moja to ta, jak bobasek zaczał sobie walić konia xD
a na koncu byl cover piosenki 50 centa - candy shop tak na marginesie :D
Moja to ta jak jadą tym wyczesanym mercedesem ,który należy do ojca Alana i nagle coś huczy ,nasi bohaterowie myślą ,że to Doug ,Phil otwiera bagażnik ,a tu wyskakuje goły chińczyk :):):):):):):):) i nawala z łoma ;);):):):):):):):):):):):):) to było takie śmieszne ;).Oczywiście w tym filmie było jeszcze wiele śmiesznych scenek ,ale ich nie zdradzę ,bo zepsuję radochę tym co filmu nie oglądali .Pozdro >
Moja ulubiona to jak wracają do hotelu, a tam Mike Tyson i hush, hush that's my favourite part" i churek, a potem krótkim sierpem w Allena...
Dokładnie.. Akcja z tygrysem w kiblu jest najlepsza:D Tak ogólnie scena w pokoju hotelowym po przebudzeniu bohaterów jest rozbrajająca:D
dla mnie ten caly film to arcydzielo...super byl ten tekst: "Pewnie juz wiele osob cie o to pytalo, ale czy to naprawde jest palac Cezara?
-Prosze?
-No bo przeciez Juliusz Cezar tutaj nie spal, tak?"