Obejrzałam, bo książka była świetna. Bardzo mi się podobała i synowi także. Ale adaptacja udziwniona i beznadziejnie uwspółczesniona. Główny bohater wcale nie wygląda na krnąbrnego chłopca :/ Konflikt z doroślymi nie jest wyraznie zarysowany. W dodatku film ciągnie się jak flaki z olejem. Ani akcji ani przesłania.