Film według mnie był co najwyżej poprawny - i nie mam tu na myśli różnic między scenariuszem a
książkowym pierwowzorem. Postaci młodych bohaterów są niezbyt wyraziste (jeśli pominąć Bytnara
jako obiekt tortur), a idea walki za ojczyznę gdzieś się zagubiła. Walka była, ale jakie wartości jej
przyświecały, tego już nie było widać. Mocne sceny przesłuchań nie ratują całego filmu, a ukazanie
zagubionego Zośki nie wyszło chyba tak, jak powinno. Ostatnia scena filmu jest według mnie po prostu
tandetna - mimo tego, co twórca chciał w niej przekazać.