Przez Samojłowicza? Lepiej uważajcie co tu wypisujecie;)
http://wiadomosci.mediarun.pl/artykul/pozostale-ciekawostki,producent-kac-wawa-p rzez-raczka-stracilem-kilka-mln-zl,38110,4,1,1.html
Ha ha. Raczek w pewnej mierze przesadził mówiąc obiektywnie bo nawoływał, żeby nie iść na ten film. Ja mogę jedynie się nabijać z ludzi, którzy wydali kasę na obejrzenie tego filmu ;P Nawet jakby ktoś mi zaproponował darmową projekcję to szkoda by mi było na to czasu.
Darmowa projekcja w 3d... I teraz nasuwa się pytanie, czy gdyby ktoś zaczął mi pokazywać tyłek za darmo, to czy bym chciał to oglądać? Bo tak by było gdybym zasiadł do kac wawy w 3d... Nie wiem czy pokazanie tyłka nie było by lepszym widokiem niż ten film.
Raczek opisał swoją ocenę po obejrzeniu filmu na prywatnym profilu na Facebooku, trudno to nazwać recenzją! W naszym kraju chyba nadal mamy ten przywilej zwany wolnością słowa, przynajmniej tak mi się wydaje. Poza tym taka jest praca krytyka filmowego żeby obiektywnie ocenić film i napisać recenzje na jaką zasługuje. Druga sprawa to ilu kinomanów nie poszło do kina jeszcze przed opinią pana Raczka? myślę że kilkadziesiąt tysięcy. Ludzie to nie bezmyślne bydło z klapkami na oczach, przed pójściem do kina odpycha np. tytuł, trailer oraz obsada - producenci powinni wiedzieć że polski widz ma dosyć oglądania w kółko, w kółko i w kółko te same gęby (Szyc i Karolak na przykład)
Nie boje sie tutaj prawo mnie nie siegnie gdzie mieszkam :).A że krytykuje mam prawo krytykować tak j.w.kolega wojteksiwy powiedział ile mozna ogladac tego samego ch@ja tylko w innym opakowaniu.No pytam ile do krówki nędzy można.Dosyć tego.Gniotom tej kategori mówimy absolutnie NIE,oraz STOP.Pozdrawiam wszystkich nie fanów polskich gniotów.
Czy wy się urodziliście wczoraj? Przecież to trend w polskim kinie tak stary, jak nasza demokracja. W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia praktycznie nie było filmu, w którym nie grał Linda, Kondrat, Pazura lub Lubaszenko. Teraz jest podobnie, tylko nazwiska się pozmieniały (nie wiem czy czasem obecnie nie mamy większej różnorodności pod tym względem niż wtedy) . Tamtym filmom, mimo to, udawało się zdobywać uznanie widzów, więc chyba jednak nie w powtarzalności odtwórców głównych ról tkwi problem dzisiejszej polskiej kinematografii.
Co do pozwu, to Pan Producent się jak dla mnie całkowicie zbłaźnił, zarówno samym pozwem jak i odgrywaniem roli ofiary przed kamerą z pieskiem na rękach.
A niby czemu Raczek przesadził, nawołując na bojkot filmu? Ma do tego takie same prawo, jak każdy obywatel.
To bezczelny PR. Próba wywołania szumu. Pozew w sądzie i tak nie ma racji bytu (nie wierzę by sprawa trafiła na wokandę). A medialny szum napędzi mały tłumek idiotów do sal, jak gazowanie kin za okupacji.
Szczerze? Wątpię. Mało tego- podejrzewam że pan producent strzelił sobie w kolano tą wiadomością o pozwie, teraz nieświadomy widz z ciekawości zasięgnie wiedzy na temat tego arcydzieła np. wchodząc na Filmweb i dowie się co nieco o opiniach zwykłych wyjadaczy. Zobaczy zwiastun, nasze opinie, recenzje krytyków (nie tylko pana Raczka). A to na pewno nie zachęci go do pójścia na film i na stratę czasu i pieniędzy.
Jak miło przeczytać wypowiedź kogoś myślącego. Do twojego zdania dołożą swoje 3 grosze. Producenci niestety nie zarobili na tym "dziele" stąd dół, straszenie sądem. Polacy nie dadzą się już (przejaw optymizm w tej kwestii)nabijać w butelkę. Parę razy dało się zarobić na robieniu z widza "debila" - mam tu na myśli filmy takie jak "Ciacho", "Wyjazd integracyjny" , "Weekend" ale miarka się przebrała. I wątpia aby zabieg pozywania za osobisty wywód pana Raczka na fb przyczynił sie do wzrostu popularności "Kaca" - skutek będzie właśnie odwrotny. Ba, to może ogólnie zaszkodzić kolejnym komediom. Choć to może spowoduje solidniejszą pracę nad scenariuszem, lepszych aktorów (może przy okazji odświeżą jakiegoś zapomnianego aktora/aktorkę).
Parę minut temu oglądałam konfrontację reżyser "Big Love" z krytykiem naszego filmwebu - podobna sytuacja, na zasadzie jak ktoś ma czelność napisać, że mój "wybitny" obraz nie jest genialny.
nie, nie boimy w swietnym towarzystwie nas pozwie ,
na powaznie: wywód sądowy ze od recenzji złej sa straty
finansowe nie do przeprowadzenia
Zatastanawiam się, czy producenta nie można by pozwać za straty moralne jakie wywołał u widzów popełniając ten "film". Przecież on tym filmem obraża ludzi. Myślę, że pozew zbiorowy byłyby tu możliwy, może przynajmniej możnaby dostać zwrot kasy za bilety.
Szczerze mówiąc wątpię w powodzenie takiego pozwu.
Choć samo jego złożenie było by niekiepskim precedensem.
@mar_cinek2 : Twój avatar to czasem ze starej zarąbistej kreskówki "Załoga G" ?
Bingo - to Mark z załogi G, szacunek dla Ciebie, nie wiedziałem, że to jeszcze ktoś pamięta, a jeśli nie pamięta to chociaż zna :)
Jakże nie pamiętać , toż to moje dzieciństwo :-)
Choć całego składu chyba nie pamiętam chyba : Księżniczka , Mały , Mark , Kenig - ktoś jeszcze ?
Chętnie bym zobaczył jeszcze kiedyś , i synowi pokazał na czym się wapniak wychowywał ;-)
Wszystkich przepraszam za offtop krańcowy ale się powstrzymać nie mogłem. ;-)
Jaaasne!!! Moje też - do tego oczywiście Zoltar i 7zark7 (pierwowzór R2D2) no i oczywiście... TRANSFORMACJA :D:D:D:D Ha! Jak miło!
Znalazłem właśnie na Chomiku - dodane 12.12.11 - pewnie dlatego wcześniej się nie spotkałem..
Jak chcesz to podam Ci linka na priv.
Oczywiście - bardzo chętnie. No mi się udało coś tam zdobyć przez te lata jak przeszukiwałem sieć, ale nie ukrywam, że może akurat coś będzie :)
"[…]Szczerze i nieodwołalnie odradzam pójście na "Kac Wawa" do kina. Ten film powinien ponieść klęskę frekwencyjną - może to nauczyłoby czegoś producentów[…]" - fragment wypowiedzi Raczka dotyczący rzekomego nawoływania do bojkotu. Z tego, co widzę to on odradza przed pójściem do kina. Nie pisze natomiast tekstów w stylu: "Bojkotujcie to ludzie" a jedynie pisze, że ma nadzieję, że film poniesie „klęskę frekwencyjną”.
SAMOJŁOWICZ bezczelnie wpuszcza was w maliny.
Żadnego pozwu nie będzie. To tylko jego tani chwyt marketingowy, żeby znowu nagonić frajerów do kin.
http://www.emetro.pl/emetro/1,85652,11330845,Pozew_za_kaca_lepszy_niz_praca.html
"Olgierd Rudek, prawnik, redaktor naczelny "Lege Artis" :
Moim zdaniem żadnego pozwu nie będzie - mówi. - Teoretycznie krytyka można pozwać za niepochlebną recenzję, ale ja reprezentując kogoś w takiej sprawie bałbym się, że zostanę wyśmiany.
Od tego jest krytyk, żeby krytykować.
Czy jeśli napisze pochlebną recenzję, którą zachęci ludzi do pójścia do kina, powinien wystawić producentowi fakturę i żądać procenta od sprzedaży biletów ? - pyta"
Pamiętajcie. Samojłowicz nagania was do kin i robi szum medialny. Nic więcej.
,,Niezrażony producent Kac WAWA zapewnia, że zrobi drugą część filmu. W planach ma również książkę i sztukę teatralną na jej podstawie. "
Co ja czytam? Czy on serio liczy na to, że ktoś to kupi? Niech on się nie pcha z tym do kina, lepiej niech zrobi wyłącznie wydanie na VHS, bo wątpię, by jakiś dystrybutor i siec kinowa zgodziły się na wprowadzenie ewentualnego Kac Wawa 2 do kin.
A swoją drogą, niech on szykuje sie lepiej na totalne ośmieszenie w sądzie, bo sąd nie jest od tego, żeby mu gitarę zawracano jakimiś pierdołami. Proces się skończy, zanim się na dobre rozkręci.
"[…]Szczerze i nieodwołalnie odradzam pójście na "Kac Wawa" do kina. Ten film powinien ponieść klęskę frekwencyjną - może to nauczyłoby czegoś producentów[…]"
Czym to się różni od przyznania np. 1 gwiazdki? Osobisty stosunek do komentowanego tytułu jest częścią recenzji filmowej. Tym bardziej że dokonuje tego uznany krytyk ceniony za smak i osobowość. Gdyby pozew trafił na wokandę byłaby to promocja miernoty i nijakości "artystów". Zamiast recenzji filmowych mielibyśmy wyroki i postanowienia sądów powszechnych. To czysty Orwell.
"Producent "Kac Wawa": przez Raczka straciłem kilka mln zł"
I bardzo dobrze, film odniósł porażkę, krytyk powiedział to co miał powiedzieć o tym "filmie" i ciao.