Sam tytuł odstrasza bez zbędnego brnięcia dalej. No ale ludziom się pewnie spodoba, bo będzie "lajtowy i śmiechowy jak Kac Wegas ;P :xD :D".
Ja wiem to, czego nie wiedzą ludzie tu piszący– wiem o czym jest Kac Wawa i kiedy powstały historie zawarte w filmie, bo sam w kilku uczestniczyłem! film jest oparty na faktach autentycznych, które przeżył lub których świadkiem był Piotr Czaja, autor scenariusza!!!, i które miały miejsce między rokiem 1997 a 2006, kiedy o Kac Vegas nikt nie słyszał, więc to nie może być żadna „marna kopia” ani naśladownictwo!!!! . Gość część z tych akcji, które są w scenariuszu umieścił w swojej książce już w roku 2004, a wątki fikcyjne, które uzupełniają akcje, nie mają kompletnie nic wspólnego z Kac Vegas!!! Z Kac Vegas wspólny jest tylko tytuł (autor zatytułował scenariusz i książkę 2 dni rozpusty, ale producent stwierdził, że Kac Wawa wywoła większe zainteresowanie – no i się nie mylił!. Kac Vegas ma wspólny tylko tytuł i wątek wieczoru kawalerskiego. Wszyscy, którzy znamy scenarzystę (kilka lat szukał dojścia do branży filmowej, żeby ten film zrobić, aż w końcu mu się udało) trzymamy kciuki, żeby reżyser stanął na wysokości zadania i nie spartolił scenariusza, (bo też tak może się zdarzyć), ale jeśli pójdą te dialogi, które Piotras nam czytał, to będzie to hicior 100 razy lepszy i inteligentniejszy od Kac Vegas! Pozdrawiam
To mi rozjaśniłeś sytuację, dzięki :)
Ale swoją drogą, ciekawe czemu producent myślał, że tytuł "Kac Wawa" będzie bardziej efektowny i efektywny... Przecież właśnie przez to ludzie myślą, że to marna podróbka, a oryginalny tytuł bardziej by zachęcił i zmotywował do pójścia do kina. Hm...
szczerze mówiąc mnie też bardziej by przyciągnęły "2 dni rozpusty", jednak z drugiej strony może producenci znają się na tym lepiej, i jednak mają racje, bo zobacz - premiera dopiero za 2 - 3 miesiące, a już tyle się o tym pisze. Może o to chdziło. Piotr to się martwi, że niektóre teksty wyleciały, bo film byłby za długi, a jemu zależało, żeby widzowie zapamietali jak najwięcej fajnych, oryginalnych wyrażeń. Sami z kumplami jesteśmy ciekawi jak to wyjdzie. Jeżeli reżyser nie zrobi z tego "swojego" filmu i zachowa klimat na którym zależało autorowi scenariusza to będzie super, jak przekombinował to moze być różnie, ale w razie czego na pocieszenie pozosyaje fakt, że o ile wiem, to tazem z filmem pojawi się książka, a tam to już będzie "full wersja" bez cenzury i bez poprawek. Pozdrawiam
Wiesz... mówi się, bo się mówi, ale jednak w polskim kinie wyszło ostatnio tyle tandety i kiczu, że (niestety) patrząc na tytuł zapala się lampa ostrzegawcza.
No a książkę chętnie bym przeczytał ;)
masz rację. Piotras marzy o zrobieniu komedii w stylu nagich broni, scenariusze ma chyba z 2 czy 3 ale jak się debiutuje i realizuje pierwszy film to wiadomo, że trzeba się godzić z wizjami producentów, reżysera, aktorów itp itd. może to wyjśc na dobre filmowi, no ale może tez "rozcieńczyć" pierwotny klimat scenariusza. ja pamietam jak wygląda p
'film jest oparty na faktach autentycznych'
tyle dobrze, że nie na faktach nieautentycznych