Ze wspomnień Zośki wiemy, że dla Chłopaków duże znaczenie miała wiara w Boga, życie w zgodzie z Bożymi zasadami. Dlaczego więc tutaj podeptano ich ideały wciskając na siłę sceny łóżkowe? Postaci kobiece (pomijając mamę Rudego, wspaniałą Panią Stenkę) są nijakie, wepchnięte do historii na siłę, jakby tylko po to, żeby było kogo w tych scenach łóżkowych umieścić... Dlaczego w trailerze filmu z tytułowego cytatu z Testamentu Słowackiego wycięto wzmiankę o Bogu? Dlaczego jedną z najważniejszych postaci, Alka, kompletnie pominięto? Absurd goni absurd, z czego na "honorową" wzmiankę zasługuje jeszcze kuriozalna scena końcowa. Co z tego, że film nawet wciąga, jeśli opowiada jakąś inną historię? Wydarzenia historyczne, które są naszą bezcenną perłą narodową, tutaj moim zdaniem zostały zszargane.