Kaddafi to święty męczennik został zabity przez gangi I NATO,ludzi,którzy postanowili
mordować tysiące ludzi,byleby załatać swoją dziurę budżetową libijską ropą
Libijczycy za Kaddafiego mieli raj
Libia za Kadafiego miała najwyższy dochód narodowy na głowę w całej Afryce i
znacznie wyższy niż w Polsce.W 1970 roku Kadafi zlikwidował w swoim kraju
amerykańskie i brytyjskie bazy wojskowe, a w 1973 dokonał nacjonalizacji przemysłu
naftowego należącego do zachodnich inwestorów i uczynił Libię mega bogatym
krajem.Polacy za Kaddafiego emigrowali za chlebem i byli zadowoleni, gdy udało im
się kupić na szrocie starego Opla. Libijczycy już w latach 70 i 80 kupowali co rusz
kolejne nowe Volvo czy Nissana .Najniższe wynagrodzenie w tym kraju to 700 dolarów,
Libijczycy nie płacą za prąd, szkoły były bezpłatne , służba zdrowia zatrudniająca
obcokrajowców też była bezpłatna. Litr paliwa kosztował 40 groszy polskich.Ceny
pozostałe były niższe niż w Polsce.Podobna kampania dezinformacji i podżegania do
wojny napastniczej miała miejsce i wcześniej podczas innych inwazji
imperialistycznych.Właścicielem mediów było pięć korporacji.
Libia za Kaddafiego była jedynym krajem na świecie bez długu publicznego,przez co
nie musiał płacić nikomu odsetek
Kaddafiego ludzie kochali
1 lipca 2011 zorganizowano w Trypolisie wiec poparcia dla Kaddafiego,było milion
osób wiwatujących na jego cześć
Kaddafi poświęcił się broniąc swego kraju przed obcymi agresorami,nie wyjechał z
kraju,a pozostał w nim,aż do samego końca,bo był to wielki patriota,takich osób w
dzisiejszych czasach jest bardzo mało
Jest On poprostu Wielki
Może Libijczycy raju na ziemi nie mieli ale ciebie rozumiem, już nie raz "pseudo-cywilizowany" świat obalił nie jednego niewygodnego przywódcę. Niemniej w internecie tego typu informacje nie zdziałają (sam nie raz próbowałem) ludzie korzystający z tego typu serwisów, wiedzę o świecie czerpią z masmedów, które promują obłudę współczesnego "porawnego-politycznie" świata. Pozdrowienia dla tych, którzy jeszcze potrafią myśleć anie tylko powtarzać formułki z gazet (ewentualnie TV czy internetu)