Nie więcej. Sabat zagrał Zośkę tragicznie, za to Rudy według mnie był zagrany bardzo dobrze. Film
po odbiciu Rudego siada i już tak nie wciąga. Wiodący motyw muzyczny cienki, że hoho...
Tragicznie to może zbyt ostra opinia, ale do "Zośki" w wykonaniu Mirosława Konarowskiego baaaardzo dużo mu brakuje. Raz że zupełnie inna koncepcja postaci (brakowało mu tylko grzywki w oku i byłby z niego EMO pełną gębą :-) no i te fochy i ciskanie filiżankami w kawiarni, co to miało być? W rzeczywistości dostałby za to w twarz i mógłby się pożegnać z dowodzeniem kimkolwiek). Poza tym widać, że aktor nie jest jeszcze oblatany z kamerą i świeżo co wyszedł ze szkoły teatralnej, stąd chwilami niezbyt naturalna sceniczna recytacja tekstu, a właściwie jego cedzenie.
Niektóre sceny jednak zagrał znakomicie - moment, kiedy Orsza każe mu odwołać całą akcję i bezsilnie patrzy jak obok przejeżdża więźniarka z Rudym. Scena z umierającym Jankiem. I wreszcie scena z jego matką, już po.
Natomiast Tomasz Ziętek jako Rudy zapowiada się na bardzo ciekawego aktora. Ma ogromny urok osobisty, charyzmę i naturalność. Chce się na niego patrzeć. Scena na Szucha, kiedy jeszcze nie zaczęli go bić ale on już wiedział, że zaraz zaczną - jego wzrok - no jak dla mnie to był jeden z najbardziej wstrząsających momentów.
Alek - żałuję, ale nie potrafię się wypowiedzieć, bo zaledwie gdzieś przemknął w tle i na palcach jednej ręki można by policzyć jego kwestie.
Za to zwróciłam uwagę na postać "Wesołego", pracownika Wedla wkręconego na Szucha. Niby skromna postać, ale dla mnie ujmująca i imponująca odwagą. Filip Pławiak bardzo sympatycznie go zagrał.
Obie lasencje - jak dla mnie mogłoby ich nie być. Aktorki nie zagrały tragicznie, odtwórczyni roli Heli nawet miała coś w sobie, ale poza nieustannymi szlochami naprawdę nic do fabuły nie wniosły. Zamiast nich można było przecież pokazać więcej Alka!
No częściowo się zgodzę, choć co do Zośki to zostane przy swoim. Jeśli nie zagrał tragicznie to bardzo słabo, a te sceny co wymieniłeś to według mnie wbrew pozorom były proste do zagrania (no może poza śmiercią Rudego, bo nie pamiętam jak i co wtedy zagrał).
Nie znam się na warsztacie aktorskim, ale w scenie odwołania akcji on zagrał praktycznie samą twarzą i dosłownie wszystkie emocje było na niej widać - ogromny zawód, rozpacz, gorycz i bezsilność. Dla mnie to spora sztuka.
Miałam napisać to samo odnośnie sceny z Zośką i przejeżdżającą więźniarką - bardzo dobra i wymowna scena. No i ponownie zgadzam się z opinią o aktorze, który zagrał Rudego. Wiele bardzo pozytywnych momentów i znów masz rację duży urok osobisty i naturalność, to na pewno jego mocne strony.
W ogóle uważam, że aktor grający Zośkę został bardzo trafnie "wyłuskany" na castingu i nie dziwię się, że go obsadzili. Ma w sobie "zośkową" dojrzałość i powagę nad wiek. Widziałam zresztą kilka jego wypowiedzi m.in u Wojewódzkiego i tylko potwierdziły moje ogólne wrażenie o nim. Tylko źle nim w trakcie realizacji pokierowali. Ten naburmuszony młodzian z pretensjami do całego świata to nie był Tadeusz Zawadzki.
Przyjaźń pomiędzy nim a Rudym to też widać było dopiero w drugiej połowie filmu, kiedy odbili Janka. Świetna scena w samochodzie i później, kiedy recytowali fragment "Testamentu". Bo na początku, to Zośka głównie groźnie człapał z miną "Jestem absolutnie wkurzony!" i z jakiegoś powodu ciągle najeżdżał na biednego Rudego, który wyglądał jak "Nie krzycz na mnie".
To fakt, coś w tym jest, mam na myśli aktora, który zagrał Zośkę. Nawet moja mama, której film nie zachwycił podsumowując stwierdziła, że w zasadzie tak sobie poniekąd wyobrażała Zośkę czytając np. książkę. A co do samego aktora, to też się zgadzam. Czytałam gdzieś opinie, że być może aktor grający Alka lepiej by wypadł w roli Zośki, natomiast Marcel Sabat to "cały" Alek. Moim zdaniem nie do końca. W trakcie rozmowy z aktorami, chociażby w programie Wojewódzkiego widać było, że role zostały obsadzone dobrze, a przynajmniej rola Zośki i Rudego. Na temat postaci Alka ciężko coś powiedzieć, a szkoda :(
Film słaby, mogli sobie darować ten wątek gejowsko-nacjonalistyczny. Młode chłopaki powinni być żołnierzami, a nie miziać się na froncie.
Ej no! Napisałeś GEJOWSKO-nacjonalistyczny. Więc pytam, gdzie tam wątek gejowski? No i z kim niby się tam miział ten cały Ziętek, żeby można było to podciągnąć pod homoseksualizm? Jego dziewczyna wyglądała raczej na dziewczynę, chociaż w majtki jej nie zagladałam, to nie wiem. Ale biust miała.