Film był dobry, łatwy i przyjemny. Podobał mi się, aczkolwiek zauwazyłem kilka błędów! Nie sadzę, aby ludzie w latach przedwojjenych używali słów "dupy", "laski", "skur**ć". I najważniejszy błąd to taki, że modę na stroje kapielowe dwuczesciowe wprowadziła Brigitte Bardot w latach 60!!! Jeszcze potem przez jakis czas budziło to niesmak wsród opinii publicznej!! Ludzie równiez nie całowali się na plazy jak to było poakzane w filmie! Troche nieudane zakończenie, bo to troche smieszne ze trafiona zsotaje tylko jedna osoba! Mimo, wszystko film mi sie podobał, ale na 9 czy 10 nie zasłguje przez te podstawowe błędy! Polecam!! 7/10
muszę sprostować co do imienia Adolf:
"Adolf – imię męskie pochodzenia germańskiego. Jedno z najstarszych imion niemieckich. Wywodzi się od słów: adal – "szlachetny" oraz wolf – "wilk". W Polsce imię to spotykane jest od XII-XIII w. Inne określenia: Adulf, Odolf."
Co do reszty wypowiedzi zgadzam się z zieloną fanatyczką a zwłaszcza z ostatnim zdaniem" ja poprostu urodziłam się za późno i nie potrafię pogodzić się z otaczającą rzeczywistością" Dwudziestolecie międzywojenne i Warszawa tamtego okresu to moja ulubiona epoka w historii.
A moja to II WŚ. Oczywiście żeby to źle nie zabrzmiałp. Ale te wartości, miłość,przyjaźnie z tamtych lat. To zaufanie,patriotyzm ... ludzie byli inni, nie ma się co oszukiwać.
Zgadzam się z animką227, ja też uważam, że najważniejsze wartości z tamtych czasów to prawdziwy patriotyzm i szacunek do ludzi , teraz tego nie ma i moim zdaniem nie wróci i w tym jest problem .
Również się zgadzam z ostatnim zdaniem Zielonej Fanatyczki. Szkoda, że urodziłem się o 80 lat za późno , ale cóż trzeba żyć i walczyć o to by było z naszą kulturą lepiej.
mam podobnie, chyba bym się bardziej wtedy odnalazłą. Moim zdaniem niektorzy ogladajac film nie skupiaja sie na fabule , tylko strojach kapielowych,szklankach,paznokciach i za prostych zebach jak na lata 30. ...
a mnie dziwi, że w 2007 film zdobył Złotego Lwa za kostiumy i to po tych przedyskutowanych tu kostiumach :)
od siebie chcę jeszcze tylko dodać: nie jestem specem od przedwojennego języka i zachowań, ale film wypada przez nie mało wiarygodnie i widzę, że nie tylko mnie to razi
Co do zakończenia to totalnie nie udane.Nie wiem czy to juz było mówione ale na długi czas przed bombardowaniem, w Warszawie wyły syreny alarmowe, sygnalizujące atak, także wszyscy chowali sie w schronach itp. A nie jak w filmie chodzili normalnie po ulicy i np.szli zadowoleni do kina.A po za tym chyba nawet Warszawa nie została zbombardowana pierwszego dnia wojny bo polskie lotnictwo w pierwszym dniu wojny zaciekle odpierało ataki Luftwaffe.Tyle ode mnie ;-).Pozdrawiam
Tak, te niecałe 400 samolotów bojowych (z czego połowa w naprawie) odpierało ataki Luftwaffe...śmieszne.
Polska na dzień 1 Września wystawiła 388 samolotów w pierwszej linii, skąd te dane, że połowa była w naprawie ? W szkolnictwie, zapasie i naprawie było około 950 samolotów...
1 Września
Brygada Pościgowa, której zadaniem była obrona Warszawy toczyła zacięte pojedynki powietrzne częściowo rozbijając wyprawy bombowe i nie dopuszczając ich nad Warszawę.
Śmieszny jedynie jest Twój brak wiedzy, jeszcze pewnie napiszesz, że Polacy atakowali niemieckie czołgi przy pomocy koni i szabli...
Z pracy magisterskiej kolegi, który pisał o wojsku polskim w 20-leciu...dodam, że obronił się w czerwcu na 5!
Nie napiszę, że atakowali czołgi, ponieważ tak nie było...a skomentowałam to co napisałeś, bo to kłamstwo i nie ma się o co obrażać. :)
Nie wiem co napisał w swojej pracy ale nie mógł pisać nieprawdy. Przez kilka dni polskie lotnictwo walczyło i zadawało straty Niemcom.
podporucznik Wacław król:
"1 września zestrzelił wspólnie z kpr. Pawłem Kowalą obserwacyjny Henschel Hs 126. 3 września podczas walki z samolotem bombowym Heinkel He 111 został zestrzelony i wyskoczył ze spadochronem we wsi Kłaj. 5 września wraz z kpr. Piotrem Zaniewskim zestrzelił Heinkel He 111. Zestrzelenie He 111 zostało potwierdzone dopiero po wojnie na podstawie dokumentów Luftwaffe."
Stanisław Skalski:
"1939 walczył podczas kampanii wrześniowej w stopniu podporucznika, zestrzelił wtedy 6 samolotów niemieckich."
Aleksander Gabszewicz:
"1 września 1939 r. jako oficer taktyczny IV/1 Dyonu Myśliwskiego odniósł wspólnie z kpr. pil. Niewiarą pierwsze zwycięstwo Brygady Pościgowej zestrzeliwując He-111."
Władysław Gnyś:
"Jako pierwszy w wojnie obronnej w 1939 roku zastrzelił nad Żuradą dwa niemieckie samoloty bombowe typu Dornier Do 17 E z 77 Pułku Bombowego Luftwaffe."
Tu tylko przykłady.
Jeśli chodzi o obronę W-wy 1 września:
"W czasie pierwszego dnia walk nad Warszawą piloci Brygady Pościgowej wykonali 105 lotów i zestrzelili 15,5 samolotów wroga tracąc 13 maszyn oraz dalszych 19 uszkodzonych"
Coś się więc działo, prawda?
Oprócz tego wszystkiego co zostało tu powiedziane, rozłożyła mnie na koniec jedna rzecz.
W napisach końcowych mamy "z gościnnym udziałem Daniela Olbrychskiego". To się faktycznie facet "nagościł" w tym filmie :/
Poczytajcie też Peipera i jego poemat "Na plaży"
Może ktoś zmieni zdanie na temat całowania w XX-leciu :D
Ja zauważyłem równierz błąd w jednej ze scen. Ojciec Bolesławskiego mówił, że "bolszewizm niedługo też dotrze do Polski" czy coś w tym stylu.
Skąd mógł to przewidzeć skoro wówczas obowiązywał pakt Sikorski-Majski.
Jasnowidz czy co??
a może by tak nie czepiać się szczegółów?! :) o symbolikę chodzi przecież a nie o to jakie nosili stroje czy jakich słów używali :) dla mnie 8/10
To może niech mówią w suahili? Skoro nieważne, jakich słów używają bohaterowie...
pakt Sikorski-Majski podpisano w 1941 r., a jego ojciec wcale nie musiał byc jasnowidzem sporo bolszewicy zaatakowali raz w 1920r. to jasne (a tym bardziej dla niego skoro byl wojskowym), że zaatakują kolejny i 17 września, gdy już wiele odziałow przegrało z wojkami niemieckimi wkroczyła armia radziecka
człowieku, jesteś śmieszny z tymi swoimi zarzucikami i ambicjami napisania czegoś pseudo-mądrego. "patrzcie, zauważyłem coś!!" och, ach. skup się raczej na fabule i przesłaniu filmu, aniżeli na tym, czy kostium jest jednoczęściowy czy dwuczęściowy albo czy słowo dupa padło czy też nie. chyba umknęło Ci to, co najważniejsze. z całym szacunkiem.
Podpisuję się pod tym trzema rękami! Reżyser być może SPECJALNIE nie skupiał się na detalach, bo w takich filmach najważniejszy jest nastrój
i emocje, a nie akcja czy szczelność fabuły. To nie Titanic ;)
Inna sprawa, że w prawie każdym wybitnym filmie były błędy
i " wiel-błądy ". Wystarczy zajrzeć do " Filmowej Księgi Guinessa "
Nawiązując do rozmowy na temat klimatu w Warszawie w 20-leciu miedzywojennym ukazanym w tymże filmie, musze stwierdzić że też mnie bardzo oczarował:-) ukazane jest że młodzi ludzie, przynajmniej Ci pochodzący z inteligenckich rodzin mieli swoje cnoty, wartości którymi kierowali się w zyciu...współczesna młodzież chyba to zatraciła. Oni byli tacy prawdziwi, szczerzy, autentyczni...a teraz pełno tej obłudy:-/ ale tak pięknie i kolorowo chyba było tylko w stolicy w tamtym czasie. Główni bohaterowie mieli duzy wybór odnośnie przyszłych studiów, mieli duzo możliwości gdyż ich rodzice mieli na to pieniądze. Ówczesna wieś była biedna, a młodzież z niej już tylu możliwości nie miała, I choć klimat stolicy był czarujący, to z pewnością nie dotyczył on wsi. Sama jestem studentką medycyny tak jak jeden z bohaterów, pochodzę ze wsi i podejrzewam że jakbym urodziła się w taktym czasie to o moich wymarzonych studiach mogłabym sobie tylko pomarzyć w odróżnieniu od Piotrka. Teraz jest wiecej mozliwosci dofinansowania, nawet z biednych rodzin dzieci mogą studiować, a kiedyś tak nie było, rzeczywistość była bardziej brutalna, a szczęście mieli tylko dobrze urodzeni:-)
Jak dla mnie film fajny, bo inny. Wreszcie pokazano coś bez patosu, z czym nieczęsto mamy do czynienia (oczywiście w polskich filmach "niekomediowych").
Wracając do rozmowy nt. błędów. Dziewie się argumentacji niektórych osób, którym wydaje się, jak to mogło wyglądać. Wypdałoby zajrzeć do żródeł, a nie opierać się na domysłach. Ja poszukałem i wyszło, że w tamtych latach były już stroje dwuczęściowe. Może do typowego bikini im troche brakowało, ale takie jak w filmie (do plażowania) były już w obiegu.
żródło: Marie Claire z 1939
http://i29.tinypic.com/dp9v0n.jpg
http://i26.tinypic.com/2s76xp5.jpg
magazyn LIFE z drugiej połowy lat 30-tych
http://i32.tinypic.com/sqi140.jpg
Słownictwo, jak najbardziej używane. Powszechne dzisiaj wulgaryzmy mają jedynie troche więcej znaczeń, ale wcale nie zostały wymyślone na potrzeby pokolenia dzisiejszych trzydziestolatków.
No i ostatnia kwestia, całowanie. Możliwe, że było to źle postrzegane, ale to była mlodzież. Przypomnijcie sobie czy Wy (lub wasi rówieśnicy) robili tylko rzeczy, które były dozwolone(?) Nie? Właśnie takie detale sprawiły, że nie był to kolejny wymęczony, "poważny" film... przynajmniej ja tak uważam:)
dziękuję, dziękuję, dziękuję! jak dobrze, że są ludzie, którzy raczą użyczyć swych mądrych słów popartych rzetelną wiedzą dla obalenia idiotyzmów motłochu! ukłony i brawa!!!
"Idiotyzmy motłochu"...
Za to w tym przypadku "kultura", jak się patrzy... Buraczana.
Dzięki za konkretne wskazania. Tak to bywa, jak człowiek lekkomyślnie polega na wyobrażeniach i wydaje mu się, że nie musi ich weryfikować. Tak więc: istotnie stroje dwuczęściowe istniały już w latach trzydziestych, co widać na załączonych zdjęciach. Choć to nie bikini, rzecz jasna.
http://www.kostiumykapielowe.eu/historia-strojow-kapielowych/
Co do wulgaryzmów: tu chyba również przydałaby się opinia historyka-językoznawcy... a nie domysły. Bo mi z kolei ten język wydał się nadto współczesny.
może i były jakies drobne błędy, ale film doskonale przedstawia realia Polski przed II wojną światową. Wg mnie zakończenie smutne... nie że złe czy coś, ten biedny chłopak czekał na ten "pierwszy" raz z tą dziewczyną umówili się do tego kina... a tu nie wyszło.. ;/ widać jak wojna była ogromnym zaskoczeniem... Ja oceniam film na 9/10:)
Nie traktujmy zbyt dosłownie szczegółów tego filmu, to przecież pewnego rodzaju opowieść a nie dokument! Ten film ma wywołać pewne odczucia a nie uczyć czy też pokazywać faktyczną historię, stąd wytykanie niedociągnięć w detalach takich jak słownictwo (z czym się absolutnie nie zgadzam, słowo dupa i cała reszta równie dobrze służyły kiedyś) czy też całowanie się (nawet jeśli faktycznie nikt tego wtedy nie robił na plaży-w co nie wierzę) to już czepianie się. Moim zdaniem zupełnie nie na miejscu jeśli chodzi o ten szczególny film.
Ojojoj, z realiami czasów wojny za pan brat nie jesteś. Takich słów używano o wiele wcześniej. Zacytowane przez Ciebie słowa nie są wynalazkiem dzisiejszych czasów. Ludzie od dawna się rugają. Popatrz sobie np. na cytaty Piłsudskiego.
Nie jestem znawcą tamtych czasów, ale takie słowa jak ty zacytowałeś na pewno nie było obce. Wystarczy przytoczyć np pochodzący, o ile się nie mylę, z tego okresu wiersz Tuwima "Całujcie mnie wszyscy w dupę"
Owszem, zgadzam się. Też od razu dostrzegłam ten rażący błąd ze strojem kąpielowym. No i trochę zbyt nowocześnie przedstawili tamte czasy. Poza tym ukazana jest zbyt duża śmiałość w kontaktach damsko-męskich. Wtedy ludzie byli bardzo powściągliwi jeśli chodzi o kontakt fizyczny. Koncepcja filmu bardzo dobra, ale można go było lepiej zrealizować. Jak dla mnie za rażące błędy i przeciętne aktorstwo 6/10.
co do 'błędu ze strojem kąpielowym', został już wyjaśniony kilka wypowiedzi wyżej, może przeczytaj. Stroje dwuczęściowe były już w użyciu. Co do reszty, też już przedyskutowane. Dobrze by było przeczytać wątek, a później się wypowiadać. pozdrawiam.
Słowa ''kurwić się'' ''bij skurwysyna'' używali już poeci polscy w dobie sarmackiej (XVII wiek). Przekleństwa i zainteresowanie erotyką nie zrodziło się nagle 60 lat po wojnie.
Cytat z Józefa Piłsudskiego:
''Rzeczpospolita to wielki burdel, konstytucja to prostytutka, a posłowie to kurwy!''
Łatwy i przyjemny? Mi się go ciężko ogląda bo zawsze na nim ryczę. Przymiotnik przyjemny to chyba ostatni jak bym użyła opisując ten film.
@Lukaszek: Chyba nie słyszałeś jak Piłsudski mówił. Nie oszczędzał w słowach ;).
A ja mam takie pytanie do znawców historii. Jak student z dziewczyną stali na tej plaży i nadleciały samoloty niemieckie to pogoda wskazywała na co najmniej południe (jak nie później). Zawsze mi się wydawało, że to były dosyć wczesne godziny 1 września. może ktoś się wypowie?
Druga sprawa. Świecące neony z symbolem drinka itp. Raczej mało prawdopodobne w tamtych czasach...
Wszyscy jesteście debilami!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Stwierdzam tylko dlatego, że kłócicie się o byle gówno, a nikogo z piszących nie było wtedy na świecie -używało się zwrotów tych czy innych - kogo to obchodzi - to jest film...
A kto Cie prosi, zebyś uczestniczyl w tych rozważaniach? Nie chcesz, nie musisz. Inni chcą, więc dyskutują.
Mnie rowniez, ten film rozczarowal... sporo bledow i jesli chodzi i zachowanie postaci - wg mnie film calkowicie oderwany od rzeczywistosci - juz dawno nie widzialem tak wielu 'szczesliwych' aktorow jak i statystow... Wychodzi na to,ze moi dziadkowie poprostu zyli w innej polsce.
Mimo wszystko, jako fan polskiego kina - polecam, warto obejrzec.
Radziłbym zbadać pochodzenie niektórych wyrazów. Słowa typu 'dupa' czy 'kur*a' były w użyciu już dużo wcześniej. Świadczy o tym choćby XIII Księga Pana Tadeusza :)
dokładnie, nawet Kochanowski używał słowa kur*a nie wspomnę już o dupie. proponuję najpierw zaznajomić się odrobinę w temacie, a potem pisać "inteligenckie" komentarze i wytykać szereg błędów w filmie. co do zarzutu, że w filmie się tylko "calowali i calowali". No ciekawe, na pewno młodzież dziewietnasto-, dwudziestoletnia codziennie skrupulatnie zadręczała się myślą, że "jakiś" Hitler może na Polskę najechać. Przecież oni też chcieli kochać, całować się, żyć. a robili to intensywniej, bo nikt nie wiedzial, ile tak naprawde zostalo im czasu.
pozdrawiam
rozmawiałam o tym z moim dziadkiem, co do kostiumu powiedział że raczej nie zwrócił uwagi na to oglądając ten film. Dwu częściowe stroje może i były mało spotykane ale były, zresztą stwierdził ze pewnie poszli na plaże i kompali się w bieliźnie jaką mieli na sobie. Tak samo z całowaniem robili to jak raczej nikogo na plaży nie było lub w tle była podobna para. To co ewidentnie go zdziwiło i rzuciło się w oczy w tej produkcji to ubranie żołnierzy. To stwierdził że jest strasznie przekłamanie historyczne. Mianowicie to że mieli spodnie na styl angielski ( podpinane nogawki) a nie w owijaczach. Takie jak te spodnie z filmu to widział dopiero sporo po wojnie jak żołnierze wracali z angli do polski.
Co do słownictwa powiedział, że wyrażali się dość delikatnie jak na chłopaków w tym wieku w tamtych czasach - on mając lat ok 12 wyrażał się bardziej kweciście w towazystwie kolegów i słowa to jedno ale to co czasmi wspomina co wyprawiali chłopcy w tym wieku - to szkoda słów bo ja jak słuchałam to nie mogłam wyjści z szoku ze mój spokojny szanowany przez wszystkich dziadek, spokojny starszy pan takie rzeczy wyprawiał - i pochodził z dobrego domu nie z jakiejś tam patologi, choć zawsze podkreślał że to były ich "młodzieńcze" sprawy o których dorośli nie wiedzieli bo dyscyplina poszła by w ruch - a bicie dzieci było powszechne i dyscyplna w każdym domu była. Zakończenia też bym się nie czepiała bo dziadek mi opowiadał takie histore z powstania warszawskiego, czsami wydawało się że coś jest nie realne a tak sie działo ( pn.podczas okupacji, siedząc w kuchni jego kolega został postrzelony w ręke a nigdzie nie był żadnych walk czy czegos takiego, kula nawet nie wbiła się na tyle głęboko żeby do lekarza iść, poprostu gdzieś ktoś ją wystrzelił i wytraciła swój pęd wpadając prze okno. Czy inna historja jak bomba ( krowa), wpadła przez okno i omksneła się po ścianie tak że wybuchając nikomu nic się nie stało druga już niestety upadła na zewnątrz budynku i skutek był już zupełnie inny - i takich historii to ma mnustwo i powiedział ze to było tak dość czesto że ktoś stał obok bomby która wybuchła w odległości 5 m i nic mu nie było a ten co był od niej metrów 40 zginoł na miejscu. Ktoś też napisał ze alarmy bombowe wyły po kilka godzin przed bombardowaniem - tez powiedział ze nie prawda - wyły dopiero wtedy kiedy samoloty były widoczne gołym okiem na niebie więc miało się góra kilka minut na ucieczkę lub ukrycie się. Niech zacytuje dziadka " Bardzo dobrze ujeli klimat tamten czasów, ale te spodnie takich błedów to się nie robi, przecież to tak rzuca się w oczy!" ( a strój kąpielowy czy całownie na plaży to go wcale nie raziło, to nam wydaje się to niezwykłe bo mamy swoje wyobrażenie o tamtych czasach - nie zawsze prawidłowe :P)
w latach 30tych ubiegłego wieku plaże były podzielone na meskie i żeskie wiec na pewno nie można było spotkać na plaży całującej się pary...
Było w tym filmie dużo błedów np. żelazne rolety w oknach (takie brązowe współczesne), stroje kąpielowe i wogole Warszawa była zbyt nowoczesna (zła scenografia)