PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=272177}

Juno

2007
6,7 204 tys. ocen
6,7 10 1 204387
7,3 69 krytyków
Juno
powrót do forum filmu Juno

ale sam film jest moim zdaniem śmieszny, problem nastolatek w ciąży, poruszony w tym filmie, jest obrócony w zart, co mi sie kompletnie nie podoba.

ocenił(a) film na 9
irminka098765

Zalezy jak ktoś na ten film spojrzy: Jeśli odbierasz to wyłącznie jako obrócenie ciąży nastolatki w jeden wielki żart, no to faktycznie może się nie podobać. Ale gdy popatrzeć na to od tej strony, że dla nastolatki w ciąży taki stan rzeczy wcale nie musi oznaczać końca życia, że ciąża jest naprawdę lepszym rozwiązaniem od aborcji, a do tego dodasz humor itp. itd, to film robi się naprawdę przyjemny ;)

artemida91

PS mała errata 1. poprzedniczka, nie poprzednik za co przepraszam 2. masło maślane z tymi młodymi nastolatkami ;) Ale chyba zdarza się z natłoku myśli.

irminka098765

Z kolei nie zgodzę się, że obrzucenie problemu w żart było złe. Raczej było to pokazanie że wyjście z takich sytuacji nie muszą kończyć się tragicznie (tak jak to zwykle bywało w filmach). Jak napisał poprzednik- pokazują że przejście ciąży i oddanie dziecka do adopcji to również szansa dla młodych nastolatek jak i bezdzietnych małżeństw. Bardzo spodobała mi się oryginalność filmu. Za to duży plus i oczywiście polecam.

ocenił(a) film na 7
mrowkab

i dobrze bo jest jakiś film co nie jest pseudo dramatem jakich pełno na tvp1 głównie w serii okruchy życia czy coś takiego .Oryginalne podejście do tematu nie gwarantuje arcydzieła, ale zawsze jest możliwością spojrzenia na problem pod innym kątem.

ocenił(a) film na 1
None200

"(...)przejście ciąży i oddanie dziecka do adopcji to również szansa dla młodych nastolatek jak i bezdzietnych małżeństw"

Taa... Traktujmy dziecko jak koc dla bezdomnego ;/ Dzielmy się tym co mamy to wszyscy będą zadowoleni... Paranoja i kpina... Dziecko to nie zabawka którą oddasz koleżance. To jednak po raz kolejny udowadnia załamanie wartości w dzisiejszym świecie... Szczerze? Współczuję każdemu takiemu dziecku. Nie ma nic gorszego niż zostanie opuszczonym przez własną matkę. Tak, można je okłamywać... Lecz czy to wyjdzie na dobre? Powiecie mu jak dorośnie, tak? Tylko ciekawi mnie co poczuje wiedząc że przez wszystkie lata wychowywała go obca osoba ;/ oczywiście że można liczyć na przywiązanie ale matka jest Bogiem w oczach dziecka i nikt nigdy jej nie zastąpi. Ciąża u nastolatki to spory kłopot, lecz każdy ciężar da się udźwignąć... Wystarczy chcieć...

Heh, co jednak jeśli nie chce... I tu jest pies pogrzebany.
Oznacza to że dziecko nigdy nie będzie mieć normalnego życia, bo takiego w żaden sposób nie jest w stanie zapewnić nawet najlepsza rodzina zastępcza. A wszystko przez głupie nastolatki które w pogoni za wrażeniami zapominają o słowie "odpowiedzialność" ;/ Ale dalej twórzmy komedyjki o tym że ciąża to nic takiego i zawsze przecież można dzieciaka oddać w dobre ręce... To na pewno poprawi sytuację. Ten film to nieporozumienie i wypaczanie mózgów nastolatek, ale to również wspaniały pomysł na rozgłos. Kto na tym traci? Niestety, kolejne niechciane dzieci...

ocenił(a) film na 3
irminka098765

ooo tak masz 100% racji! Jak wogole mozna robic sobie zarty z takiej sytuacji?Powaznej sytuacji przedewszystkim!!! Tyle mlodych dziewczyn zachodzi w ciaze....myslalam ze ten film bedzie jakas przestroga , ze bedzie pokazywal o konsekwencjach a tu nic doslownie nic! wogole reakcja tych rodzicow.. prawie nic sobie z tego nie zorbili , problem jest tak zbagatelizowany jakby sie jakas zupa wylala a tu chodzilo o ciaze! myslalam ze to bedzie prawdziwy dramat a nie jak tu jest napisane dramat i komedia pozatym jak dramat moze byc komedią ? Chyba wlasnie poto jest nazwany dramatem zeby poruszal, budzil refleksje itd tak wiec niestety ale film ponizej oczekiwan , nastawialam sie na przedsstawienie sytuacji od innej strony

ocenił(a) film na 8
maje3qa

Nie zgadzam się w ogóle z powyższym.Dramat może mieć elementy komedii i na odwrót!Ja również byłam nastawiona na zupełnie inne przedstawienie problemu-a tu niespodzianka! Dla mnie jak najbardziej pozytywne rozczarowanie!Poza tym myślę, ze właśnie to "inne" podejście czyni ten film wyjątkowym!

ocenił(a) film na 1
jnowak4

powiedz to wszystkim porzuconym i niechcianym dzieciom... wątpię że im jest do śmiechu

ale taki jest ten świat, jeszcze chwila a zaczną kręcić komedyjki o pedofilach ;/

ocenił(a) film na 6
mgorecky

Ta, lepiej, żeby dziecko rosło u nieodpowiedzialnej mamusi bez środków do życia/bez perspektyw/bez miłości/bez odpowiedniej opieki, etc.

I nie powiedziałabym, że nie ma nic gorszego, niż być oddanym przez matkę.

ocenił(a) film na 1
Ewa_Ordynarna

No nie wiem jak w twoim przypadku, ale nie chciałbym żyć pod dachem obcej baby która przygarnie mnie jak psa ze schroniska. Mówisz o miłości, a kto kocha dziecko bardziej niż jego matka? Sądzisz że człowiek z ulicy pokochałby Twojego syna bardziej niż Ty sama?

Druga sprawa, owszem dziecko potrzebuje miłości i opieki... Ale dlaczego od razu młoda matka ma być bez perspektyw i środków do życia? Z każdą sytuacją można sobie poradzić. Kwestia odpowiedzialności też jest kwestią sporną. Owszem, brakuje jej w dzisiejszym świecie. Ale niestety takie właśnie filmy tylko to propagują, a do tego przekaz wmawia nam że jest to dobre dla dziecka. Sądzę, że każda nawet nastoletnia mama dałaby sobie radę. Trzeba tu jednak powiedzieć także że często nieodpowiedzialni są również rodzice wyżej wymienionej tu nastolatki. Ciąża to czas kiedy wielokrotnie dziewczyna potrzebuje wsparcia, a nie negacji.

Tak więc po części przyznaję Ci rację, lecz nie można mówić jakoby oddanie dziecka było w jakimkolwiek stopniu w porządku, a już na pewno nie twierdzić że jest poprawne. Powinniśmy raczej uczyć odpowiedzialności i pokazać że ciąża to dar a nie koniec świata. I nie dotyczy to tylko nastolatek, ale także wielokrotnie ich rodziców. Bo każde dziecko chce być kochane, i na pewno chce żyć w normalne rodzinie... razem z mamą.

ocenił(a) film na 6
mgorecky

Matka wcale nie musi kochać dziecka. Zwłaszcza, gdy nie ma wyzwolonego instynktu macierzyńskiego, zaburzenia psychiczne, tudzież jest niedojrzała psychicznie/fizycznie, itd.

Także swoje górnolotne słówka możesz schować między bajki, bo ja wolałabym już być adoptowanym dzieckiem, niż np. być zmuszana przez biologiczną matkę do żebrania jej na alkohol. A to przecież życiowy przykład, nie z końca świata, ale nawet i z sąsiedniej ulicy.

Więc nie generalizuj i nie bulwersuj się, film fajny, i życiowy, w gruncie rzeczy nawet pozytywny. Ode mnie tyle. : )

ocenił(a) film na 1
Ewa_Ordynarna

Ale nieco odbiegłaś już od tematu... Co ma do rzeczy żebranie na alkohol? Każda matka może taka być, zarówno małoletnia jak i ta starsza, podobno "dojrzała". To nie ma nic do rzeczy, mówimy tu o ogóle, a nie o zdegenerowanych przypadkach matek alkoholiczek, narkomanek, sadystycznych psychopatkach i całej reszcie.

To rozmowa o zwykłych dziewczynach które mają naście lat i zachodzą w ciążę przez bezmyślność lub przypadek. Te według Ciebie "górnolotne słówka" mają na celu uświadomienie problemu którego z tego co czytam wiele osób w ogóle nie zauważa. Każdy narzeka na nieodpowiedzialne małolaty, ale czy ktoś tej odpowiedzialności ich uczy? Wszyscy narzekają, a później kręcą "życiowe i pozytywne" filmy z przesłaniem "oddaj i po kłopocie". Nic więc dziwnego że później połowa dziewczynek z liceum chodzi z brzuchami. Taki właśnie przykład dają dorośli swoim dzieciom, a później na wieść o ciąży wpadają w szał i wszystko zrzucają na własną córkę.

Sądzę że gdyby więcej mówić o tym że "ciąża to NIE koniec, a początek" oraz gdyby rodzice zamiast uciekać od sytuacji zaczęliby wspierać, to wiele niechcianych dzieci miałoby szanse mieć normalną rodzinę i szczęśliwe dzieciństwo. I ja się nie bulwersuję, powoli tylko zastanawiam się w jakim świecie miałoby żyć moje dziecko, jeśli już dziś mówi się o legalizacji aborcji czy samobójstwa na życzenie... ;/

ocenił(a) film na 6
mgorecky

Gdybyś odczytał moją myśl z pełnym zrozumieniem, to zauważyłbyś, iż od tematu nie odbiegam. Przykład z alkoholiczką był wciąż odnośnie twierdzenia, że "nie ma nic gorszego niż zostanie opuszczonym przez własną matkę". Tyle gwoli wyjaśnienia.

"I ja się nie bulwersuję, powoli tylko zastanawiam się w jakim świecie miałoby żyć moje dziecko, jeśli już dziś mówi się o legalizacji aborcji czy samobójstwa na życzenie... ;/"

Skoro już Ty z kolei odbiegasz od tematu, to powiem Ci, że gdybyś uważał na lekcjach historii, to może byś wiedział, że wcześniej nie było lepiej. Aborcje, eutanazje, samobójstwa - wszystko było, tylko się nie mówiło o tym. Ba, bywało gorzej, ale oczywiście - wszystko po cichu.

W filmie jest przynajmniej racjonalne podejście do ciąży nastolatki. To nie jest film edukacyjny, ani moralizatorski, każdy ocenia wg siebie.


ocenił(a) film na 1
Ewa_Ordynarna

I o tym właśnie mówię, traktowanie dziecka jak psa ludzie nazywają "racjonalnym podejściem".

Historia to zupełnie inna sprawa... Nie żyłem, i nigdy nie będę żył przeszłością. To już minęło, i nigdy nie wróci. Myślę o tym co jest i co może być bo tylko to mnie dotyczy.

Jeśli jednak o tym mowa to moja mama pochodzi ze wsi, może dlatego wiele rzeczy jest dla mnie nie do pomyślenia (pomimo iż wychowałem się w zupełnie innych realiach). Zawsze powtarzała mi że najważniejsze to brać odpowiedzialność za własne czyny, i tego już chyba zawsze będę się trzymał. I choć chwilami zdarzają się rzeczy których nie planowaliśmy, to trzeba temu podołać, a nie uciekać i twierdzić że nas to nie dotyczy.

Nie zamierzam wygłaszać tu kazań czy moralnych gadek, to tylko moje zdanie na ten temat i przykro mi ale nie zgodzę się że takie postępowanie jest "normalne", a już na pewno że jest "w porządku".

A co do filmu, młodzież dużo większą uwagę skupia na produkcjach rozrywkowych niż na moralniakach czy edukacyjnych wywodach.

ocenił(a) film na 6
mgorecky

Ja z kolei nie zgodzę się z Tobą x2. Pierwsze i ostatnie zdanie.
Za bardzo generalizujesz.
Boli Cię to, że większość ludzi na świecie jest na niskim poziomie intelektualnym? Im jest z tym dobrze. Nie każdy musi być ambitny/inteligentny/wspaniałomyślny/inne.

Więc przestań narzekać, bo to strata czasu, i nie sądzę, by każdy chciał o tym słuchać, tudzież czytać, na forum filmu : )

ocenił(a) film na 1
Ewa_Ordynarna

Hmmm... Temat mówi o idei filmu więc chyba nie mówię o słoniach z kosmosu.

I w żadnym stopniu nie boli mnie poziom intelektualny społeczeństwa, bo to akurat chyba nie związane jest z tą rozmową. Czy każda młoda matka aby wychować dziecko musi być ambitna lub wspaniałomyślna? To normalna kolej rzeczy o której ktoś tu chyba zapomniał.

Jeśli uważasz że to strata czasu to nikt nie zmusza cię do rozmowy

ocenił(a) film na 6
mgorecky

A ja myślę, że jednak boli, co się da wyczytać z poprzednich postów bardzo wyraźnie.
Może to i strata czasu, co nie zmienia faktu, że było ciekawie. : )
Adios.