Spodziewałam się tego.Jak dla mnie to było nudne->Polowe filmu przegadałam z siostrą , krytykując go.Oto spis rzeczy które mi sie najbardziej nie podobały:
1.Okropnie mnie wkurza to , że reżyserzy zabrali się za kręcenie filmów o tańcu - wyobrażali sobie ,że po hicie jakim się stał Step up i Step up2 im też uda sie nakręcić coś ciekawego o tańcu? Żenada...
2.Podobnie jak w pierwszym punkcie wydaje mi się ,że film został zrobiony na wzór Step up(Chociaż bardziej mi przypomina Step up2) Dlaczego? W Step up2 też chodzi o dostanie się do szkoły[chodzenie do niej] , taniec!(chociaż nie za dużo go było w Just Dance , tylko trochę w tym klubie i te zapisy do szkoły),można było przewidzieć fabułę.Poznaje chłopaka->Kłóci się z bratem->Wszystko jest juz OK->Dostaje się do szkoły.Tfff...
3.Już zapomniałam...;/
Możecie się podzielić swoimi przemyśleniami.
zgadzam sie ze nuda...
od samego początku znana była fabuła, wiec nie mam zamiaru jej komentować...
pasjonyje sie tańcem, wiec zalamalam sie jak zobaczyłam te sceny...
aktorka jakas taka sztywna, chreografia zostala chyba stworzona dla ludzi, kórzy w swoim zyciu nie mieli styczności z tańcem...
na prawde bez rewelacji...
jedynym maleńkim plusiekiem jest całkiem sciezka dziwiekowa, gdzie mozemy usłyszec pare popularnych kawałków z USA...
film bez rewelacji, nie polecam (zwłaszcza osoba, które chciały go obejrzeć ze wzgledu na choreografie)
zgadzam sie ze nuda...
od samego początku znana była fabuła, wiec nie mam zamiaru jej komentować...
pasjonyje sie tańcem, wiec zalamalam sie jak zobaczyłam te sceny...
aktorka jakas taka sztywna, chreografia zostala chyba stworzona dla ludzi, kórzy w swoim zyciu nie mieli styczności z tańcem...
na prawde bez rewelacji...
jedynym maleńkim plusiekiem jest całkiem sciezka dziwiekowa, gdzie mozemy usłyszec pare popularnych kawałków z USA...
film bez rewelacji, nie polecam (zwłaszcza osoba, które chciały go obejrzeć ze wzgledu na choreografie)
Zgadzam się film to totalna porażka przez cały film śmiałam się z żałosnej fabuły.... jak można pozwolić aby ludzie zatruwali umysł tak "ambitna" fabułą, wiem że jest to film typowo rozrywkowy no ale bez przesady, jak bym była producentem to wstydziła bym się taki film puścić w obieg do kin :)
Myślę, ze tu wstyd nie ma znaczenia...ważniejsza była kasa :D Jest dobry temat filmu, dodatkowo dużo ludzi interesuje się tańcem, + wykorzystanie popularności tego rodzaju filmów po step up i miliony luudków pobiegły do kin..o co zresztą chodziło:D
jak miło ze wspomniałas o swojej siostrze ktora podzila twoje zdanie to było tak nudne ze najlepsze z tego filmu co udało mi sie wyciagnac to był napis The End.
Film do bani! Nic w nim szczególnego się nie działo!!! Daję 4/10, ponieważ aktorka była gibka, za muzykę oraz za to że xD było troszkę tańca. Ogólnie film niczym nie powala, gra aktorska na średnim poziomie. Producenci zrobili z niego taką reklamę jakby niewiadomo co to było?!
TO JEST PODRÓBA STEP UP TYLKO , ŻE W GORSZYM WYDANIU!!!
Po filmie spodziewałam się dużo więcej a tu klapa....
byłam na tym kinie i szkoda było na to kasy.
można sobie o tak oglądnąć z nudów.
dałam poniżej oczekiwań bo naprawdę tak go reklamowano. jak nie wiem co a tu tylko taki zwykłe filmidło. zero ciekawej fabuły, nic specjalnego :/ wgl to się z poprzedniczkami zgadzam w zupełności :D
Nie oglądałem StepUp 1 ani 2, więc trudno mi porównywać. Ten film obejrzałem niejako przypadkiem. No i dramat nad dramaty. Jak można w filmie tanecznym pokazać taniec na tak dramatycznym poziomie? Przecież ta aktorka się tak nadaje do tańca, jak ja.
Maaaasakra! Jak poszłabym na to do kina to chyba domagałabym się, żeby po seansie oddali mi kasę! Aktorka do dupy! Jedyne co mi się w tym filmie podobało to stylizacja dziewczyn, ich stroje i Riley Smith.
dla mnie choreografia świetna - trochę moulin rouge i trochę street dance, nie mogłam od dziewczyny oczu oderwać. Fabuła przewidywalna, ok, ale czy bardziej od step up 1-3?
choreografia, a i owszem fajna ale cała reszta pada na twarz. Powiem nawet, że tragedia. dlaczego kiedyś umiano nakręcić filmy taneczne, które miały fabułę.? dziś wszystko to tylko teledyski.
Ja nawet nie wytrzymałem do połowy filmu... no w sumie do momentu, jak główna bohaterka zaczęła tańczyć. Wyłączyłem telewizor, bo ziewałem już z nudów. Może gdybym to oglądał z kimś, to by bardziej zaciekawiło. W każdym bądź razie bardziej podobało mi się "Mamma mia", choć nie przepadam za kinem tanecznym... w związku z tym powstrzymam się od oceny tego filmu.