W książce też nie był rudy. Miał jasne włosy:) A "Rudy to pseudonim
Zresztą filmowy "Rudy" jest w pewien sposób urzekający:) Zwłaszcza jego uśmiech
Pozdrawiam
Myślę, że kolor włosów nie jest najważniejszy, tylko jak aktor poradzi sobie z rolą. Uważam, że T. Z. zagrał bardzo dobrze.
Pomijając kolor włosów, dostrzegam pewne podobieństwo.
http://i.iplsc.com/andquot-rudyandquot-andquot-alekandquot-andquot-zoskaandquot/ 0002UV2W2N70DVBX-C317-F3.jpg
http://www.pch24.pl/images/galeria/21247/big_fot5.jpg
Jest podobieństwo masz rację.:) Aktorzy zostali moim zdaniem dobrze dobrani. Zresztą "Zośka" też....
Zośka w książce został opisany, że miał delikatną urodę.
Filmowy Zośka wygląda jakby przesiedział wyrok w więzieniu.
Taki był na początku. Później jest napisane w książce, że się zmienił, tylko uśmiech został dziewczęcy
"Zośka rozwinął się bardzo w ciągu ostatniego półrocza. Jego wygląd zewnętrzny także stracił wiele z chłopięcej świeżości. Rysy twarzy nabrały twardości. Między brwiami tworzyła się bruzda. Tylko uśmiech pozostał dawny, niemal dziewczęcy"
"Kamienie na szaniec" s 142
Nie tylko opis, wystarczy spojrzeć na zdjęcia:
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/6/64/Tadeusz_Zawadzki_-_Zo%C5%9Bka .jpg
http://niezlomni.com/wp-content/uploads/2014/01/zoska.jpg
Nie ten człowiek, prawda? Wyraz jego oczu na obu zdjęciach mówi sam za siebie. Wojna potrafi postarzyć człowieka w ciągu kilku miesięcy, a nawet tygodni. Filmowy Zośka był tego odwzorowaniem. Inna twarz i spojrzenie na początku filmu, inne na końcu.
Bo prawdziwy Rudy nie był Rudy. Był blondynem. A pseudonim miał konspirować - a nie podawać informacje jak na tacy.