No cóż liczyłam na coś więcej. Trudno. Przeliczyłam się. Szczególnie dobiła mnie scena przesłodzonego happy end'u. Przynajmniej Carmen mogła pozostać sobą, i nie włazić do tyłka głównej bohaterce. jednego tylko uczy ten film: trzeba realizować swoje marzenia, ale ileż my znamy podobnych filmów z tym samym mottem?????