Jak na polskie realia film dobry, można powiedzieć bardzo dobry. Jest również wyjątkowo zgodny z
książką, co nie często się zdarza. Zastanawia mnie tylko jedno. Dlaczego pominięto losy jednego z
bohaterów powieści? Twórcy tłumaczyli się z tego jakoś?
Z tego co czytałam, bodajże gdzieś tu na filmwebie, to podobno z powodu ograniczeń czasowych, że niby film nie miał trwać dłużej niż 2 godz.
Nie zgodzę się z Tobą, że film jest zgodny z książką. Reżyser i scenarzyści dodali dużo dużo od siebie. I chwała im za to. Cieszę się ,że udało się skleić film z książki. Wszyscy przy produkcji filmu musieli się nagłowić bo w książce są bardzo mało opisani bohaterowie.
Nie powiedziałabym, że film jest wyjątkowo zgodny z książką. Gliński nie bazuje jedynie na powieści, czerpię z innych źródeł oraz ponosi go wizja twórcza. Czy to dobrze czy źle można się kłócić(zresztą widać falę kontrowersji i sporów), jednak wyraźnie czuć odbrązowienie bohaterów, co jest sprzeczne z głównym zamysłem stawiania pomników tym postaciom przez Kamińskiego.
Co do nielicznych scen z udziałem Alka, reżyser i Kamil Szeptycki tłumaczyli, że, tak jak wspomniał @Invaen, nie okrajając historii Dawidowskiego, film byłby za długi. Jego losy, od momentu zgubienia aparatu i konieczności ukrywania się poza Warszawą w strachu przed rozpoznaniem na fotografii przez hitlerowców, biegną po innym torze niż reszty bohaterów. Rzadko jest w stolicy, więc naturalnie może brać udział w niewielu scenach ukazanych w filmie. Szkoda, ale faktycznie rygor czasowy jest argumentem niemal nie do przebicia.