Sam nie wiem od czego zacząć. Film przeznaczony dla osób nieposiadających mózgu. Fabuła identyczna jak w słabej części pierwszej:
-motyw ślubu
-motyw dragów(oczywiście, ta sama osoba źródłem problemu)
-sporo warte zwierzę, które finalnie ma duże znaczenie
-zagubiona osoba
-typowe amerykańskie, szczęśliwe zakończenie, oczywiście zdążyli przed ślubem a jakże, i jeszcze tatuś ich pobłogosławił człowieka, który odpowiadał za jego syna i go zgubił..
A teraz zajmijmy się humorem. Sceny typu "małpka liżąca penisa śmieszy w każdym języku" to zbeszczeszczenie pojęcia "humor". Ta scena, i wiele innych z tego filmu świadczy tylko o tym, że film jest przeznaczony dla ludzi z IQ tej małpki. Małpka....małpka paląca papierosy ma śmieszyć ? I ta pseudo rozmowa z małpką Alana ? Absurd. Naprawdę, nie wiem kogo mogą takie sceny śmieszyć. Dla mnie są po prostu żałosne i wygląda na to, że Todd Philips nie miał pomysłu na nic lepszego. W zasadzie nie ma co więcej pisać, bo jeśli ktoś do tej pory nie zrozumiał o czym mówię, to znaczy, że to film w sam raz dla niego.
Aktorstwo:
-irytująca postać i "aktorstwo" Helmsa
-gra Coopera i Galifianakiskiego na plus
-tragiczna gra pani Chung
Todd Philips po raz kolejny udowodnił mi, że nie warto oglądać jego filmów. Żenujący humor, wychodzący poza granice dobrego smaku i tolerancji. Głupota bijąca z każdego zachowania głównych bohaterów. Film jeszcze gorszy od American Pie. Zwykle nisko oceniam filmy ale tutaj 1 to zbyt dużo.
I teraz małe pytanie. Jakim cudem taki film ma średnią 7,6 ? Czy to ten portal tak się zeszmacił czy wszyscy fani serii i Philipsa dają po 10 tylko za to, że jest to kontynuacją innego badziewia ? Kontynuacją ? Raczej kopią. Ja rozumiem ,ten sam reżyser ale to jest wręcz identyczne.
Hahaha. Ten film ma taką samą średnią, co Mulholland Drive które jest szczytem możliwości dzisiejszego świata kinowego.
Żenujące. Fani, wstydźcie się. Za parę lat zrozumiecie. Wtedy sami zaczniecie się śmiać ze swoich wysokich ocen dla tego filmu.
Rozumiem, że są gusta i guściki, jednak nie ważne czy ktoś jest fanem komedii, dramatu czy thrileru. Największy fan komedii będzie tym filmem zażenowany.
To tyle. Proszę o kontrargumenty.
"Pokazujesz jaki z ciebie poje bany kurvva bezmózg, skoro oglądasz film który ci się kurvva
nie podoba"
Ależ inteligentne. Skąd mam wiedzieć przed obejrzeniem, czy film mi się spodoba ? Film ma ocenę 7,6...powinien być dobry, na co wskazuje ocena, a dobre filmy mi się podobają. Nie podałeś żadnego kontrargumentu.
Twoja wypowiedź pokazuje Twój poziom. Co drugie słowo to przekleństwo. W co trzecim zdaniu mnie obrażasz. Nie zamierzam dyskutować z takimi osobami. Przepraszam Cię ale Twój poziom kultury, wychowania oraz gimnazjalne podejście do ludzi sprawia, że mogę tylko ubolewać nad polskim społeczeństwem.
Jedynka mi się nie podobała więc miałem nadzieję, że dwójka będzie lepsza. Logiczne.
Jak możesz mówić, że Ci się nie podoba skoro tego nie oglądałeś ? To znaczy, że oglądałeś, a jeśli oglądałeś to masz prawo ocenić. Ja obejrzałem i moim prawem jest ocena i wyrażenie opinii. Tak, będę zgłaszał każdy post w którym próbujesz mnie obrazić, ponieważ jest to łamanie polskiego prawa.
Co w tym złego, że dałem szansę filmowi, który Ty uważasz za świetny ? Jakbym nie kierował się rankingami i opiniami innych to nie wiedziałbym co wybrać, bo opisy filmów i trailery mętnie cokolwiek wyjaśniają. Skoro widziałeś któregoś Star Treka i Ci się nie podobał, to masz prawo go ocenić na 1. Polityczna Poprawność a zachowanie względem innych ludzi to dwie różne sprawy. Mogę dyskutować ale na jakimś poziomie.
O, tak. Kieruję się ocenami na filmwebie bo szanuję ten portal i w wielu przypadkach oceny pokrywają się z rzeczywistością.
Odpisałbym na to, i podyskutował nad realizmem rankingów, jednak jeśli mnie obrażasz w każdej wypowiedzi, to niestety nie jestem w stanie.
Gdybym Cię obraził, wcale nie sprawiłoby mi to ani satysfakcji, ani komfortu psychicznego. Ja nie muszę w ten sposób odreagowywać.
Podejrzewam, że gdybym ten film obejrzał samemu w domu to dałbym mniej. Byłem jednak na tym w kinie i mogę zaręczyć, że całe kino się kapitalnie bawiło. O to chyba w tym filmie chodziło, mam rację ? Oczywiście oklepane dowcipy i sytuacje, żenujące tricki filmowców itd.
Jednak jest to z pewnością film, o którym możesz porozmawiać lub go obejrzeć ze znajomymi przy pizzy. Ja widząc pierwszą część nie oczekiwałem niczego więcej - dlatego się nie zawiodłem. Zabawa całkiem ok, Pan Chow rewelacja - kradnie ten film ^_^ no i to by było na tyle.
Moja SUBIEKTYWNA opinia (jak każda opinia zresztą ;)):
gagi slapstickowe: brak
żarty literackie: brak
żarty skojarzeniowe: brak
żarty słowne: brak
czarny humor: brak
żarty absurdalne: brak
finezja: brak
wulgarność: odrobinka/ odrobina/ dużo - zależnie od wrażliwości, ale jest
ze wstępu, rozwinięcia i zakończenia pozostał tylko wstęp i zakończenie.
Prawdą jest, że publiczność porykiwała ze śmiechu, więc film musi być dla wielu (7,6/10 ok. 11 022 głosów - dane z 26.07.2011) zabawny. Mnie się niestety nie udało dostrzec iskierek tego humoru i nie zaśmiałem się ani razu. Ani razu, dosłownie ani... no, może raz, z samego siebie, że zapłaciłem za bilet po to, by zmarnować dwie godziny swojego życia.
W czasie seansu, oglądając film, słuchając salw śmiechu, i uporczywie próbując nie zepsuć sobie dobrego humoru z jakim poszedłem na tę komedię, czułem się jak Eskimos na pustyni Gobi - obco.
Swoim bliższym i dalszym znajomym, ludziom, których nie lubię, wrogom odradzam ten film, swoim zapiekłym wrogom polecam, gorąco polecam :).
Moja SUBIEKTYWNA ocena 0,5/10 (0,5 punktu za to, że film się jednak kończy)
I niestety muszę się zgodzić zarówno z Tobą jak i z autorem wątku. Dookoła mnie wiele osób drugą część polecało, ale niestety obejrzałam do końca i jestem zniesmaczona... Szkoda, że niektórzy aktorzy wybierają takie produkcje, no ale co poradzić. Tak jak piszecie film jest przewidywalny, niewiele ma w sobie z komedii, a przynajmniej nie jest ona na poziomie. Właściwie tak jak mówię, wystarczy podpisać się pod waszymi komentarzami. Właśnie jestem po seansie i hmm brak mi słów. Jak najszybciej chce wyprzeć z pamięci ostatnie kilkadziesiąt minut.
A co do mojej oceny.. Cóż, u mnie 4 - za całokształt, chociaż jakbym dłużej nad tym pomyślała to pewnie byłoby niżej, niżej i niżej.
Jak patrzę na ocenę na filmwebie to i ja czuję się jak Eskimos na pustyni ;)
Pozdrawiam
Autor prosi o kontrargumenty kiedy nie mają one miejsca.
Strasznie zawiodłem się na tym filmie, spodziewałem się komedii, na siłę można by to gatunkowo podpiąć, ale całość nie opierała się o zabawne dialogi i zwroty akcji, była tylko zlepkiem wymyślanych (chyba troszkę na siłę) ekstremalnych sytuacjii, jakie mogyłby by spotkać kogoś tam. Nawet nie pamiętam, kiedy uśmiechnąłem się podczas seansu, zresztą nawet reakcje sali dużo mówią o jakości komedii. Już w połowie czekałem, aż się skończy, już w 1/4 wiedziałem jak się skończy. Jeżeli można by wymienić jakieś plusy to nie najgorsza gra aktorska, ale przy takiej jakości całokształtu nie ma to najmniejszego znaczenia.
Film jest ewidentnie słaby, odnoszę wrażenie jakby scenariusz pisany był podczas kręcenia filmu.
Nie polecam, kompletna strata czasu/pieniędzy.
oczywiście, że było to żenujące. żarty oklepane, do tego na poziomie 14-latka. wydaje mi się, że może to być film do obejrzenia podczas picia z kumplami (ewentualnie już przed włączeniem filmu lepiej się znieczulić). nie wiem czemu, ale miałam nadzieję, że druga część, będzie lepsza od pierwszej (tak wywnioskowałam z opowieści znajomej, która twierdziła, że przez cały film wszyscy na sali się śmiali, a jej brakowało tchu ze śmiechu). niestety, część druga nie jest lepsza od części pierwszej, ani odwrotnie.
byłam w kinie, na późnym seansie wieczornym. zapełniona była więcej, niż połowa sali. wielkiego ubawu nie było. cichy rechot był słyszalny ze 2-3 razy. naprawdę nie jestem w stanie zrozumieć fenomenu tak przewidywalnego filmu, o tak niskim poziomie żartu.