Ja się doliczyłem 2 albo 3 (już nie pamiętam, bo wersje 2.0 oglądałem dawno). Dziwie się, że nie było im na to szkoda czasu i funduszy. Chyba, że był to jakich chwyt marketingowy.

Kôkaku kidôtai to fenomen, który po latach nie dość, że nie stracił na aktualności, to wraz z upływem czasu stał się bardziej science niż fiction. Nakreślony świat przyszłości okazał się nakreślony niesamowicie precyzyjnie, przez co film nabiera zupełnie nowego znaczenia. Pozostał tylko problem jak sprzedać drugi raz to samo? Wyjścia były trzy: 1) Próbować sprzedać nowemu pokoleniu starą wersję; 2) Zrobić remake; 3) Odświeżyć starą wersję.
Moim zdaniem, pierwsza możliwość by nie wypaliła, a w przypadku drugiej zapewne posypałyby się gromy ze strony fanów oryginału. Pozostała trzecia możliwość, która poza warstwą wizualną praktycznie nie została zmieniona.
Osobiście bardziej wolę grafikę z 1995 roku, dlatego tej nowej daję tylko 8 :)

Amerykanom się spodoba, dla mnie o dwa oczka w dół. Szkoda czasu.