Juno

2007
6,7 205 tys. ocen
6,7 10 1 204651
7,4 53 krytyków
Juno
powrót do forum filmu Juno

Przepełniony trafnymi, błyskotliwymi, zabawnymi dialogami:)

zawsze miałam ogromny szacunek dla scenarzystów, którzy właśnie na tak świetnych dialogach mogą budować wybitne filmy:)

A początek dla mnie nie zapowiadał się tak wspaniale, gra Ellen Page irytuje mnie i to już nie pierwszy raz, ale z czasem pogodziłam się z wyborem, a nawet jestem przychylna.
Michael Cera to wisieńka na torcie:) Nie wiem komu udało się wypatrzyć Go na castingu, ale należą się brawa. Pokłady uroku i bezpretensjonalności w tym aktorze są ogromne, powala mnie na łopatki:)

Trzeba zobaczyć!

Karlis

To co napisałaś o Ellen Page tylko świadczy o tym, że jednak nagrody nie są wyssane z palca ;). Juno jest wyjątkowo irytująca na początku filmu i jeśli w ogóle zdobędziemy się na to, żeby ją polubić, to pod koniec filmu. Nie tyle dlatego, że bardzo się zmieniła, ile dlatego, że zrozumiemy, dlaczego taka jest.
* SPOILERY *
A jest wyjątkowo cyniczna, bez przerwy mówi znudzonym głosem i uwielbia ironizować. Nie czuje się ani przez chwilę jak matka i wydaje mi się, że w rzeczywistości zainteresowanie innych ludzi tym, że jest w ciąży, jest dla niej ważniejsze niż samo dziecko. Owszem, ma chwilę załamania kiedy plan układa się nie po jej myśli, ale wydaje mi się, że w tej chwili nie myśli o samym dziecku, ale o sobie - po prostu nie ma pojęcia co zrobić. Zaczyna wątpić w to, że dwoje ludzi naprawdę może na zawsze ze sobą być.
W miarę oglądania filmu zaczynamy zdawać sobie sprawę z tego, że Juno tak naprawdę jeszcze nie potrafi być dorosła. Chociaż musi już podejmować poważne decyzje i zaczyna myśleć jak dorosła, tak naprawdę wciąż pozostaje dzieckiem.
Na największą uwagę w scenariuszu (który irytował mnie w pierwszej części tak samo jak postać Juno, ale zakończył się na najwyższych lotach) zasługuje relacja Juno-Mark-Vanessa. Podczas pierwszych scen z Vanessą wydawało mi się, że film będzie chciał wyśmiać perfekcjonizm i zakończy się bzdurnym przesłaniem "Warto być luzakiem". Tymczasem to właśnie Vanessa okazuje się być "najcieplejszą" i najbardziej "dorosłą" postacią w filmie, a Juno i Mark - dwójką dużych dzieci, które uszczęśliwia piosenka zagrana na gitarze.

Ogólnie film nie był dla mnie arcydziełem (wolę zeszłoroczny 'mały film który mógł': "Małą miss"), ale miał w sobie bardzo dużo i rozumiem, dlaczego ludzie go kochają.

ocenił(a) film na 10
Howler

nie wiem dlaczego, ale jak pisałam posta pod "Juno" , w myślach przelatywała mi nieustannie " Little Miss Sunshine" -uwielbiam ten film:)

i rzeczywiście, wracając do J., trzeba dać filmowi na początku duży kredyt zaufania, w miarę rozwoju akcji sami pozwalamy porwać się w jej świat, naiwny, owszem, ale trafny:)

ocenił(a) film na 8
Karlis

Moje odczucia względem postaci granej przez Ellen Page, są zupełnie odmienne. Postac spodobała mi się od początku i tak zostało do końca.
Właśnie jej cynizm i podejście do życia mi się bardzo spodobało. :)

ocenił(a) film na 7
yorar_jk

Tak samo było u mnie.Od pierwszych chwil Juno mi się spodobała.
Bleeker i jego nałóg :) albo scena z "krzywym ryjem" hehe to najlepsze momenty według mnie

ocenił(a) film na 8
Paulina_1108

Mnie Ellen Page też z początku irytowała, jej gra była taka lekko naciągana i sztuczna. Ale jak przeszło ze scen komediowych na poważniejsze - spisała się idealnie.
Michael Cera - co tu dużo mówić....zajebiście zagrał w tym filmie! Jest tak mega naturalny i przez to całkowicie różny od aktorów w swoim wieku, że zasługuje na brawa. Jak dla mnie chyba najlepiej odegrana postać w filmie.