Nie podobał mi sie świat przedstawiony w tym filmie. 16-letnia JUno zachodzi w ciążę z kolega ze szkoły. Jak to pozniej powie jej macocha :" nudzili się, wiec zaczeli uprawiac seks". Dziewczyna przyjmuje te wiadomosc raczej ze spokojem (nie wierze, ze moze sie tak zachowywac przyszla matka). Szybko postanawia usunac ciaze. ogladajac ten film mialem wrazenie, ze zabicie dziecka jest w Stanach traktowane jak wizyta u manikirzystki. Nikt nie patrzy na wiek dziewczyny, aborcja jest powszechna i dozwolona. Jest jak wizyta w salonie pieknosci. Mloda dziewczyna tez nie przezywa tego zbyt powaznie... tudziez rodzice,ktorzy sluchaja jej wyznania z nieprawdopodobnym spokojem, to chyba dla nich normalne. szybko podejmuja decyzje o oddaniu dziecka do adopcji. dziecko ma szczescie,ze bedzie zylo, ale moim zdaniem ma byc potraktowane jak jakis szczeniaczek lub inne zwierzatko....
nie wierze, ze swiat moze byc tak okrutny, i ze niebawem takie zachowania mogą być odziennoscia :(
sam film jest bardzo przecietny. utrzymany w lekkiej konwencji. porusza bardzo wazny temat, ale niewiele pozytywnego mozna z niego wyciagnac.to przeslanie jest tu kiepskie, slabo ukazane. dobrze, ze w ogole konczy sie w miare pozytywnie....
5+/10.
Moim zdaniem wszystko było w jak najnormalniejszym porządku. Jedynie sposób w jaki film został pokazany mógł Cię zmylić.
W sumie to mogę zaprzeczyć każdemu Twojemu argumentowi ;).
Zaprzecz temu:
"ogladajac ten film mialem wrazenie, ze zabicie dziecka jest w Stanach traktowane jak wizyta u manikirzystki. Nikt nie patrzy na wiek dziewczyny, aborcja jest powszechna i dozwolona. Jest jak wizyta w salonie pieknosci".
nie miales takiego wrazenia?
Bo twoja odpowiedz rozumiem w ten sposob, że nie zgadasz się z niczym co napisałem, także z tą moją obserwacją.
wrazenie ktore odniosles bylo intencja i zamiarem tworcow , w niektorych stanach tak wyglada rzeczywistosc - aborcja na zyczenie nie jest czyms szczegolnym, a kobiety nawet te 16 letnie same decyduja o swoim losie, wiem dla niektorych to moze byc szokujace
mnie osobiscie ta przerysowana, ale inteligentna i zabawna konwencja calej historii bardzo sie podobala
przepraszam że się wepchnę
wystarczy prześledzić jakiekolwiek badania żeby dowiedzieć się, że średnia wieku ludzi którzy rozpoczynają życie seksualne drastycznie spada i to nie tylko w stanach, ale i na całym świecie
mówisz, że nikt nie patrzy na wiek dziewczyny - w filmie wyraźnie widać jak patrzą na nią co niektórzy ludzie (w szkole wszyscy chcieli dotknąć jej brzucha, patrzyli się na jej brzuch zamiast w oczy itp.) a z drugiej strony przejdź się po ulicach jakiegoś większego miasta w Polsce (!) i zapewne też zobaczysz kilka 16-17 latek z brzuchem. Z twojej wypowiedzi wnioskuję, że masz taki tok myślenia, że film pokazuje to jako coś normalnego, że normalnie wszędzie tylko latają nastki w ciąży, tak nie jest. Celem filmu nie było pokazanie odczuć otoczenia na wieść o tym że 16-latka zaszła w ciążę.
Zresztą, to się staje coraz bardziej normalne.
Co do tego, że Juno dzwoni i mówi "dzień dobry chciałabym poddać się aborcji" też jest dla mnie... dziwne... Bo nie wydaje mi się żeby zabieg aborcji był jak automat z gumą balonową.
pozdrawiam
Nie wiem czy jak automat z gumą balonową, ale ja mam teraz 17lat jakbym zaszła w ciążę to chciałabym mieć możliwośc decyzji o swoim ciele i co będzie, a może nie, żyć w moim organiźmie.... Przyjęłą to spokojne, a co... to nie koniec świata. Trzeba pamiętać, ze sprawy polityczne nie moga nam psuć smaku żadnego filmu! Zaślepieni przez swoje poglady nie możemy mówić "Film mi się nie podobał, bo oan chciała sie poddać, aborocji,a ja jestem przeciw. buuu!buuu!" no bo to, za przeproszeniem nie jest żaden argument! To nie jest świat przedstawiony tylko tak wygląda tamta rzeczywistość... no oczywiście nie zupełnie bo komedia celowo jest troszkę "przerysowana", ale racze nie w tym zakresie. eh...
po pierwsze, "chcialabym miec mozliwosc decydowania o wlasnym ciele" - a wiec hipotetycznie zaluzmy, ze jestes na jej miejscu: ok, decyduj, tylko dlaczego masz możliwośc zabicia niewinnego potomka? uprawiajac sesks, musialas wiedziac z czym to sie wiaze. chyba nikt cie nie zmuszal....
po drugie, sprawy poltyczne? a gdzie tu jest polityka?
po trzecie, nie jestem zaslepiony przez swoje poglady. nie rob ze mnie fanatka. ja tylko wypowiedzialem sie na temat filmu, ktory zmusil mnie do refleksji, to jego wielki plus, na temat zycia i aborcji.
po czwarte, zauwazylem, ze film jest przerysowany.
po piate, smutno wyglada "tamta" rzeczywistosc.
po szoste, pozdrawiam serdecznie.
każdy ma prawo do swojego zdania
chciałem dodać, że film dzięki temu wszystkiemu jest inny i odbiega od zawsze narzuconych scenariuszy poruszających tą tematyke. I czyż nie jest on godny uwagi skoro poświęciliśmy tyle wolnego czasu na dyskusję o nim.
pozdrawiam