Film ogólnie kiepski, tak naprawdę pokazuje jak zdemoralizowana jest nasza młodzież. Dodatkowo najsłabszym ogniwem filmu są dialogi, chwilami wulgarne, wręcz ordynarne. Fabuła też nie zachwyca, a co do zakończenia, to czy ono jest tak naprawdę trafne i szczęśliwe? Podejrzewam, że wielu z nas spodziewało się innej puenty. Oczywiście, są różne zdania, takie jest moje. Pozdrawiam :)
przykro mi z powodu twoich biednych, cnotliwych uszu, które musiały słuchać tych wszystkich wulgaryzmów i ordynarnych wyrażeń. nie nasza młodzież, tylko amerykańska młodzież. a jeśli Juno jest twoim zdaniem przykładem zdemoralizowanego dziecka... to brak mi słów...
trzeba iść do wiejskiego gimnazjum...:| teksty to akurat mocniejsza strona tego filmu (według mnie!)... A sama Juno nie jest może zdemoralizowana, tylko po prostu... ma odmienne zdania na różne tematy xD mi osobiście podoba się ta postać.
zdemoralizowana to niewłaściwe słowo. Juno jest po prostu nieodpowiedzialna idąc w tym wieku do łóżka z facetem na dodatek bez zabezpieczenia. czy tak postępuje mądra dziewczyna, za którą uważana jest tytułowa bohaterka? nie!
tylko że... ja ciągle nie zapominam, że nie jesteśmy w Polsce, więc jeżeli tam 16latki jeżdżą samochodami i to niemałymi to może też chodzą do łóżka?
:D
no w Polsce ten poziom 16 lat przekłada sie na 13-14 :) Wiem bo większość moich koleżanek młodszych (mam 15 lat) już jst po pierwszym razie :P Wiec film jak dla mnie nie tak bardzo 'zdemoralizowany' - chyba jakiś staruszek to stwierdził.
Chyba oglądaliśmy dwa różne filmy o tym samym tytule. Ja widziałam film ciekawy, bezpretensjonalny, w którym nie widziałam ani grama demoralizacji. Ciekawe dialogi, miniwulgaryzmy, które mają się nijak do tych wyrzucanych przez młodzież np. w autobusach, bez żadnej ordynarności. Te rozśmieszały w sposób całkiem zdrowy. Były całkiem smaczne, pomijając "jaja o smaku malinowo-jeżynowym" ;). Fabuła zachwyca. Owszem! Ciekawe ujęcie trudnego tematu. Ukazanie "tragedii" szesnastoletniej dziewczynki z innego punktu widzenia. Bo Juno była inna. Co do zakończenia: czy musi być ono trafne i szczęśliwe? To tylko jedno z możliwych zakończeń. Resztę możemy sobie dopowiedzieć. Oczywiście różne są zdania, takie jest moje. Bo o gustach się nie dyskutuje. Zauważ, że ten film nie namawia do seksu, do seksu bez zabezpieczeń, ani nawet z zabezpieczeniem. Przestrzega nastolatki przed konsekwencjami. Ukazuje, iż są inne możliwości niż tabletka wczesnoporonna kupowana prze internet, czy też skrobanka wykonana w jakiejś poszemranej przychodni. Film ukazał, że są różne możliwości wyboru, i różne propozycje jakie może nam zaserwować los. Juno wybrała taką opcję, która była Jej najbliższa i najzdrowsza dla wszystkich. Widziała stosunek matki adopcyjnej do innych dzieci. Wiedziała, że to dziecko będzie kochane. Myślę jednak, że Juno też mogłaby kochać, była czułą i mądrą osóbką, jednak zdecydowała się na taką opcję, która WEDŁUG NIEJ była najlepszym rozwiązaniem dla wszystkich.
Wielu z nas widziałoby inne zakończenie, bo wszyscy się różnimy i wszyscy postąpilibyśmy inaczej, według własnego serca, uznania, moralności. Mnie serce i moralność Juno przekonały. Była inna. Powtarzam: każdy jest inny. I o to chodziło w zamyśle filmu.
10/10.
Ps. Nie jestem nastolatką "bravogirl", nie jestem w ogóle nastolatką. Jestem matką ;) Pozdrawiam :)
Ja również uważam że film był trafny. Juno pozytywnie mnie szokowała i swoimi ciętym językiem jak i zachowaniem. Nastolatka w ciąży - w tym filmie nie zrobili z tego tragedii na miarę stulecia ale pokazali jak sobie z tym poradzić. Dosyć zabawny i oryginalny. Jak dla mnie 8/10 :)
"Dodatkowo najsłabszym ogniwem filmu są dialogi, chwilami wulgarne, wręcz ordynarne. Fabuła też nie zachwyca, a co do zakończenia, to czy ono jest tak naprawdę trafne i szczęśliwe? Podejrzewam, że wielu z nas spodziewało się innej puenty." Widzę, że Ciebie kręcą filmy, które dobrze się kończą, choć jak na pewno wiesz, że życie daje w kość. Ten film właśnie to pokazuje, prawdziwą (niestety) młodzież dzisiejszych czasów. Ten film daje dużo do myślenia w kwestii tego "pierwszego razu" u młodych nastolatków. Przez ten film młodzież zastanawia się czy mają to zrobić, jak tak to chociaż będą pamiętali o zabezpieczeniu się, bo będą się bali konsekwencji, o których się mówi, ale mało kiedy pokazuję. Żal mi jednak Ciebie ze względu na to, że nie lubisz "prawdziwych" filmów o prawdziwych ludziach.
To nie do końca tak, że nie lubię prawdziwych filmów. Po prostu wyraziłam swoje zdanie na dany temat, a chyba o gustach się nie dyskutuje. Według mnie fabuła jest dosyć słaba, tak naprawdę pokazuje, że dziecko w tak młodym wieku nie jest tak wielkim problemem dla nastolatek. Myślę, żę film byłby bardziej prawdziwy, gdyby skończył się inaczej. Pozdrawiam.