1 dają antyfani, 10 dają wielcy fani. Nie ma po co dyskutować tutaj, każdy ma swój gust i cokolwiek się powie, nie zmieni się tego. To jest film dokumentalny, osoby nie lubiące go nie powinny oglądać, chociaż większość wystawia 1 bez oglądania. Trudno ocenić film biograficzny. Ale osoba obojętna na niego, która obejrzała daje ocenę ok. 5-7. Wasze kłótnie niczego nie zmienią. Nie ma też potrzeby na siłę bronić go, bo to też nic nie zmieni. Nie przepadam na Justinem, ale chyba każdy wie jak się zmienił. Nie wygląda jak dziewczyna, ma tylko delikatną urodę. Mi osobiście się nie podoba, ale większości tak. Można powiedzieć, że jest przystojny. Gdyby tylko wygląd miał znaczenie. Ludzie kupują jego płyty, bo chcą słuchać jego muzyki, a nie jego twarzy. Ale niektórzy słysząc o nim od razu myślą o "Baby". Z czymś musiał się wybić. :) I fani, i antyfani powinni sobie przynajmniej trochę odpuścić. Co daje obrażanie go? Nic. Nie każdy musi słuchać rocka czy dubstepu. Trzeba to zaakceptować i zrozumieć. Bez dram każdemu byłoby łatwiej, milej i spokojniej. Męczące jest to, że gdziekolwiek się jest, cokolwiek się robi ciągle się słyszy o Justinie. Albo jaki jest wspaniały, albo jak bardzo ktoś go niecierpi. Jak się go nie lubi to niech się unika go i rzeczy z nim związanych.