Już dawno osiągnięto szczyt możliwości organizmu człowieka, a rekordy dalej są bite. To nie dzieło
Boga, nie dieta, nie trening, nie sprzęt, tylko koks, a że wszyscy koksują to może wreszcie to
dopuścić, a nie udawać przyzwoitych i bez pardonu ludziom życia niszczyć? Potworna hipokryzja.
dokładnie to już zasadniczo dla działaczy i sportowców oficjalna sprawa tylko dla publiczki nie mówią żeby się nie obrazili i kupowali koszulki i rowery.
Niestety Armstrong miał w tym wielki udział, że zaczął się liczyć pokaz a nie wyścig.