Wiedzialem ze wiele sie po nim nie moge spodziewac bo sequele zazwyczaj sa do bani ale
po raz pierwszy sie wkurzylem a nie tylko rozczarowalem. Przeciez wiekszosc filmunto po
prostu kopia czesci pierwszej! Beda spoilery! Stu oczywiscie znow sie okalecza, znow jest
scena jak spiewa o ich sytuacji, oczywiscie znow brodacz jest winny ze sie nacpali, no i ktos
zaginal... Bylo tego wiecej ale tyle spamietalem. Do tego tym razem jest jeszcze oblesnie.
Scena z fiutem chow czy to ze stu przelecial facet... No blagam. Ogolnie perwsza czesc
bombowa, polecam. Dwojka to chlam i wstyd...
Nie wiem czego spodziewałeś się po 2 części. Podając najprostszą definicję z wikipedii sequel to "kontynuacja jakiegoś dzieła, najczęściej filmu, książki lub gry komputerowej, przedstawiająca dalsze losy poznanych bohaterów lub kontynuująca wątek ukazany w poprzednim filmie". Fabuła przeważnie pozostaje taka sama. Możliwe, że nie podoba Ci się druga część, ponieważ widziałeś 'podobne' sceny w pierwszej części.
tak, sequel to kontynuacja... ale ogladajac ten sequel mialem deja vu. to nie jest kontynuacja ale po prostu jechanie na tym samym pomysle i nawet scenach. dlatego uwazam ze ten film jest bezczelnoscia...
Jechanie na tym samym jednak się opłaca, co można stwierdzić po wyniku kasowym. No i po wysokiej ocenie nie tylko na FW. Jak dla mnie tego typu filmy nie niosą żadnego przesłania, tylko dobrą zabawę, głupie a zarazem śmieszne teksty i bolące policzki po seansie :) Każdy jednak ma prawo do innej oceny. Pozdrawiam
Jasne ze sie oplaca. Kazdy kto lubil jedynke pojdzie na dwojke. A ze jedynka odniosla sukces mozna sie bylo spodziewac niezlej kasy po nakreceniu sequela. Ja nie mam pretensji za brak przeslania, przeciez nie o to w tym filmie chodzi. Jedynce tez takowego brakowalo i to zaden minus. Chodzi mi o to te ten film to praktycznie kopia jedynki. Mogli tyle zmienic zeby choc troche inaczej to wygladalo. To mogla byc zwykla impreza a nie kawalerski znowu, ktos inny mogl sie obudzic z okaleczona twarza itd. A tak powtarzam: zaserwowali nam bezczelnie to samo bo wiedzieli ze fan jedynki i tak obejrzy. Rowniez pzdr
born2run po avatarze mniemam ze twoje IQ jest mniejsze niz 50.. wiec sie nie dziwie ze nawet Kac Vegas nie mozesz skumac ;-)... hiehie
No nie moge sie spodziewac inteligentnej riposty po kims kto w poscie pisze "hiehie". O avatarze nie bede znow pisac bo to bez sensu. Jesli dla ciebie "hangover 2" (blagam, nie pisz kac vegas a juz wlaszcza kac vegas w bangkoku bo to jest zenujace tlumaczenie...) jest filmem ktory trzeba "skumac" to wybacz... To jest banalna, prosta komedia... Tu nie ma nic do kumania. Najwyrazniej to twoje iq jest mocno ponizej przecietnej jesli na tym filmie wysilales szare komorki...
Dobra, skoro uważasz że jest zły, to nic do tego nie mam. Każdy ma prawo do swojej opinii, ale...
...bezczelny? o.O
Cytuje z gornego posta: "zaserwowali nam bezczelnie to samo bo wiedzieli ze fan jedynki i tak obejrzy".
Ja tam się zgadzam z born2run. Film był straszny. Istny horror. Komedia, która nie śmieszy, tylko wzbudza współczucie. Jestem bardzo rozczarowana, gdyż znajomi polecali ten film, a tu taka d..a. Wiedziałam, że nie jest to jakieś ambitne kino, ale na miłość boską tak dennej fabuły to ja się nie spodziewałam. Chciałam się pośmiać, ale się nie dało. Widocznie jestem za mało inteligentna na tak "wybitne" produkcje. Zmarnowałam tylko kasę...
SPOJLERY
3/10 to max ode mnie. Dokładna kopia oryginału. Zupełnie jakby scenarzyści przepisali skrypt pierwszej części mieszając nieco w kolejności i postaciach. Mamy tu znowu niemalże identyczną czołówkę, Allana podającego kumplom narkotyki, piosenkę Stu, porwanie i negocjacje, oszpeconego Stu, zwierzaka w pokoju, i sporo innych podobieństw. Zach G. grający Allana zrobił się zarozumiały, zupełnie jakby poczuł się nagle wielką gwiazdą, a o żenującym występie Mike'a Tysona w finale nawet nie chce mi się pisać.
Spodziewałem się czegoś bardziej przemyślanego. Sądziłem, że Doug wytnie chłopakom jakiś numer w drodze rewanżu za te dwa dni spędzone na dachu hotelu w Vegas. A ty kupa... Bicie kijem w klasztorze, beznadziejne relacje z przyszłym teściem, Allan robiący z matki służącą albo transseksualista w całej okazałości... no nie, to wcale nie było śmieszne, raczej żenujące.
Trójki już nie obejrzę.
Ja się troszkę zawiodłem, liczyłem na nieco więcej... Odgrzewane to trochę, kilka scen faktycznie do rozpuku, ale jakoś... no... sequel to sequel. Film daje radę, mimo przewidywalności :)
Nie wiem co jeszcze można dodać. Film rzeczywiście śmieszy, ale mniej niż wersja pierwsza. Jest kopią nie motywu przewodniego (kumple ustalający co się stało poprzedniej nocy) , ale zerżnięto poszczególne sceny. Zrobiono miks scen I i zmieniono miasto. Tym razem to nie gangster pomylił imiona, ale policja. Jednego kumpla zastąpiono bratem panny młodej. Ten się oczywiście zgubił, a pozostała trójka musiała go szukać. Działo się to samo - przygoda z prostytutkami i zwierzęciem ukradzionym gangsterom.
Zamiast wyrwanego zęba mamy obcięty palec i tatuaż. Po co w ogóle motyw odciętego palca? Przecież to wcale nie jest zabawne, a raczej smutne. Tym bardziej, że gościu zaczynał uczyć się na chirurga.
Sekuel powinien wykorzystać i skopiować motyw przewodni - chłopcy imprezowali i dowiadują się co się stało. Ale czemu skopiowano każdą, absolutnie każdym śmieszną scenę i umieszczono ją w innym mieście?