Za wszystkie filmy "taneczne" ostatnich lat odpowiedzialny jest Duane Adler. I chyba zabrakło mu pomysłu, bo ten to zrzynka z "save the last dance" i "coyote ugly" (choć to nie jego). Cały ten jej taniec to jakaś parodia... chyba każdy uważa, że jest w stanie zatańczyć tak jak ona (może bez tych szpagatów).
Muzyka to porażka - oprócz Lady Gagi, nic nie przykuło "słuchu". Chciałabym tylko przypomnieć, że w "step Up 2" były same hity: Timbaland "The Way I are", Cherish "Killa", FloRida "Low", Missy Elliot i mix finałowej sceny. To już nie to..