Powiem szczerze, że książkę miałam jako lekturę- według mnie była bardzo ciekawa, więc postanowiłam obejrzeć film. Po pierwszych 20 min. zaczęłam się zastanawiać, czy reżyser wgl ją czytał! Postać Alka- praktycznie w ogóle jej nie ma, a śmierć trwa yyy 2 sekundy!? Najbardziej rozbrajające były sceny "z podtekstem seksualnym" - zastanawiałem się, czy nie mieli już pomysłów na przedłużenie filmu. W książce było tyle rzeczy, akcji, sabotażów, które można było ciekawie rozwinąć, urozmaicić. W mojej opinii film jest "lekką" porażką, nie licząc roli Alka- Kamila Szeptyckiego, która akurat mi się najbardziej podobała. A jakie jest Wasze zdanie?