"(...)Film bezsensowny, nudny, nużący z beznadziejnymi dialogami(...)"
Wybacz.;] Nie zgadzam się z tym.
Ja nie oglądałam nigdy "Klątwy" ani "Ring" do końca, tak jakoś wyszło. Też zauważyłam, że te postacie jakieś takie znane.
Zaraz zostanę zrównana z błotem ale stwierdzam, że to jak narazie najstraszniejszy horror, jaki widziałam. Może dlatego, że nie oglądałam jeszcze tych Ringów i tych podobnych. Wg mnie był klimat, fabuła. Aktorstwo mi się podobało dlatego, że nie są to znani aktorzy (jak dla mnie), a po co wałkować filmy cały czas z tymi samymi aktorami. Zakończenia filmu nie rozumiem, ale jak dla mnie jest ok.
Hey!! Masz rację co do tego filmu:) Jestem fanką horrorów, i wiele w życiu ich obejrzałam, jednak każdy amerykański horror nie zadziwia mnie aż tak bardzo.. w większości przypadkach wiem jak się skończy lub coś w tym stylu.. Km 31 jako meksykański horror jest zarąbisty..:) Nie ma nic sztucznego w tym, jest nieźle nakręcony. Obejrzyj sobie ,,Hypnos" w którym naprawdę się nie połapiesz:) A co do zakończenia filmu to moim zdaniem duch tej całej ,,płaczki" zamieszkał sobie w ciele Agaty. Po pierwsze po wybudzeniu zaczęła nawoływać swoje dziecko a Agata go nie miała.. Po drugie zaczęła płakać czy tam szlochać tak samo jak zawodzi duch płaczki..:) To tyle jeśli chodzi o ten film:) A co do Ringow czy Klątw obejrzyj sobie JAPOŃSKIE wersje:) TAm naprawdę można się bać a wersje amerykańskie to kupa śmiechu w porównaniu do japońskiej:))
Ten film ma fajny klimat, ale nie jest zbyt wciągający...po drugim razie wydaję się jaśniejszy i bardziej przystępny 5,5/10
Zgadzam się z przedmówcą. Film posiada super klimat. Brawa dla głównej bohaterki za świetną rolę i doskonałą grę oczami - doskonale ukazuje emocje, w szcególności przerażenie. Także nie słuchajcie tych, którzy narzekają na grę aktorską.
Któryś z "mądrych" w innym wątku zarzucił, że horror jest kiepski bo nie ma w nim krwi - pozostawiam to bez komentarza - tak jak wspomniałem film posiada bardzo ciężki klimat, doskonała charakteryzacja i ciekawa fabuła - w tym super zaskoczenie i co lubię - nie jednoznaczne.
Polecam wszystkim miłośnikom ambitnego horroru - bez krwi, pił, zombiaków i innych gadżetów dla małolatów. Mocne 8/10
PS. Również jestem zdania, że te wszystki remaki amerykańskie wybitnych produkcji azjatyckich i nie tylko (choćby hiszpańskiego rec.) są jedynie żałosnym pokazem płytkości i amatorszczyzny półinteligentów od Hanny Montany i innych McDonaldów. Kto widział oryginały - wie o czym piszę.