Szkoda, że kolejny raz algorytm się powtarza. Tu czarny nie umiera, bo przecież nie może. Byłaby to straszna obraza dla czarnoskórych. Tu czarnoskóra wspomina „Szkoda też lubię rudzielców” co byłoby normalne gdyby nie to, że jest to ukierunkowane to baby.
Pełno bzdur i debilizmów. Szkoda było marnować tyle godzin.
Na plus jakość obrazu, ale to po prostu wykorzystywanie automatyki w kamerach poza manualnym trybem focusa.
Prowadzący Biosyn to Tim Cook.
Sceny dinozaurów i ich dźwięków nie są na najlepszym poziomie, nie brzmią naturalnie.
Dubbing niedopasowany. Aktorstwo na niskim poziomie, nie każdego.
Za dużo efektów i momentami brak umiejętności sterowania jakością obrazu. Jak się woda leje to już nie przestaje w filmach tego typu. Bez ładu i składu. Na siłę. Nie polecam żadnych wydatków na kino amerykańskie. Bez muzyki byłyby to tak drętwe sceny do bólu. Użyty język to dno. Jakbym słuchał nastolatków zbulwersowanych bez powodu.
Zero poglądu na świat dorosłych.