PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10042305}

Jutro będzie nasze

C'è ancora domani
2023
8,0 13 tys. ocen
8,0 10 1 13166
7,4 38 krytyków
Jutro będzie nasze
powrót do forum filmu Jutro będzie nasze

Druga warstwa.

ocenił(a) film na 9

Czytam komentarze i dużo w nich jest napisane o feminizmie, niektórzy piszą nawet jakie to strasznie lewackie kino, itp.
Ja mam odmienne zdanie.
Po pierwsze sytuacja kobiet w tamtych czasach była o wiele trudniejsza i nie uważam żeby jej obraz w filmie był bardzo przesadzony.
Po drugie. Czy ktokolwiek zauważył że film jest także o historii Włoch? Opowiada przecież o wielkiej zmianie jaka nastąpiła w tamtym czasie- powstaniu republiki (to nad tym jest to głosowanie w końcówce filmu). W tym kontekście główna bohaterka jest poniekąd personifikacją zwolenników republiki i niższych warstw społeczeństwa, a jej mąż (nerwowy, bo był na dwóch wojnach) i teść (nie bez powodu umiera w dniu referendum, i nie jest to zabieg mający urozmaicić akcję) personifikują zwolenników monarchii i starego porządku. Nawet żołnierz amerykański ma swoją rolę, bo przecież bez pomocy amerykanów ta demokratyzacja raczej nie byłaby możliwa.
Jeżeli zwrócicie na to uwagę to cały film odbiera się inaczej.

ocenił(a) film na 8
pvk

Słuszne uwagi

ocenił(a) film na 5
pvk

"nie bez powodu umiera w dniu referendum" - w przededniu.

ocenił(a) film na 9
kaymann

w dniu referendum, We Wloszech glosowania trwają 2 dni, niedziela i poniedzialek. Dlatego polski tytuł Jutro bedzie nasze nie oddaje do konca atmosfery momentu w ktorym Delia traci nadzieję na pojscie na glosowanie, bo zmarł teść, ale w pewnym momencie przypomina sobie ze glosowanie jest jeszcze jutro. Wypowiada do siebie te slowa: "Jest jeszcze jutro" dodajac sobie tym otuchy. I taki jest oryginalny tytuł filmu.

ocenił(a) film na 5
asia_romano

Wypowiada do siebie te slowa: "Jest jeszcze jutro". Akurat pamiętam, że powiedziała Jutro będzie nasze. Przyznam się, że myślałem, że w niedziele to chciała odjechać z Nino na północ. Jeżeli faktycznie chciała zagłosować to przyznam, że jestem rozczarowany.

ocenił(a) film na 8
kaymann

Ja też myślałem, że chce nawiać, sądziłem, że ów papier to bilet na pociąg. To - w jakimś sensie - zaskakujące zakończenie powoduje jednak, że film kończy się z większym przytupem.

ocenił(a) film na 5
xxadrianxx

Dla mnie z kolei zakończenie to totalne rozczarowanie.

ocenił(a) film na 7
xxadrianxx

kaymann, w polskim tłumaczeniu mówi "jutro będzie nasze" dla spójności z tytułem, ale po włosku jest to "c'è ancora domani" - czyli właśnie jest jeszcze jutro

ocenił(a) film na 8
l33

Zgadza się. Ale wiesz, czasem nie pasuje tłumaczyć dosłownie. Według mnie w tym przypadku tak jest akurat lepiej. Ale to taki wyjątek od reguły, w wi3kszości prsypadków włoskie tytuły jedzie się kalka w kalkę: La vita è bella, C'era una volta in West, La dolce vita czy La grande bellezza. A pewnie jest więcej przykładów. Także zaprzeczających mojej obserwacji ;)

xxadrianxx

Hmm, dla mnie to jeden z nietypowych filmów, który jest bardzo niedosłowny. I ma dla mnie dwa zakończenia... sugerowaną ucieczkę z Nino... i głosowanie... naraz. Głosowanie jest takim wieloznacznym akcentem... który mówi wiele rzeczy naraz: 1. bedziemy głosować... 2. nie będziemy słuchać się mężów... 3. Będziemy wiązać się z kim chcemy... Głosowanie jest drogą wyzwolenia wszystkich kobiet... reżyserka chciała odnieść się do wyzwolenia połowy społeczeństwa... ucieczka z Nino byłaby wyzwoleniem jedynie osobistym, tej jednej kobiety (choć wiadomo, w kinie czytamy historię jednostki jako opowieść uniwersalną). Głosowanie uwalnia wszystkie kobiety.

ocenił(a) film na 8
kaymann

SPOILERTego się nie dowiemy. Kwestia interpretacji. Kto wie, może w niedziele zrobilaby jedno i drugie

ocenił(a) film na 8
kaymann

Ja myślę, że film celowo wodzi widza za nos i my właśnie MAMY myśleć, że chodzi o ucieczkę z Nino, tymczasem zamysł jest od początku taki, że bohaterka przygotowuje się do głosowania (gdy dostaje list, widzowie mają myśleć, że to od Nino, a tymczasem jest to przepustka / zaproszenie (?) do głosowania. Dla mnie ten właśnie fabularny twist dodaje filmowi wartości.

ocenił(a) film na 8
Diana

Dokładnie, dodaje wartości, ja myślę, i tak to odebrałam, że to, że ona idzie głosować a nie jak wszyscy myślą, ucieka z Nino to symbol tego, że najpierw trzeba odzyskać głos, by móc zmieniać życie, odzyskać, dostać prawa do czegoś. I ona to robi. To proces i ma swoje etapy. Metaforycznie, gdy ma się głos, można działać dalej, dla mnie to pierwszy etap zmian.

justa_lena

Dla mnie to jakby dwa zakończenia naraz. Film sugeruje ucieczkę z Nino, ale też przenosimy się na płaszczyźnie metaforycznej... do tego... że nie wystarczy uwolnienie jednostki... należy uwolnić wszystkie kobiety... i uzyskanie głosu burzy cały system, uwalnia wszystkie.

kaymann

Referendum trwało 2 dni:)

ocenił(a) film na 8
pvk

Jak przeczytałbym brednię rodzaju "lewackie kino" to w ogóle nie czytałbym dalej.

Treh

o czymś lewackim piszą przeważnie ci co nie znają znaczenia tego słowa.

ocenił(a) film na 8
2150at

Zazwyczaj mało kto wie, że pojęcie wymyślił Lenin a współcześnie stosowane jest przez ułomnych umysłowo jako pałka do okładania tych, którzy myślą inaczej.

Treh

zgadza się.

ocenił(a) film na 10
pvk

Byłoby miło gdybyś nie zdradzała zakończenia.

pvk

"Czy ktokolwiek zauważył że film jest także o historii Włoch?"
Tak!

ocenił(a) film na 7
pvk

Gdybym przeczytała wcześniej opinię czy anons tego filmu w rodzaju: "...feministyczne, lewackie kino; film także o historii Włoch. Opowiada o wielkiej zmianie jaka nastąpiła w tamtym czasie - powstaniu republiki " - to nie zwróciłabym w ogóle uwagi na ten film i nie obejrzała go :)

pvk

Na filmwebie jest od jakiegoś czasu najazd frustratatów i trolli inspirowanych przez moskiewskich idiotów. To co tu piszą trzeba dzielić przez 10. Dla nich wszystko jest lewackie.

pvk

Rozumiem, że ten banał tak wszystkich zachwycił . eh