Jeżeli ktoś deklaruje że tego typu produkcje mają przybliżyć nakłonić dzisiejszego widza do
zainteresowania się wydarzeniami historycznymi to może się mylić, nie tędy droga.
Film zapewne taki jest i tak zostanie potraktowany jak serial ,,Czas Honoru'' czy ''Kompania Braci''
rozrywka ,ma na siebie zarabiać.Prawdziwym dokumentem nie naruszalnym jest książka i to ona
powinna być centrum a nie tylko odnośnikiem, tłem.
Film po prostu przekłada klimat tamtych czasów na współczesność. Nie ma to jednak nic wspólnego z historią. Chciałbym zobaczyć film "Kamienie na szaniec", który idealnie odda klimat TAMTYCH czasów. Film, który pokaże mi jakimi wartościami kierowali się ludzie żyjący w okupowanej Warszawie. To co było dla nich najważniejsze a co mniej ważne. Chciałbym dotknąć oczami wyobraźni tamtych czasów a nie widzieć kolejny film, który pokazuje współczesność (współczesną młodzież i współczesny światopogląd). Film na pewno nie pobije kultowej książki pana Kamińskiego. Co więcej obawiam się, że film "Akcja pod Arsenałem" okaże się o wiele bardziej prawdziwy niż film pana Glińskiego pt. "Kamienie na szaniec".