Z wielką niecierpliwością czekałam na ten film, ekranizację mojej ulubionej książki. Kiedy dzisiaj czytałam ten artykuł z każdym kolejnym zdaniem odczuwałam coraz większy... zawód, złość? Wygląda na to, że tak oczekiwana przez wielu ekranizacja nie ma na celu uświadamianiu nowych pokoleń, pokazania prawdziwego bohaterstwa, braterstwa, tylko skupia się na zarobieniu pieniędzy, dzięki chwytliwym tematom i popularności książki Kamińskiego. I teraz mam prawdziwy dylemat: czy olać ten film, by nie dać zarobić reżyserom, czy zweryfikować te opinię samemu.
Film ten raczej ciężko będzie uznać za oparty na faktach i wiarygodny. Domyślam się, że część gimnazjalistów zamiast przeczytania książki, będzie teraz oglądać film, zresztą pewnie całe wycieczki szkolne będą go oglądać i tworzyć sobie chory, nieprawdziwy obraz tamtych wydarzeń i osób. Ja jednak pozostanę wierna książce i polecam to każdej osobie.

Przeczytałam cały artykuł i dalej nie rozumiem tytułu. "Koleżanka Rudego i Zośki pokazana jako prostytutka!". Że co? Że idzie do łóżka z Zośką? A on że co, chyba nie sugerują, że jej płaci? WOW Nie wiedziałam, że członków Szarych Szeregów obowiązywał celibat, a dziewczyny w tamtych czasach tylko składały buzię w ciup a rączki w małdrzyk. To prawdziwy skandal, że ojca Zośki gra gruby aktor (nic to, że jeden z lepszych), faktycznie kompletnie demitologizuje to jego postać. Rozumiem, że z tym tchórzostwem to chodzi o to, że każe synowi zabrać broń z domu? Godne potępienia w czasach, gdy w każdej chwili mogli wpaść do domu panowie w czarnych płaszczach i skatować wszystkich w polu widzenia, łącznie z jego żoną i małoletnią córką. Zośka miał myśli samobójcze? No zdziwiłabym się, gdyby nie miał. Serce mi się ściska, jak pomyślę co musiało mu chodzić po głowie po tym co się stało z Rudym i Alkiem, Jego reakcja na sceny ulicznej egzekucji? To był wtedy chleb powszedni. Ktoś pamięta Szpilmana w "Pianiście" beznamiętnie mijającego trupy na warszawskich ulicach. Takie czasy, podłe i śmiertelne.
Co w tym wszystkim "antyakowskiego"?

"Kamienie na szaniec" oczywiście opowiadają o prawdziwych ludziach i twórcy filmu powinni podejść do materiału źródłowego z szacunkiem, ale to chyba nie znaczy, że na kolanach? Przecież sam autor nie ukrywał, że stworzył książkę "ku pokrzepieniu serc", tak jak dawniej tworzono pieśni o bohaterach. Chłopaki z "Kamieni na szaniec" byli wspaniałymi ludźmi, ale ludźmi mimo wszystko, mogło im się zdarzyć zakląć, albo nawet - o zgrozo - iść z dziewczyną do łóżka.

Podchodze z duzym dystansem do tego, co ukazuje sie na lamach Naszego Dziennika. Mimo tego, juz po przeczytaniu obsady, mialam male watpliwosci, co do tej ekranizacji. Gdy widze w obsadzie aktorke, ktora ma grac "dziewczyne Rudego", a potem kolejna, ktora odgrywa postac "dziewczyny Zoski", to cos mi zgrzyta. Tak, jak juz wczesniej pisalam, moze czytalam dawno, ale z tego, co pamietam to dziewczyne mial jedynie Alek.
-
" Nie wiedziałam, że członków Szarych Szeregów obowiązywał celibat, a dziewczyny w tamtych czasach tylko składały buzię w ciup a rączki w małdrzyk". Nie mozna sie ludzic, ze ludzie w tamtych czasach nie chodzili do lozka. Ale tutaj mamy srodowisko harcerzy, a harcerze kieruja sie w zyciu zasadami moralnymi naprawde na powaznie. Z tego, co pamietam z ksiazki i filmu Akcja pod Arsenalem ( 1977 ), to Rudy odpowiadal czasem w sposob " harcerz nie pije" itp. Ten seks w filmie jest tylko i wylacznie pod publiczke, zeby byo ciekawiej.
-
Ja nie mam nic do inwensji rezysera, do jego sposobu przedstawienia calej historii, wreszcie pamietac nalezy, ze jakos do mlodych ludzi trafic trzeba. Wiem, ze srodowisko Powstancow , rowniez bardzo zle ocenia scenariusz filmu Komasy "Miasto 44". O ile jednak Komasa nie ekranizuje zadnej konkretnej histoii, nie opiera sie na jakims jednym zrodle i nie nadaje mu postaci filmowej, o tyle wiele mozna bedzie w tym filmie przyjac. Przy "Kamieniach" nalezaloby trzymac sie oryginalu, skoro film ma taki sam tytul, jak ksiazka.
-
A tak dla przypomnienia, polecam film Akcja pod Arsenalem. Zgodny z oryginalem, w ocenie wielu krytykow , najlpszy film o okupacji.

"Akcję pod Arsenałem" oglądałam dwa razy, piękny film z idealnie dobranymi odtwórcami głównych ról. Ale Gliński nie kręci remake'a tylko przedstawia swoją własną wizję.
Co do dziewczyn Rudego i Zośki, to postać Marii Trzcińskiej "Moni" pojawia się jako sympatia Janka Bytnara w innych książkach wspomnieniowych z tamtych lat. Tutaj być może wprowadzili je, żeby uciąć łeb "modnym teoriom" o rzekomym homoseksualizmie chłopaków, albo być może po to, żeby trochę "sfeminizować" jednolicie męską fabułę? Nie mam pojęcia.

Wiem, że młodzi ludzie z Szarych Szeregów mieli swoje zasady, dlatego nie spodziewam się, że będą non stop palić i nawalać się po knajpach jak chłopaki z "Czasu Honoru", ale nie wiem, czy pójście do łóżka z dziewczyną w jakiś rażący sposób naruszało ich kodeks.Sugerowanie, że dziewczyna, która współżyje ze swoim chłopakiem jest prostytutką, to skrajna głupota.

No tak, niektórzy powstańcy oburzali się, że scenariusz "Miasta 44" przewiduje sceny seksu młodych akowców wśród ruin i zgliszczy, tylko że tego typu motywy przewijają się dość często we wspomnieniach i relacjach...innych powstańców.

Rzeczywiscie, byc moze chodzi o ukrecenie lba teoriom o homoseksualizmie. Przyznam, ze o tym nie pomyslalam. Szczerze, nie moge sie doczekac obu filmow, a szczegolnie "Miasta 44", na ktory jade do Polski :) Po "Sali samobojcow" licze na wysmienite kino. Pozdrawiam