczęśliwa - kiedyś się ocknie, chyba że jest całkowicie zimna i pozbawiona uczuć. Nie mówiąc już o tym jak bardo bedzie szcześliwie dziecko kiedy sie dowie że mama je zostawiła z takich a nie innych powodów. Co innego gdyby oddała dziecko wychowując się w jakiejś patologicznej rodzinie z ojcem alkoholikiem, czy gdyby było to dziecko będące wynikiemi gwałtu itp. Nawet nie byłbym taki zdziwiony gdyby je oddała NIE BĘDĄC z ojcem dziecka...

A tu mamy obraz pełnej sielanki - Juno jest z ojcem dziecka, ma pełnych zrozumienia rodziców, którzy nawet się nie wkurzyli gdy sie dowiedzieli że córa w ciązy - spodziewałbym się więc że tacy dobrzy i wspaniali rodzice zrobią to co słuszne, czyli wspomogą ją odpowiednio w wychowaniu dziecka a tu zonk - dziadek (niby taki spoko gośc) ma wnuka gdzieś, jedyne co go obchodzi to znaleźc mu nowy dom - to nie jest jakiś piesek, kotek czy innych chomik do jasnej ciasnej!

I najgorsze nie jest to, że Juno zrobiła co zrobiłą, tylko własnie to że przedstawiono to jako super rozwiązanie, po którym wszyscy są happy i można wrócić do normalnego życia. Cały film był taki niby optymistyczny więc i na happy end liczyłem, ale zakończenie jakie mi zaserwowano to było jedno wielkie W-T-F?!

Dawno nie widziałem filmu, który by mnie tak zniesmaczył...

ocenił(a) film na 5

Miałem to samo podczas oglądania tego filmu. Miała to być komedia, ale to raczej dramat z bardzo dziwnym podejściem do problemu "wpadki". Co prawda jestem zwolennikiem aborcji, jednak pokazywanie przyszłego dziecka jako przedmiotu i tworzenie sytuacji, że nic sie nie stało było chore...

ocenił(a) film na 8

Faktycznie pod względem nauki film nie jest zbyt dobry, ale jako komedia moim zdaniem jest Ok. Obawiam się tylko, że niektóre nastolatki nie zrozumieją, że to tylko film, któremu daleko jest do rzeczywistości i mogą pomyśleć, że im też się tak uda...