Oglądając filmy przedstawiające najnowszą historię Polski staram się patrzeć przez pryzmat czy zmiany w historii czy też odstępstwa od pierwowzoru literackiego są zasadne. Np w "Mistrzu" zmiany w historii były ale film znakomicie oddawał swój przekaz. W realizacji "Kamieni.." twórcy odeszli od książki, dodali wątki których w książce nie było aby podkręcić dramatyzm ale to moim zdaniem się nie sprawdziło. Ludzie którzy znają tą historię, czytali książkę będzie im zgrzytać. Ludzie którzy spotkają się z tym tematem po raz pierwszy raczej ich nie wciągnie. Moim zdaniem lepiej było zrealizować tą historię praktycznie 1 do 1 tak jak została przedstawiona w książce.
Czy warto zobaczyć na małym ekranie - można ale nie jest to film do którego się będzie wracać czy polecać.