Był mega niedojrzałą d***ą.

a może czuł się lepiej z Juno? bo była dużo młodsza i nie miała takich wymagań jak jego żona? nie dale mi to spokoju. czy to nie jest troche tak, że szukał zaspokojenie swoich młodzieńczych marzeń w formie kontaktu z Juno?

to jeden z moich ulubionych filmow,ogladalm go juz dobre kilka razy.wg mnie mark gdzies sie zagubil,robil to co od niego sie "wymagalo",tzn,dorosnac,miec dobra prace,zona,dziecko.a on po prostu nie byl na to gotowy i mysle ze "przyjazn" z juno uswiadomila mu to ze zyl "w bledzie".zwlaszcza ze jego zonka to prawdziwa s.u.c.z.,ktora na nic mu nie pozwalala-nie pozwalala sie mu realizowac w sposob jaki on chcial.ona perfekcjonistka,on luzak-kompletnie niedobrana para.mysle nawet ze mark "zalowal" ze poznal juno w takich okolicznosciach no i ze nie byla troszke starsza-przeciez nadawali na tych samych falach

a nie odniosłaś wrażenia, że on jakby trochę podrywał Juno? im bardziej o tym myślę, to to właśnie mi się nasuwa (ale film widziałam już jakiś czas temu, więc może to już jest przerobione przez moją pamięć).
Jego twarz jak mów o tym małym mieszkanku wydaje się mówić 'mogłabyś mnie tam odwiedzać i nikt nam by nie przeszkadzał'

Zastanawia mnie przy okazji sposób w jaki Mark powiedział do Juno ,,Co ty sobie myślisz? Po co tu przychodzisz?".

właśnie ja też na to zwróciłam uwagę. wydawało mi się, jakby to trochę zabrzmiało... tak... zalotnie jakby? w końcu nosiła dziecko, które miało być (już niedługo) jego.

Tez mi sie wlasnie wydaje ze mark tak jakby "zarywal" do juno i tak jak juz pisalam, on zaluje ze poznali sie tu i teraz a nie w bardziej sprzyjajacych okolicznosciach. A to juz do naszej interpretacji czy "uskuteczni" to ;p

Myślę, że był d**ą znudzoną d**ą swojej żony i zarazem zainteresowaną d**ą Juno, tak pokrótce. A zachowanie Juno też by mogło być podejrzane, ale ok 16latka mogła mieć jeszcze mało wypaczony charakter i ich rozmowy z jej strony mogły być niewinne.