Połączono film W rytmie Hip-Hopu (Save the Last Dance) z Wygrane marzenia (Coyote Ugly) . Problem w tym że mamy tu sceny i historię jakby wycięte z tamtych filmów z kosmetycznymi zmianami co aż boli jeżeli ktoś widział oba tamte filmy. Nie będzie też tu chyba usprawiedliwieniem
że Duane Adler który jest scenarzystą do Make It Happen napisał też scenariusz właśnie do wymienionego Save the Last Dance. Wszystko to byłoby jeszcze do przełknięcia gdyż całość jako treść trzyma się kupy i nie jest tak beznadziejna jak np Step Up 2 gdyby nie główna bohaterka. Jest tak nie trafiona , taka bezbarwna , bez wyrazu , bez erotyzmu, bez jakichkolwiek emocji ze szok. Lata świetlne za Julią Stiles z finałowej sceny W rytmie Hip-Hopu. Komuś kto nie widział tamte filmy , może się ten spodobać , ci co widzieli ocenią go słabo. Jak dla mnie naciągane bardzo 5/10
mnie najbardziej urzekła scena w której Lauryn idzie na drugie przesłuchanie dostaje muzykę 5 min przed wejściem i od kopa ma do tej muzyki cały układ z wykorzystaniem przedmiotów na scenie :D
rozumiem, że można tańczyć tak jak Ci serce zagra, ale to jest jednak przegięcie ;] z tego co wiem, to niektórzy całymi miesiącami pracują nad swoim układem.
popieram zdanie przedmówcy - to wszystko już było. ostatecznie 5/10
fanom tego typu filmów raczej się spodoba
Po części się zgadzam - historia wałkowana od dawien dawna. Film nie jest jakimś przełomem, raczej standard. Fabuła, fabuła, fabuła... no cóż, można by rzec wiele, ale jednym słowem powiem, iż jest ona przewidywalna na pierwszy rzut oka. Co do głównej bohaterki, to to nie podzielam Twojego zdania. Mary Elizabeth Winstead, to dobra aktorka, która nie grzeszy urodą. W sumie ten film obejrzałem, bo ona tam grała.
Ogólna opinia: do kina nie warto, ale obejrzeć na DVD w zimowy wieczorek - polecam :)
nie grzeszy urodą? :>
jak dla mnie dziewczyna jest bardzo ładna :P
http://img132.imageshack.us/img132/6202/1zd0.jpg
http://www.hairfinder.com/celebrityhairstyles/mary-elizabeth-winstead.jpg
http://eur.i1.yimg.com/eur.yimg.com/ng/mo/premiere_photo/20070619/09/2060710625. jpg
Buzie ma ładną ale sama w sobie nie ma seksapilu i jest strasznie sztywna ,a tak poza tym to w ogóle nie potrafi tańczyć .W Szklanej Pułapce 4 zagrała lepsza rolę ,a w tym filmie czegoś jej brakuje.
Sam film miło się ogląda , gdybym miał go oceniać pod względem tanecznym to wystawiłbym mu 1/10.Ponieważ nadrabia fabułą która jest strasznie przewidywalna oceniam go na 5/10.
jeżeli chcecie zobaczyć dobry film taneczny z ostatnio zrobionych to nareszcie po słabym Make It Happend, Step Up 2 , Save The Last Dance 2 , coś fajnego zrobiono , fabuła jest standardowa ale mamy tu wszystkie klimaty tańca , świetny soundrack i świetną dziewczynę :)))
Center Stage 2(2008)
http://www.filmweb.pl/f466907/Center+Stage+2,2008
a tu wrzuciłem przykładową scenkę z filmu:
http://www.youtube.com/watch?v=VVdVi4XkMAE
Nie zgodzę się z tym że Step Up 2 jest słaby ,a co do Just Dance - Tylko taniec! nie nazwałbym w sumie tego filmu "tanecznym"
I raczej nie jestem przekonany aby Center Stage 2{Światła sceny 2} przebiły Step up-y
Step Up 2 wzbudzając takie emocje... porównywalne wręcz z oglądaniem teledysków na Vivie :D Ta trampolina w dyskotece albo te wygibasy na wystawie jako manekiny a na koniec zmontowane 7 minutowe synchro z latarkami podczas oberwania chmury z tym że scenarzysta zapomniał pokazać jak oni doszli do wprawy od łomotu do finału.
Step Up 2 można podawać jako przepis na beznadziejny sequel, w sumie jak reżyser i scenarzysta zrobili wcześniej tylko 1 film to nic dziwnego :
1) bierzemy tytuł z jedynki która była jeszcze w miarę i dodajemy do tytułu 2
2) gdzieś przez max 2-3 minuty dobrze żeby pojawił się ktoś z części 1
3) bierzemy reżysera który zrobił wcześniej tylko 1 film
4) bierzemy scenarzystę który napisał wcześniej tylko jeden scenariusz
5) zapominamy o jakiejkolwiek sensownej fabule, dialogach itd bo mamy patrz p. 1
6) zapominamy o jakiejkolwiek logice,o brakujących scenach które by cokolwiek wyjaśniły, o aktorstwie, o muzyce zapadającej w pamięć o czymkolwiek ! bo mamy patrz p. 1
7) podawać w ładnej okładce
Proponuje żebyś przeczytał kilka razy to co napisałeś w podpunktach .
Bo właśnie większość z nich pasuje do Center Stage 2 którym tak się podniecasz .Zapewne jeszcze go nie oglądałeś ...
Więcej tu nic nie będę komentować .
Wyluzuj i zmień adres bo to jest strona innego filmu .
a) nie podniecam się bo nie ma czym, za dużo filmów związanych z tańcem już widziałem
b) film CENTRE STAGE 2 widziałem i wypada na tle ostatnich produkcji dobrze , ogląda się równie miło jak jedynkę Step Up bo jak dla mnie między jedynką a dwójką Step Up jest przepaść, może jakbym nie obejrzał 3 słabych produkcji pod rząd które wyszły ostatnio to miałbym inne zdanie
Żałuję że Step Up wszedł do kin u nas a nie wpuszczono innego filmu z tego samego roku Wytańczyć marzenia Take the Lead (2006) jeżeli chodzi o fabułę był zdecydowanie ciekawszy.
Co za inteligent zmienił tytuł oryginalny Make It Happen na jakieś Just Dance i skąd to w ogóle wytrzasnął ???? Teraz Make It Happen jest niby tytułem dodatkowym ,tak ?
Rozumiem że mamy coraz więcej durnych tłumaczeń ale żeby własne niby oryginalne tytuły angielskie wymyślać tego jeszcze nie widziałem !
Przecież nawet na światowym imdb.com jak się wpisze to wasze Just Dance to nie znajdzie ! Żenada !
ja jeszcze bym dodała do tego połączenia W rytmie Hip-Hopu i Wygrane marzenia - Yellow ;)
mi się film podobał, całkiem sympatyczny ale to tyle
nieczym nie zaskakuje, można raz obejrzeć
Wg mnie to jak delikatnie mówiąc skopiowali sceny i motywy z "Coyote Ugly" i "W rytmie Hip Hopu) jest wręcz zabawne, poniżej fragment tylko dla osób które już widziały "Tylko taniec" , w nawiasie podano z jakiego filmu to wzięto Hip-Hop (W rytnie hip-hopu) albo Coyote (Coyote Ugly) by było krócej :
.
.
.
.
.
.
.
.
uwaga wielki spojler !
.
.
.
.
.
.
.
-Dziewczyna wyjeżdża z małej mieściny do dużego miasta (coyote).
-Zostawia w nim jedynego członka rodziny (coyote)
-Zamiłowanie do tańca wpoiła jej matka która zmarła (hip-hop)
-Idzie na przesłuchanie taneczne do muzycznej szkoły którego nie zdaje (hip-hop)
-Oblewa ją niemiły pan z jury (hip-hop)
-Dodatkowo ponosi stratę finansową (coyote)
-Poznaje w lokalu chłopaka o którym myśli że jest kimś innym niż naprawdę (coyote)
-Znajduje zatrudnienie w lokalu gdzie kobiety zmysłowo tańczą przed publiką (coyote)
-Ratuje jedną sytuację w lokalu występując (coyote)
-Jedna dziewczyna tam pracująca jej ciągle dokucza (coyote)
-Wzbogaca swój taniec o ruchy poznane w nowym miejscu (hip-hop)
-Jej rodzina nie wie co się naprawdę dzieje (coyote)
-Jej rodzina przyjeżdża i widzi ją jak tańczy w lokalu, jest oburzona (coyote)
-Dziewczyna wraca na wioskę z powodu problemów rodzinnych (coyote)
-Tam członek rodziny zmienia zdanie i motywuje ją do dalszej walki o realizację planów (coyote)
-Dziewczyna idzie na kolejne przesłuchanie (hip-hop)
-Który to przesłuchanie obserwuje ten sam niemiły pan z jury... (hip-hop)
-Na którym zjawia się też jej chłopak... (hip-hop)
-Który podczas jej tańca stoi z lewej strony sceny... (hip-hop)
to więcej niż śmieszne :D
Wg mnie:
Szczerze mówiąc to większość tych tanecznych filmów ma prawie taki sam scenariusz... ostatnio oglądałam Center Stage: Turn It Up na który bardzo pozytwnie się nasatwiłam (uwielbiam 1. cz.) i o wiele bardziej mi się podobał od Make it happen - ale praktycznie identyczna historia! i tym byłam zawiedziona..
Tylko motyw chłopaka-baleriny jest 'nowy.'
Ciekawe kto od kogo zgapił bo to chyba niemożliwe żeby było AŻ tyle podobieństw - np. po tym jak dwie dziewczyny z tych dwóch filmów się nie dostały do szkoły, siedzą w knajpie i nagle odholowują im samochód i NAWET pada też wtedy deszcz... dwie pracują w barze gdzie tańczą, okłamują swoich bliskich mówiąc że dostały się do szkoły itp. itd.
ale to pomijając to wszystko jest wzorowane na właśnie Coyote Ugly i W rytmie hip-hopu...
Pod tym względem dalej będę zafascynowana oglądając Center Stage z 2000r. (W r. h-h jest fajnym filmem ale jakoś nie kusi mnie by to ciągle oglądac ;P ) a cała reszta będzie tylko jakąś tam taneczną ciekawostką, bo pod względem tańca filmy są całkiem niezłe ;) ale nie zaskakują.
Ale trzeba przyznać że schematyczność robi się coraz bardziej męcząca, bo zamiast siedzieć w kinie czy przed monitorem i myśleć "łaaaaaał" podczas oglądania filmu, to ja ostatnio ciągle tylko myśle "no nieee... znowu to samo"
koło step up 2 to nawet nie leżało, a o wygrane marzenia się mocno otarło, poniżej oczekiwań niestety :(
Ale pomimo że poniżej oczekiwań to lansują tu ten film z upartością muła, najbardziej mnie rozbraja to przerobienie tytułu z "Make it happen" na "Just dance" , jak wejdziesz na światowy imdb.com to nie ma takiego filmu jak "Just dance" cała nazwa jak i plakat, układ liter zrobiono tak by się kojarzył z telewizyjnym programem "You can dance" , żenada, dlaczego u nas są lansowane takie gnioty ? Dlaczego nikt nie wpuścił do kin filmu "Wytańczyć marzenia / Take the Lead" z Antonio Banderasem :-/