to wesoła i wyszczekana 16-latka, która próbując wszystkiego, postanowiła też sięgnąć do seksu. Najlepszym obiektem eksperymentów wydawał się kolega z klasy, Paulie Bleeker, spokojny i jakby nieobecny, typowa "cicha woda". Ku zdziwienu obojga, eksperymenty na fotelu miały ciąg dalszy - Juno zaszła w ciążę. Cóż, takie rzeczy się zdarzają więc nie rozpaczając za długo postanawia oddać dziecko do adopcji. Wybrała bezdzietne małżeństwo, Marka i Vanessę, i swemu wyborowi była wierna do końca.
Reitman zrezygnował z problematyczności filmu na rzecz wesołej opowiastki. Nie ma nic z dylematów: oddać dziecko czy nie, urodzić czy nie - na namysł nie ma tutaj miejsca. Juno chyba po prostu nie jest w pełni świadoma, co się stało i jakie to ma konsekwencje, tym bardziej Pauli. Są za młodzi więc traktują to jako pierwsze trudne doświadczenie... Za drugim razem będzie już łatwiej.
Przyjemna i lekka komedia. Tylko dla relaksu. No chyba, że zaczniemy drążyć rzekomy optymizm, bo trudno uznać, iż lekkie traktowanie życia wróży coś dobrego na przyszłość. Skoro raz oddało się dziecko bez żalu, to można i drugi. Czasem się nie dorasta, jak Mark.
Ale ten film nie ma zaszczepiać nam pytań, ma rozbawić i ująć bezpretensjonalnością. I robi to.