Po obejrzeniu części pierwszej liczyłem na coś więcej (chociaż też była nudna jak cholera).
Powielony pomysł by przyciągnąć ludzi do kin i się nachapać kasy...
Przeżyłem w swoim życiu tyle dzikich imprez, że naprawdę nie widzę w nim nic
hardcorowego... moja dziewczyna w połowie zasneła , a ja jak prawdziwy twardziel
męczyłem się do momentu, w którym pojawił się Tyson...
Nie chcę przekonywać na siłę do swoich przekonań bo wiem, że wielu widzom ten film się
podobał, ale jak dla mnie po prostu straszna kicha...