Nie wiem, kto napisał na Filmwebie, że to jest komedia, ale dzięki temu nieźle się naciąłem.
Otóż, drodzy państwo, ten film to kino obyczajowe - owszem, zawierający elementy komediowe, a raczej po prostu momentami ciekawe dialogi czy wypowiedzi głównej bohaterki - ale bez przesady.
Ogólnie film jest przewidywalny, niezbyt oryginalny i na pewno nie zasługuje na ocenę (ponad) 8/10.
No nie wiem - nie nazwałbym tego filmu obyczajowym. Poza tym pragnę zauważyć, że obok słowa komedia dopisano kategorię dramat - czyli po zgrabnym połączeniu wychodzi komedio-dramat i to tak naprawdę dobrze opisuje ten film. Zresztą nawet nie wiem czy którakolwiek z tych kategorii trafnie go opisuje. Juno to po prostu jeden z tych nietypowych filmów.